Poseł Bogusław Sonik odchodzi z Platformy Obywatelskiej

Polska
Poseł Bogusław Sonik odchodzi z Platformy Obywatelskiej
Polsat News
Bogusław Sonik.

- Dzisiaj odchodzę z Platformy Obywatelskiej - powiedział w wtorek poseł tej partii Bogusław Sonik. - Na pewno takie rozstania po 22 latach są trudne. Myślę, że nasze drogi ostatecznie się rozeszły - wyjaśnił. Kilka dni wcześniej na antenie Polsat News polityk powiedział, że dowiedział się z wywiadu, że nie ma dla mnie miejsca na listach.

Swoją decyzję poseł ogłosił na antenie radia RMF FM. - Przewodniczący, narzucając kwestię światopoglądową, powiedział, że wszyscy, którzy nie zgadzają się z jego tezą, żeby usuwać ciążę do 12 tygodni nie znajdą się na listach. To według mnie niezależnie od tego, jaki mam pogląd, to jest nie do zaakceptowania - zaznaczył. Dodał, że w tej sprawie będzie jeszcze rozmawiał z przewodniczącym klubu Borysem Budą.

Sonik: Platforma zmierza w takim kierunku, żeby być wielką korporacją

Poseł zapytany o powód tej decyzji powiedział, że chodzi m.in. o zapowiedź kierownictwa PO ws. ustawy liberalizującej przepisy aborcyjne i że osoby, które jej nie poprą nie znajdą się na listach wyborczych. - Według mnie, niezależnie jaki mam pogląd na to, to jest nie do zaakceptowania - powiedział.

 

- W partiach karierę robią ludzie posłuszni, którzy najdłużej wiszą u klamki przewodniczącego. Ja od czasów opozycyjnych uważam, że należy mówić własnym głosem - powiedział Sonik.

 

ZOBACZ: Borys Budka: Kaczyński tak boi się Tuska, że teraz nasyła na niego prokuraturę

 

Polityk pytany dla kogo dzisiaj jest PO, odpowiedział: "Myślę, że Platforma zmierza w takim kierunku, żeby być wielką korporacją, która chciałaby prezentować się jako środowisko, które potrafi zarządzać bieżącymi sprawami".

 

- Mnie nie wystarcza bycie tylko korporacją zarządzającą tzw. ciepłą wodą z kranu, natomiast w tym kierunku to idzie, czyli partii która gromadzi ludzi czy też przyciąga ludzi, którzy chcą mieć tzw. święty spokój (...) zadowolonych z tego co było i tych, którzy chcą mieć gwarancję, że będzie tak samo - mówił Sonik.

 

Według posła w Polsce jest potrzebna centro-prawicowa formacja, wynikająca z połączenia Polski 2050 i PSL-u. - Propozycja startu w wyborach z ich list byłaby godna rozważenia i przyjęcia - mówił.

Sonik: Dowiedziałem się z wywiadu, że nie ma dla mnie miejsca na listach

Pod koniec kwietnia Interia podała, że Sonik jest wśród parlamentarzystów, których PO nie wystawi ponownie w wyborach do Sejmu. Przyczyną mają być ich poglądy ws. dopuszczalności aborcji. Szef partii Donald Tusk zapowiadał, iż na listach wyborczych nie będzie miejsca dla osób mających podejście do kwestii przerywania ciąży inne niż oficjalne stanowisko partii.

 

- To radykalna zmiana. Wcześniej PO szczyciła się tym, że jest partią tolerancyjną, która ma wiele nurtów ideowych. Postawienie tej sprawy na sztandarach oznacza gwałtowny skręt w lewo - ocenił Bogusław Sonik w ubiegłym tygodniu w programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News.

 

 

Potwierdził, że liczba konserwatystów w Platformie się skurczyła. - Usunięci zostali Raś i Zalewski. Ze mną jeszcze nikt nie rozmawiał na ten temat. Dowiedziałem się z wywiadu, że nie ma dla mnie miejsca na listach. Jeżeli ktoś jest w partii 20 lat, to wypada z nim przynajmniej porozmawiać i mniej żołnierskie metody stosować - mówił w Polsat News.

 

ZOBACZ: Bogusław Sonik: Donald Tusk popisuje się kapralskim podejściem

 

Parlamentarzysta stwierdził też w programie, że rozważa indywidualny start w wyborach do Senatu, ale "prawdziwe życie polityczne toczy się w Sejmie". - Skłaniam się do tego, żeby być jednak w Sejmie - uściślił.

pgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie