Macierewicz składa zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia morderstwa pasażerów Tu-154 M

Polska
Macierewicz składa zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia morderstwa pasażerów Tu-154 M
Polsat News
Antoni Macierewicz szefuje podkomisją smoleńską, która ponownie bada przyczyny katastrofy sprzed 13 lat

Tzw. podkomisja smoleńska, którą kieruje wiceprezes PiS Antoni Macierewicz, złoży zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przeprowadzenia zamachu na życie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i morderstwa 95 osób. Jak wyjaśnił polityk, do "zamachu" doszło w wyniku "bezprawnej ingerencji dokonanej na wojskowy samolot Tu-154M" 10 kwietnia 2010 roku.

W tym roku przypadła 13. rocznica katastrofy smoleńskiej. Ponieważ jednak 10 kwietnia był Poniedziałkiem Wielkanocnym, większość uroczystości państwowych z tej okazji przeniesiono na niedzielę. 

 

Tego dnia Macierewicz w rozmowie z PAP uznał, iż "nie może trwać taka sytuacja, w której dysponujemy dowodami o zamachu i nie ma postępowania w sprawie tego straszliwego aktu". - Dlatego Komisja przygotowała wniosek do prokuratury o podjęcie badania nie tylko katastrofy, ale także zamachu skierowanego przeciwko prezydentowi RP - dodał.

 

ZOBACZ: Ukraina. Wołodymyr Zełenski dziękuje Polakom. Pokazał nagranie: Krok ku zwycięstwu

 

Jak przypomniał, "oczywiście istnieje kwestia międzynarodowego działania w tej materii". - Wskazywał na to ostatnio pan prezydent Wołodymyr Zełenski, że tak jak w sprawie ludobójstwa w Buczy i w innych miastach ukraińskich, które teraz mają miejsce, tak samo zbrodnia smoleńska musi uzyskać międzynarodowe orzeczenie o zbrodniczym działaniu strony rosyjskiej - dodał, nawiązując do przemówienia ukraińskiego lidera w Warszawie.

 

Jego zdaniem niezależnie od tego "musi być także jasne stanowisko sądu polskiego", stąd zawiadomienie ws. zamachu na prezydenta Kaczyńskiego. Wyliczył, iż opiera się ono na art. 134 kk z art. 148 par. 2 pkt. 3 i 4 oraz art. 128 Kodeksu Karnego.

Macierewicz: Raport podkomisji jest ostateczny. Pokazuje, że Rosja planowała zamach

W ocenie Macierewicza "najważniejszym materiałem dowodowym, uzupełnianym przez Podkomisję, jest skala obecności materiałów wybuchowych na fragmentach samolotu oraz rekonstrukcja zniszczenia samolotu Tu 154M".

 

- Dotarliśmy do bardzo istotnej analizy w tej sprawie, która była robiona przez funkcjonariuszy Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji. Zidentyfikowano w niej ponad 100 fragmentów samolotu zniszczonych zgodnie z definicjami zniszczenia na skutek eksplozji. Na większości zbadanych części znaleziono zarówno trotyl, RDX i Pentryt, jak i inne rodzaje materiałów wybuchowych - stwierdził.

 

ZOBACZ: Mordy na Wołyniu. Morawiecki: Rozmawialiśmy z Zełenskim, w jaki sposób dochodzić prawdy

 

Powołał się też na raport podkomisji, nazywając go "ostatecznym". Twierdzi, że dokument ten "jednoznacznie wskazuje na przyczyny dramatu zbrodni smoleńskiej". - Pokazuje, że był plan zamachu ze strony rosyjskiej, przygotowywany już od 2008 roku - dodał.

 

- Dysponujemy wypowiedzią Władimira Putina, który stwierdza na początku 2008 roku, że działania prezydenta Lecha Kaczyńskiego muszą doprowadzić do wojny, jaką Rosję będzie prowadziła z Polską. To jest wstrząsająca wypowiedź. Warto sobie uświadomić, że to jest pierwszy moment, który wskazuje na przygotowania ze strony rosyjskiej do zbrodni smoleńskiej - powiedział szef podkomisji.

Podkomisja widzi winę Tuska. "Zdecydował, że dalej będą używane rosyjskie samoloty"

Jak kontynuował w wywiadzie dla PAP, "w tym samym czasie premier Donald Tusk rezygnuje z kupna samolotów dla najwyższych osób w państwie, w tym dla pana prezydenta".

 

- Tusk rozstrzygnął, że nadal będą używane rosyjskie samoloty. Natychmiast po tej decyzji okazuje, że te samoloty trzeba wysłać do naprawy do Rosji, ale nie do tej firmy, która dotychczas była używana, tylko do pana Deripaski przyjaciela Putina, człowieka, który uznany został przez Stany Zjednoczone za związanego ze służbami specjalnymi i mafią - argumentował.

 

ZOBACZ: Rosyjska agentura w Polsce. Donald Tusk dwuznacznie o Antonim Macierewiczu

 

Jak ocenił, trzeba dokładnie zbadać "moment, w którym doszło do operacji, w skutek której doszło do eksplozji samolotu". Kluczowa ma być także "skala dezinformacji ze strony Rosji". - Wszystkie tezy o tym, że samolot zszedł zbyt nisko, że uderzył w drzewo są dezinformacją upowszechnianą w zakresie międzynarodowym. Ówczesny szef MSZ Radosław Sikorski podał tuż po katastrofie fałszywą informację, że piloci uderzyli w drzewa i że to mówią kontrolerzy lotu - uznał Macierewicz.

PiS i rząd czcą pamięć o katastrofie smoleńskiej

Według wiceprezesa PiS to, co mówił Sikorski, jest nieprawdą. - Żaden z kontrolerów lotu takiego tekstu nie przekazuje. Nie ma takiego materiału dowodowego, który by pokazywał. Dlaczego pan Sikorski taką dezinformację przekazuje już pół godziny po katastrofie i skąd ma taką wiedzę? - powiedział Macierewicz.

 

W niedzielę, w ramach uroczystości, zaplanowano m.in. mszę świętą ku pamięci ofiar, składanie kwiatów przed pomnikami, a przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie m.in. odmawianie modlitw oraz wieczorne przemówienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

wka / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie