USA: Celowali 14-latkowi w twarz. Pistolet nie wypalił

Świat
USA: Celowali 14-latkowi w twarz. Pistolet nie wypalił
Flickr/SebastienBertrand/PublicDomain/Facebook/Prince George's County Police Department
Trzech napastników zaatakowało 14-latka w autobusie szkolnym

Trzech napastników weszło do autobusu szkolnego i celowało pistoletem w 14-letniego ucznia. Z niewiadomych przyczyn ten jednak nie wystrzelił. Naboje wypadły na podłogę. Podejrzanych poszukuje policja z Maryland, która opublikowała zdjęcia z miejsca zdarzenia.

Do zdarzenia doszło w momencie, gdy autobus zatrzymał się na przystanku, by wypuścić jedną z uczennic. To właśnie wtedy trzech uzbrojonych nastolatków wtargnęło do środka. Próbowali zabić ucznia, który jako ostatni został w pojeździe. Napastnicy machali bronią i celowali w 14-latka. 


- To była próba morderstwa. Nazwijmy to po imieniu - powiedział Martin Diggs, szef związku zawodowego kierowców autobusów. 

 

W autobusie znajdowały się kamery, które zarejestrowały całe zdarzenie. Trójka agresorów szarpała 14-latka. Jeden z nich podjął bezpośrednią próbę zastrzelenia chłopca. Celował mu prosto w głowę. Napastnik pociągnął za spust trzy razy.  

 

ZOBACZ: Serbia: Strzelanina w mieście Mladenovac. Nie żyje osiem osób


- Trzy razy pociągnęli za spust, ale z jakiegoś powodu, dzięki łasce Boga, pistolet nie wypalił i kule wyleciały - powiedział Diggs, cytowany przez New York Post.  

Zwiększenie bezpieczeństwa w autobusach 

Na podłodze autobusu lokalna policja znalazła trzy naboje. Wiadomo, że 14-latek został ranny na skutek ataku, jednak informacje o jego stanie zdrowia nie są ujawnione.  

 

ZOBACZ: Niemcy: Strzelanina u Świadków Jehowy. Pojawiło się nagranie strzelaniny


W momencie zdarzenia w autobusie był jeszcze kierowca i jego pomocnik. Szef związku kierowców wezwał do zwiększenia bezpieczeństwa w autobusach. Stwierdził, że kierowca i jego pomocnik byli przerażeni atakiem i naprawdę sądzili, że zginą razem z 14-letnim chłopcem.  


- Są przerażeni. Jeden kierowca nawet nie chce wracać do pracy. Nie chcą wychodzić z domu - zakomunikował Diggs. 

Policja prosi o pomoc w sprawie

Charoscar Coleman, pracownik szkół publicznych hrabstwa Prince George wezwał uczniów, ich rodziców i cały szkolny personel, by zgłaszali na policję wszystko, co wiedzą o zdarzeniu. Mężczyzna powiedział, że priorytetem szkoły jest zapewnienie bezpieczeństwa nie tylko w szkole, ale także w drodze do i z placówki. 

 

ZOBACZ: USA: Pracownica kostnicy oskarżona o sprzedaż części ciał zmarłych. Kupca poznała na Facebooku


- Jestem przerażony, że ten incydent miał miejsce - stwierdził Coleman.  


Policja poszukuje sprawców i również apeluje o dostarczenie każdej informacji dotyczącej ataku. Funkcjonariusze opublikowali zdjęcia podejrzanych z chwili zdarzenia, by każdy kto rozpoznaje osoby z nagrania mógł się zgłosić. Za dostarczenie informacji o rzekomych sprawcach policja oferuje nagrodę pieniężną.

kar/kg / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie