"Łajdactwo". Premier Mateusz Morawiecki o transparencie na manifestacji Tuska

Polska
"Łajdactwo". Premier Mateusz Morawiecki o transparencie na manifestacji Tuska
Polsat News
Przemówienie Donalda Tuska. Na początku za liderem PO było widać transparent, który wywołał burzę

Polityków PiS oburzył baner, który pojawił się na piątkowym wiecu szefa PO Donalda Tuska w Poznaniu. Napisano na nim, że Bóg zabrał "nie tego Kaczyńskiego". Na transparencie znalazło się też zdjęcie terrorysty z USA "Teda" Kaczynskiego. - Pewnie niedobrze, że pojawił się taki transparent, ale z drugiej strony z ludzi wylewają się emocje - ocenił europoseł PO Bartosz Arłukowicz w "Gościu Wydarzeń".

Jeden z uczestników wiecu Donalda Tuska w Poznaniu zabrał na manifestację transparent z napisem "Boże, zabrałeś nie tego Kaczyńskiego". Nakleił też na nim zdjęcie Theodore'a "Teda" Kaczynskiego, amerykańskiego terrorysty polskiego pochodzenia znanego jakiego "Unabomber".

 

"Ted" został skazany w latach 90. na dożywocie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia i zmarł niedawno w więzieniu. Kontrowersyjny baner było widać za liderem PO Donaldem Tuskiem podczas przemówienia. Po chwili został usunięty.

 

Na sytuację od razu zareagowali politycy PiS, na czele z premierem Mateuszem Morawieckim. "Łajdactwo!" - ocenił szef Rady Ministrów.

 

Baner na wiecu Tuska. "Tym się różnimy od was"

Z kolei rzecznik rządu Piotr Müller nazwał baner "obrzydliwą mową nienawiści" i zaapelował do Tuska, by przeprosił za pojawienie się takiego hasła.

 

 

Natomiast zdaniem wiceministra Sebastiana Kalety "ujęcie z dzisiejszego wiecu Donalda Tuska jest symboliczne, bo widoczny jest na nim siewca i plon".

 

"Plon nienawiści. To też obrazuje jaka jest i będzie tegoroczna kampania ze strony opozycji. Wyzwaniem dla naszego obozu jest, by nie ulec prowokacji i nie zniżać się do poziomu oponentów. Udawało się to przez lata, uda się i tym razem. Oni proponują nienawiść i przemoc, a my troskę o przyszłość Polski i konkrety dla Polaków" - stwierdził.

 

 

Na oskarżenia ze strony polityków PiS zareagował od razu Borys Budka. "Tym różnimy się od Was, że natychmiast reagujemy w takich sytuacjach. Transparent został zdjęty". 

 

"Tymczasem wy od lat systemowo wspieracie przemysł nienawiści, a łajdactwo stało się Waszym znakiem firmowym" - ocenił polityk Platformy Obywatelskiej.

 

Bartosz Arłukowicz o transparencie: Nie widziałem takiego slajdu

Sprawę transparentu komentowali też politycy w piątkowym "Gościu Wydarzeń". Europoseł PO Bartosz Arłukowicz, który był na wiecu, początkowo stwierdził, że "nie widział takiego slajdu".

 

Wideo: Kontrowersyjny transparent na wiecu Tuska. Komentarze w "Gościu Wydarzeń"

 

 

- Ale patrząc na ilość kłamstwa, która leje się z ust premiera... (...). Jego wiarygodność jest zerowa w każdym wymiarze, nie wiem, czy taki baner był, czy nie. Widziałem banery mówiące o tym, że ludzie chcą zmiany, wygranych wyborów, aby PiS odsunąć od władzy, normalności - stwierdził, nawiązując do tweeta premiera.

 

ZOBACZ: Sondaż dla "Wydarzeń": Jak zagłosują Polacy po marszu 4 czerwca? KO zmniejsza stratę do PiS

 

Jak dodał "propaganda PiS mało go interesuje", a PO "idzie robić swoje". Zapytany przez Piotra Witwickiego, czy to dobrze, że baner z takim hasłem znalazł się za Tuskiem, przyznał, iż "pewnie niedobrze".

 

- Z drugiej strony z ludzi wylewają się emocje. To, że ktoś nazywa ludzi gorszym sortem, elementem animalnym, to wszystko jest dozwolone - przypomniał o wypowiedziach Jarosława Kaczyńskiego, dodając, że "ktoś, kto trzyma transparent, musi się z tego tłumaczyć".

Patryk Jaki: Bartosz Arłukowicz porównuje rzeczy nieporównywalne

Na uwagę prowadzącego Piotra Witwickiego, że PO nie odpowiada za każdy transparent wniesiony na demonstrację, ale być może warto przeprosić, że wniesiono taki na wiec, odparł: - Jestem przed kamerą, pan opowiada o historii, której nie widzę, nie miałem szansy zobaczyć zdjęcia. Nie mogę odnieść się w sposób jasny (...). Zobaczę ten baner, będę się odnosił.

 

Arłukowiczowi odpowiedział Patryk Jaki, europoseł Suwerennej Polski. W jego ocenie "nie ma przypadku" w tym, że jego polityczny przeciwnik "nie próbuje się odciąć tylko tłumaczy i porównuje rzeczy nieporównywalne". Jak przypomniał, "jakaś osoba wniosła do debaty publicznej symbol ośmiu gwiazdek".

 

ZOBACZ: Jarosław Kaczyński o manifestacjach ws. aborcji: Wielka, obrzydliwa kampania propagandowa

 

- Jakoś nikt od nas podobnego symbolu nie wnosił - argumentował, uściślając, że na opozycyjnych manifestacjach oficjalnymi hasłami były "słowa na 'w'". Według niego widać różnicę "między sformułowaniem z ośmiu gwiazdek a 'gorszy sort'".

 

Na argument prowadzącego, iż w czasach, gdy partie tworzące Zjednoczoną Prawicę były w opozycji, na protestach padały hasła jak "Tusk, matole". Jaki bronił się, że to "sformułowanie kibiców".

 

- Żaden z naszych posłów nie niósł takich transparentów. Gdyby na naszym marszu pojawił się podobny postulat, że życzyłbym śmierci panu Arłukowiczowi, to bym się odciął, nie miałbym z tym problemu, a pan poseł ma - ocenił.

wka/jkm / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie