Australia: Policja użyła paralizatora w domu opieki. 95-latka zmarła w szpitalu
Nie żyje 95-letnia Clare Nowland, która podczas policyjnej interwencji w domu opieki w Australii została rażona paralizatorem. Media informują, że kobieta miała przy sobie nóż, a policjant użył tasera w obawie o swoje bezpieczeństwo.
"Z wielkim smutkiem potwierdzamy śmierć 95-letniej Clare Nowland" - poinformowała lokalna policja.
Kobieta od tygodnia przebywała w szpitalu w mieście Cooma, położonym około 300 km do Sydney. Jej stan był ciężki, była objęta opieką paliatywną. Policja podaje, że kobieta "odeszła w spokoju, otoczona przez rodzinę i kochające je osoby, które prosiły o uszanowanie prywatności".
Funkcjonariusze przekazali kondolencje rodzinie zmarłej seniorki.
Seniorka rażona paralizatorem. Doznała pęknięcia czaszki
95-letnia pensjonariuszka domu opieki w Cooma cierpiała na demencję. Do szpitala trafiła w środę, 17 maja. Tego dnia policjanci otrzymali zgłoszenie o jednym z mieszkańców, który stoi z nożem przed swoim pokojem. Na miejscu zastali 95-latkę z nożem. Seniorka, która na co dzień porusza się przy pomocy chodzika, nie chciała oddać ostrego narzędzia, pomimo apeli policjantów. Rozmowa z kobietą miała trwać kilka minut. "Sky News" informuje, że jeden z funkcjonariuszy użył paralizatora, gdy kobieta zaczęła się do niego zbliżać.
95-latka doznała poważnych obrażeń głowy, w tym pęknięcia czaszki, po tym jak upadła na ziemię. Zdarzenie zarejestrowały dwie policyjne kamery. Nagrania jednak nie zostaną opublikowane, ponieważ "nie jest to w interesie publicznym".
ZOBACZ: USA: Ciężarówka uderzyła w barierki w pobliżu Białego Domu. Secret Service mówi o celowym działaniu
Incydent ten wywołał ogólnokrajową debatę na temat używania przez policję paralizatorów. Zgodnie z prawem mogą one być używane, gdy życie funkcjonariuszy jest zagrożone.
Wobec policjanta, który użył paralizatora trwa wewnętrzne postępowanie - podaje Associated Press. Ponadto 5 lipca mężczyzna ma stawić się w sądzie.
Czytaj więcej