Chiny. WHO: Potwierdzono pierwszą ofiarę śmiertelną wirusa H3N8

Świat
Chiny. WHO: Potwierdzono pierwszą ofiarę śmiertelną wirusa H3N8
Flickr.com/Kyle Simourd
W Chinach wciąż panują surowe pandemiczne restrykcje, a każda osoba z oznakami infekcji jest izolowana od reszty społeczeństwa

Światowa Organizacja Zdrowia potwierdziła informację o pierwszym na świecie zgonie pacjentki zakażonej szczepem ptasiej grypy o nazwie H3N8. Mieszkająca w prowincji Guangdong w południowo-wschodnich Chinach 56-latka była dopiero trzecią osobą, u której rozpoznano infekcję tym wirusem. Jak ustalono, kobieta miała wcześniej kontakt z żywym drobiem oraz dzikim ptactwem.

56-letnia kobieta z Chin jest pierwszą znaną ofiarą śmiertelną wśród ludzi zakażonych szczepem wirusa ptasiej grypy H3N8. Światowa Organizacja Zdrowia potwierdziła zgon u mieszkanki Guangdong, która była trzecim przypadkiem pojawienia się tego podtypu wirusa u człowieka.

 

Dwa wcześniejsze przypadki również odnotowano w tym kraju - w kwietniu i maju ubiegłego roku - jednak infekcja  nie okazała się wówczas śmiertelna. U pierwszego zarażonego stan zdrowia określono jako ciężki, w drugim przypadku choroba miała łagodny przebieg.

Niepokojące doniesienia z Chin. Pierwszy zgon zakażonej wirusem H3N8

Wiadomo, że wirus H3N8 występuje co najmniej od 2002 roku, kiedy to po raz pierwszy wykryto go u północnoamerykańskiego ptactwa wodnego. Patogen jest w stanie przenosić się na konie, psy i foki.

 

Pacjentka, o której śmierci donosi WHO w komunikacie dla mediów, zachorowała 22 lutego. Z powodu ciężkiego zapalenia płuc podjęto decyzję o jej hospitalizacji - leczenie kontynuowano w placówce od 3 marca. Zmarła niecałe dwa tygodnie później - 16 marca.

 

ZOBACZ: Koronawirus. Kraken w Polsce. Andrusiewicz: Nie ma się czego obawiać

 

Jak czytamy w oświadczeniu, kobieta cierpiała na wiele schorzeń. "Miała historię kontaktu z żywym drobiem przed wystąpieniem choroby i historię obecności dzikich ptaków w jej domu" – podała agencja zdrowia ONZ we wtorkowym oświadczeniu.

 

Jednocześnie eksperci poinformowali, że "u żadnego bliskiego kontaktu z przypadkiem nie rozwinęła się infekcja ani objawy choroby w momencie zgłoszenia".

 

 

Uważa się, że do zakażenia mogła doprowadzić ekspozycja na żywy drób sprzedawany na targach żywności, ale wciąż nie określono źródła tej infekcji ani powiązania wirusa z innymi wirusami ptasiej grypy A(H3N8) krążącymi u zwierząt. WHO sugeruje pod tym względem dalsze badania na zwierzętach i ludziach.

WHO: Potrzebny globalny nadzór nad wirusami grypy

"Wygląda na to, że ten wirus nie ma zdolności łatwego rozprzestrzeniania się z człowieka na człowieka, dlatego ryzyko jego rozprzestrzeniania się wśród ludzi na poziomie krajowym, regionalnym i międzynarodowym uważa się za niskie" – uspokajają naukowcy.

 

ZOBACZ: Drewno, węgiel, ekogroszek. Oszust chciał zarobić w Internecie, teraz trafi za kratki

 

"Jednak ze względu na stale ewoluujący charakter wirusów grypy WHO podkreśla znaczenie globalnego nadzoru w celu wykrycia zmian wirusologicznych, epidemiologicznych i klinicznych związanych z krążącymi wirusami grypy, które mogą wpływać na zdrowie ludzi (lub zwierząt)" -apeluje organizacja.

 

map/ sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie