Premier: mam nadzieję, że sędziowie TK, którzy nie chcą współpracować, pomyślą o dobru Polski

Polska
Premier: mam nadzieję, że sędziowie TK, którzy nie chcą współpracować, pomyślą o dobru Polski
PAP/Rafał Guz
Premier Mateusz Morawiecki

Mam nadzieję, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, którzy nie chcą współpracować, pomyślą o dobru Polski - mówił w piątek Mateusz Morawiecki. Szef rządu sytuację w TK nazwał "dopustem bożym". Premier zapowiedział również złożenie wniosku do KE z prośbą o weryfikację naruszenia rynku w kilku obszarach.

Szef rządu został zapytany w piątek na konferencji prasowej, jak ocenia sytuację w Trybunale Konstytucyjnym w kontekście zaplanowanej na 30 maja rozprawy ws. wniosku prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącej noweli ustawy o Sądzie Najwyższym, a także czy sytuacja w TK wpłynie na wypłatę środków z Krajowego Planu Odbudowy.

"Przyjmiemy każde rozstrzygnięcie TK"

- Mam nadzieję, że przyjdzie otrzeźwienie, że ci sędziowie, którzy nie chcą współpracować, po prostu pomyślą o dobru Polski, pomyślą o tym, co jest dzisiaj ważniejsze od różnych dywagacji prawniczych, takich czy innych, które w moim najgłębszym przekonaniu są niesłuszne - powiedział Morawiecki.

 

ZOBACZ: Prezydent skierował wniosek do Trybunału Konstytucyjnego ws. noweli ustawy o Sądzie Najwyższym

 

Jak podkreślił, "rolą Trybunału jest rozstrzygać". - My z pokorą przyjmiemy każde rozstrzygnięcie Trybunału - zadeklarował. - Chciałbym, żeby ten proces już najszybciej się zakończył, żebyśmy mogli wejść w kolejny etap. Mam nadzieję, że etap taki, że te inwestycje z Krajowego Planu Odbudowy, które zaczynamy ze środków krajowych, będą mogły być bardzo szybko zrefundowane, zrefinansowane przez środki z Krajowego Planu Odbudowy, pochodzące ze źródeł europejskich - dodał.

 

Morawiecki przyznał także, że nie ma w nim obaw, że rozwój gospodarczy ucierpi na sporze w TK. - Jest takim dopustem bożym, trzeba się z nim liczyć, nie ma co też nadmiernej wagi do tego przykładać - ocenił.

Wniosek do Komisji Europejskiej

Podczas konferencji szef rządu poruszył również temat produktów rolnych z Ukrainy. Zapowiedział złożenie wniosku do Komisji Europejskiej z prośbą o weryfikację naruszenia rynku w kilku obszarach, takich jak drób, jajka, artykuły mleczne. 

 

ZOBACZ: Zakaz importu produktów z Ukrainy. Waldemar Pawlak: Rząd ma inne wyjście

 

Jego zdaniem "jesteśmy na dobrej drodze do osiągnięcia tego, o co nam chodziło od samego początku". - To znaczy przełożenia tego zakazu wwozu zbóż, kukurydzy, rzepaku na regulacje europejskie - mówił premier na konferencji prasowej, pytany o towary z Ukrainy. Jak dodał, "wtedy będziemy mogli odejść od naszych regulacji, jeżeli będą to regulacje europejskie - o to nam chodziło od samego początku".

 

- Chcemy, aby w rzetelny sposób zweryfikować wpływ tych produktów na rynek polski za ostatnich kilka miesięcy i ryzyka związane z destabilizację rynku polskiego na przyszłość - powiedział.

dk / Polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie