Niecodzienny eksperyment. Zderzyli dwie pędzące kule w powietrzu

Technologie
Niecodzienny eksperyment. Zderzyli dwie pędzące kule w powietrzu
Wikimedia Commons, YouTube/Smarter Every Day
Dwie kule uderzają w siebie w powietrzu

Youtuber chciał przekonać się, co się wydarzy po tym, jak w powietrzu zderzą się ze sobą dwa pociski. Zorganizował więc eksperyment, używając profesjonalnego sprzętu. Historia zna przypadki, gdy po bitwach odnajdywano w ziemi dwie złączone kule. Sporne jest jednak, czy rzeczywiście uderzyły w siebie wzajemnie w czasie lotu.

Kule wystrzelone z pistoletu czy rewolweru mogą pędzić z prędkością nawet 400 m/s, czyli 1440 km/h. Jeszcze szybsze bywają pociski z karabinów, potrafiące osiągnąć nawet 1000 m/s (3600 km/h).

 

ZOBACZ: Izrael. Nowa terapia w leczeniu szpiczaka mnogiego. 90 proc. pacjentów z remisją

 

Czy w takim razie jest możliwe, by dwie kule uderzyły w siebie podczas lotu, a jeśli tak - co się z nimi stanie? Postanowił sprawdzić to anglojęzyczny twórca kanału na YouTube "Smarter Every Day". Przeprowadził w tym celu specjalny eksperyment, a jego efektami podzielił się z internautami.

Jak wygląda zderzenie dwóch pocisków? Pokazali to na filmie

Youtuber przyznał, że pomysł na eksperyment pojawił się u niego w 2017 roku i od tego czasu zastanawiał się, jak go zorganizować. Na filmie widać, że m.in. używał różnego rodzaju broni, liczył, ile milisekund mija od naciśnięcia spustu do wystrzelenia kuli, a próby przeprowadzał wielokrotnie.

 

Przygotował też specjalistyczne materiały, a miejsce, gdzie będą dziać się próby zderzenia pocisków, wybrał w taki sposób, by nikomu postronnemu nie stała się krzywda.

 

Na filmie widać, że dwie kule - po tym, jak spotkają się w powietrzu - wzajemnie się niszczą. Za każdym razem wygląda to jednak nieco inaczej, bo i odpowiedzialni za te próby przeprowadzają je w inny sposób.

 

Złączone pociski są w muzeach. Niekoniecznie zderzyły się w locie

Zderzenie się dwóch pocisków w locie to tak mało prawdopodobny przypadek, że w przeszłości, gdy ktoś odnalazł złączone kule np. po stoczonej bitwie, prędko stawały się one muzealnym eksponatem. Tak stało się chociażby z dwoma pociskami wystrzelonymi podczas bitwy o Gallipoli.

 

ZOBACZ: Armia USA zaprzecza atakowi dronów na operatorów. Mówiono o "eksperymencie myślowym"

 

To historyczne wydarzenie trwało od końca kwietnia 1915 r. do początku następnego roku, czyli podczas I wojny światowej. W bitwie starły się Imperium Osmańskie oraz państwa Ententy, z czego zwycięsko wyszła pierwsza ze stron.

 

W sieci krąży legenda, że oba pociski były w locie, gdy jeden z nich przebił na wylot drugi. Najprawdopodobniej było jednak inaczej - kula, która uderzyła w inną, została wystrzelona, ale ta przebita mogła spoczywać spokojnie np. w kieszeni żołnierza.

 

 

Podobnie w trakcie i po wojnie secesyjnej toczonej w latach 1861-1865 w Stanach Zjednoczonych odnajdywano złączone pociski. W tych przypadkach również podejrzewa się, że ktoś celowo przestrzelił pociski chociażby dla zabawy, albo przypadkowo posłał jedną kulę w stronę innych.

wka/ sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie