Meksyk. Pożar w ośrodku dla migrantów na północy kraju. Zginęło wiele osób

Co najmniej 38 osób zginęło w pożarze w centrum dla migrantów w meksykańskim mieście Ciudad Juarez. Ogień mieli wywołać osadzeni w ośrodku, którzy w ten sposób chcieli zaprotestować przeciwko planowanej deportacji. - Nie sądzili, że to spowoduje tak straszną tragedię - powiedział prezydent Meksyku Lopez Obrador.
Pożar w ośrodku dla migrantów wybuchł w poniedziałek około 21:30 czasu lokalnego, gdy niektóre z osób podpaliły materace w proteście przeciwko deportowaniu do krajów pochodzenia - przekazał Reuters.
W chwili wybuchu pożaru w ośrodku przebywało 68 mężczyzn z Ameryki Środkowej i Południowej. Większość z nich oczekiwała na decyzję pozwalającą im na przekroczenie granicy z USA.

Wiele ofiar pochodzi z Gwatemali, lecz wśród ofiar są też obywatele Hondurasu, Salwadoru, Wenezueli, Kolumbii i Ekwadoru.
Nagranie z monitoringu opublikował dziennikarz sieci Radio Fórmula Joaquín López-Dóriga.
Miasto, w którym doszło do tragedii leży na granicy ze Stanami Zjednoczonymi
Ośrodki dla migrantów w Ciudad Juarez są przepełnione. Jest w nich kilkadziesiąt tysięcy osób.

"Zbyt częste zatrzymywanie imigrantów prowadzi do tragedii takich jak ta" - napisał na Twitterze Felipe González Morales, specjalny sprawozdawca ONZ zajmujący się przestrzeganiem praw migrantów.
Ciudad Juarez leży na granicy Meksyku z Stanami Zjednoczonymi, naprzeciwko miasta El Paso w Teksasie. Meksykański Narodowy Instytut Migracji (INM), który prowadzi ośrodek, nie odpowiedział na prośbę o komentarz.
ZOBACZ: Dżakarta, Indonezja: Pożar magazynu paliw. Nie żyje kilkanaście osób
Minister spraw zagranicznych Marcelo Ebrard powiedział we wtorek wieczorem, że został poinformowany, iż osoby "bezpośrednio odpowiedzialne" będą przesłuchane przez prokuraturę generalną.
Czytaj więcej