Buduje luksusowy pensjonat za 40 mln zł ze Skarbu Państwa. Wcześniej wypędzał duchy salcesonem

Polska
Buduje luksusowy pensjonat za 40 mln zł ze Skarbu Państwa. Wcześniej wypędzał duchy salcesonem
Google Street View/Youtube.com/Profetopl
Działka przy ul. Dobrodzieja na warszawskim Wilanowie, gdzie powstaje siedziba fundacji Profeto kierowana przez ks. Michała Olszewskiego

Ksiądz, który jeszcze jako egzorcysta wypędzał złe duchy z wegetarianki salcesonem - o czym można przeczytać w książce jego autorstwa - teraz podjął się budowy pensjonatu kierowanej przez siebie fundacji za 40 milionów złotych. Pieniądze na ten cel pochodzą z Funduszu Sprawiedliwości - informuje "Gazeta Wyborcza". Inwestycja już budzi kontrowersje, podobnie jak wysokość dotacji ze Skarbu Państwa.

Luksusowy budynek należący do fundacji Profeto powstaje przy ul. Dobrodzieja na warszawskim Wilanowie. W tej dzielnicy ceny działek za metr kwadratowy są jedne z najwyższych w stolicy. To jednak nie przeszkadzało kierującemu fundacją, księdzu Michałowi Olszewskiemu, na wyposażeniu ogromnego i luksusowego pensjonatu m.in. w pięć sal nagraniowych i dwa biura.

 

Ks. Olszewski to były egzorcysta, który zasłynął m.in. wspomnieniem z uzdrowienia opętanej wegetarianki działającej w organizacji Amnesty International podrobem - chwalił się tym dokonaniem na łamach książki "Być jak Hiob" wydanej w 2013 roku) i wskazywał na zagrożenia lekturą przygód o Harrym Potterze.

 

 

Jak donosi czwartkowa "Gazeta Wyborcza", ośrodek założonej przez księży sercanów fundacji ma być miejscem, gdzie schronienie i terapeutyczną pomoc otrzymają m.in. ofiary przemocy domowej. Na ten cel fundacja otrzymała 43 mln zł dotacji z Funduszu Sprawiedliwości, za który odpowiada ministerstwo Zbigniewa Ziobry.

Dotacja dla fundacji Profeto. 40 mln zł na pensjonat, 3 mln zł na ofiary przestępstw

Jednak na pomoc poszkodowanym nie zostanie przeznaczona cała kwota. Portal Oko Press podał, że we wrześniu 2021 urzędnicy z Najwyższej Izby Kontroli zakwestionowali "nieprecyzyjne i nierzetelne" przeprowadzenie konkursu przez Fundusz Sprawiedliwości.

 

Według ustaleń NIK-u działalność ośrodka będzie finansowana jedynie z 3 mln zł pochodzących z gigantycznej dotacji. Reszta - czyli 40 mln zł - pochłonie budowa samego budynku, który ma stanowić również techniczne zaplecze dla prężnie rozwijającej się katolickiej grupy medialnej, za którą stoi fundacja Profeto.

 

 

"W inwestycji przy Dobrodzieja powstaną: sala widowiskowa, kaplica, pięć studiów nagraniowych, trzy reżyserki postprodukcji, cztery serwerownie i dwa biura open space" - czytamy w portalu Oko Press. Nie zabraknie też miejsca na salony terapii grupowej oraz salkę teatralną na zajęcia dla młodzieży. Ponadto w nowej przestrzeni musi się zmieścić 14 "lokali interwencyjnych".

 

ZOBACZ: Fundusz Kościelny. Rząd przeznaczy rekordową kwotę dla księży

 

Problem w tym, że prace nad kosztowną nieruchomością trwają w najlepsze, mimo - jak donosi "Wyborcza" - braku zgodności z planem zagospodarowania terenu w tym miejscu i bez udokumentowanego przyłącza do mediów. Dlatego decydenci z wilanowskiego urzędu dzielnicy nie pozwolili na budowę w lipcu 2021 roku.

 

"Elementarzem ubiegania się o pozwolenie na budowę jest też udokumentowanie istnienia przyłącza do mediów, którego na tej działce nie było. Decyzja musiała być odmowna - powiedział gazecie urzędnik.

Wiceminister krytykuje, inwestor się odwołuje, a wojewoda uchyla

Z takim postawieniem sprawy nie mógł się zgodzić wiceminister resortu sprawiedliwości z Solidarnej Polski, Marcin Romanowski, który na Twitterze określił pobudki kierujące decyzjami stołecznych władz i wilanowskich urzędników za "czysto polityczne". Od nieprzychylnej decyzji odwołał się inwestor.

 

Wątpliwości dotyczące budowy pensjonatu na działce przy ul. Dobrodzieja rozwiał Konstanty Radziwiłł, wojewoda z PiS. Uchylił wydaną wcześniej odmowę i zezwolił na dalsze prace.

 

ZOBACZ: Urodziny Radia Maryja. Wśród gości m.in. Jacek Sasin, Mariusz Błaszczak, Zbigniew Ziobro

 

Inwestycja dostała więc zielone światło, a roboty ruszyły. Urzędnicy wciąż jednak nie dają za wygraną. Ich zdaniem inwestor spóźnił się ze złożeniem odwołania w terminie. Sytuacja stała się na tyle skomplikowana, że sprawą powstania budynku musiała zająć się prokuratura.

 

Ta z kolei nie wzięła pod lupę zgodności budowy z prawem, a... zaczęła sprawdzać działania wilanowskich urzędników, którzy mieli celowo "opóźniać" powstanie ośrodka. Mimo próby uzyskania informacji na ten temat, "Wyborczej" odmówiono komentarza "ze względu na dobro postępowania".

map/ sgo / Gazeta Wyborcza
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie