Kwaśniewski: Grupa Wyszehradzka to wydmuszka. Machnąłbym na nią ręką

Polska
Kwaśniewski: Grupa Wyszehradzka to wydmuszka. Machnąłbym na nią ręką
Polsat News
Aleksander Kwaśniewski w czwartkowym "Gościu Wydarzeń"

- Opozycja ciągle ma szansę wygrać te wybory. Tylko jej liderzy muszą zakończyć ten taniec związany z ilością list - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" Aleksander Kwaśniewski. Były prezydent ocenił również, że "Grupa Wyszehradzka to obecnie wydmuszka polityczna". Zgodził się także ze słowami szefa polskiego MSZ, który stwierdził, że "Europa nie potrzebuje przywództwa Niemiec".

Na opozycji od tygodni trwa dyskusja na temat wspólnego startu w wyborach parlamentarnych i jednej listy wyborczej. Do tematu odniósł się w Polsat News Aleksander Kwaśniewski. Stwierdził, że ten temat powinien zostać "jak najszybciej zakończony".

"Realne są trzy listy"

- Opozycja ciągle ma szansę wygrać te wybory. Tylko jej liderzy muszą zakończyć ten taniec związany z ilością list, porozumieć się co do budowania rządu po ewentualnych wygranych wyborach i zacząć ciężko pracować - powiedział były prezydent.

 

Jego zdaniem "to akurat nie dotyczy Donalda Tuska, bo on ciężko pracuje". - Ale liderzy pozostałych ugrupowań muszą ruszyć w kraj i przekonywać wyborców - stwierdził.

 

ZOBACZ: Marcin Kulasek: Dwa rozdzielone obozy na opozycji spowodują wzrost poparcia dla PiS-u

 

W ocenie byłego prezydenta "jeśli faktycznie idea jednej listy to już przeszłość, to trzeba to jasno powiedzieć". - Myślę, że realne są trzy listy: Platforma jedna, Lewica druga i Hołownia z PSL trzecia - ocenił.

 

WIDEO: Aleksander Kwaśniewski w "Gościu Wydarzeń"

 

Pytany przez Bogdana Rymanowskiego o notowania Platformy Obywatelskiej, stwierdził, że Donald Tusk już "dokonał rzeczy wielkiej". - Zawrócił PO z kursu kryzysowego. Teraz to poparcie się ustabilizowało, ale nie ma gdzie zdobywać nowych głosów. Szymon Hołownia kontroluje ileś tam głosów z tego elektoratu Platformy, z PiS-u przepływów nie ma i moim zdaniem nie będzie - podkreślił. 

 

Jak uściślił, kluczowe w ostatnich miesiącach przed wyborami będzie to, kto dotrze do osób niezdecydowanych i przeciągnie je na swoją stronę. - Jestem przekonany, że ciężki wysiłek Donalda Tuska przyniesie owoce, ale nie tak spektakularne jakby on sam chciał - uznał.

"Konfederacja stoi przed pierwsza wielka próbą"

Kwaśniewski przyznał jednocześnie, że nie jest zaskoczony ostatnimi dobrymi wynikami Konfederacji w sondażach. - W każdych wyborach ktoś, kto przedstawia siłę antysystemową zyskuje. Tak było w przeszłości z Andrzejem Lepperem oraz Januszem Palikotem - przypomniał.

 

ZOBACZ: Biedroń: Proponuję takie hasło "Głosujesz na Konfederację, nie idę z tobą do łóżka!"

 

- Nie zmienia to jednak faktu, że Konfederacja stoi przed pierwsza wielka próbą i ciekawe co z tego będzie - nadmienił.

 

Komentując rozmowy między Polską 2050 a PSL, były prezydent stwierdził, że jest to "związek z rozsądku". - Szymon Hołownia daje nową dynamikę, dojście do nowego elektoratu, a PSL i Kosiniak-Kamysz zapewniają strukturę organizacyjną. Z punktu widzenia interesów obu tych ugrupowań, ich współpraca to jest rozsądne rozwiązanie - zauważył.

"Grupa Wyszehradzka to wydmuszka polityczna"

W drugiej części programu Kwaśniewski został zapytany o politykę zagraniczną Polski. - Patrzymy teraz na wszystko przez pryzmat wojny w Ukrainie. Dlatego jeśli chodzi o reakcję na rosyjską agresję, działania pomocowe dla Ukrainy oraz wysiłki na arenie międzynarodowej, to trzeba temu rządowi podziękować. Robią to co należy, to jest kwestia naszej racji stanu - stwierdził. 

 

Jak dodał, wojna w Ukrainie "spowodowała wzrost znaczenia relacji ze Stanami Zjednoczonymi, szczególnie w dziedzinie polityczno-militarnej". - My potrzebujemy obecności Amerykanów w Polsce i dobrego uzbrojenia - podkreślił. 

 

ZOBACZ: USA. Mateusz Morawiecki: Porażka Ukrainy mogłaby by początkiem końca złotej epoki Zachodu

 

Dodał przy tym, iż "ta władza ma również poważne błędy na sumieniu". - Po pierwsze, to jest osłabienie naszej pozycji w UE. Po drugie, podtrzymywanie takiej wydmuszki politycznej jaką jest dzisiaj Grupa Wyszehradzka. Różnice zdań są tam tak wielkie, że machnąłbym już na nią ręką - wymienił.

 

Kwaśniewski zgodził się natomiast ze słowami ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua, który stwierdził podczas wystąpienia w Sejmie, że "Europa nie potrzebuje dzisiaj niemieckiego przywództwa". - Nie sądzę zresztą, żeby dzisiaj wobec komplikacji, które są, Niemcy byli aż tak bardzo chętni, żeby przejmować przywództwo w Europie - dodał.

 

Poprzednie odcinki programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.

dk/wka / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie