Rosjanie i Białorusini wystąpią na igrzyskach w Paryżu? Polskie MSZ: Nie ma ani jednego powodu

Świat
Rosjanie i Białorusini wystąpią na igrzyskach w Paryżu? Polskie MSZ: Nie ma ani jednego powodu
PAP/EPA/JEAN-CHRISTOPHE BOTT
Szlaban dla Rosjan i Białorusinów nadal obowiązuje, lecz są przesłanki, że MKOl z niego zrezygnuje. To wywołuje protesty

Możliwe, że rosyjscy i białoruscy sportowcy pojawią się na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku. MKOl rozważa zdjęcie szlabanu pod warunkiem, że zawodnicy z tych państw wystąpią pod neutralną flagą i nie będą manifestować swojej narodowości. Decyzji jeszcze nie podjęto, ale Polska i inne kraje przestrzegają przed złagodzeniem polityki wobec Rosji i Białorusi. Wydały wspólne oświadczenie.

Oświadczenie ws. sportowców z Rosji i Ukrainy pojawiło się w poniedziałek, na dzień przed początkiem kolejnego spotkania Zarządu Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl). Podpisało się pod nim polskie MSZ, lecz jest to również stanowisko Wielkiej Brytanii, Łotwy, Litwy i Estonii.

 

Państwa te poparły opinię władz Ukrainy, zgodnie z którą zawodnicy z Rosji i Białorusi nie powinni być dopuszczani do sportowej rywalizacji. Ich zdaniem obawy, które wyrażają specjalni sprawozdawcy ONZ, nie mogą stać się "pretekstem" do zmiany "dobrze uargumentowanego stanowiska", by nie pozwalać rosyjskim oraz białoruskim sportowcom na udział w międzynarodowych zawodach.

 

 

Przywołani eksperci ONZ mają wątpliwości, czy taki zakaz jest dyskryminacją wyłącznie ze względu na narodowość. "Decydujące znaczenie ma nie narodowość sportowców, ale fakt, że są oni sponsorowani lub wspierani przez rządy i firmy pomagające reżimowi Kremla (...), a nawet są bezpośrednio związani z rosyjską armią" - argumentują autorzy dokumentu.

Rosjanie i Białorusini wrócą na igrzyska? MKOl obawia się bojkotów

Oświadczenie jest reakcją na działania MKOl, który nie chce, by Rosjanie i Białorusini byli całkiem wykluczeni z Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku. Zdaniem komitetu mogłoby to oznaczać powrót do bojkotów, jak w czasach zimnej wojny. Bierze więc pod uwagę możliwość dopuszczenia ich do zawodów w stolicy Francji na zasadach neutralności - bez prezentowania barw narodowych czy odgrywania hymnów.

 

ZOBACZ: Służby zatrzymały rosyjskiego szpiega. Przyznał się do winy i opisał szczegóły

 

W ocenie polskiego MSZ trzeba przypominać na forum międzynarodowym, że armia Rosji codziennie atakuje cywilną infrastrukturę Ukrainy, w tym obiekty sportowe, a wśród ofiar śmiertelnych takich działań są także sportowcy. "Wielu z nich nadal nie może uczestniczyć w imprezach sportowych z powodu ataku na ich kraj. Nie ma ani jednego powodu, aby zrezygnować z wykluczenia rosyjskich i białoruskich sportowców" - stwierdziło.

 

W dokumencie przypomniano, że zakaz obowiązuje od ponad roku, a wprowadzono go kilka dni po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę.

Oświadczenie państw, w tym Polski: "Wzywamy MKOl, by wrócił do pierwotnego stanowiska"

"Jesteśmy głęboko przekonani, że teraz nie jest czas na rozważanie, czy stworzyć rosyjskim i białoruskim sportowcom możliwość powrotu na igrzyska olimpijskie, dając im jakikolwiek status. Chociaż MKOl jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji, wzywamy go do ponownego rozważenia planów i powrotu do pierwotnego, sprawdzonego stanowiska wspieranego przez społeczność międzynarodową" - czytamy w oświadczeniu.

 

ZOBACZ: Premier Mateusz Morawiecki: Porażka Ukrainy oznaczałaby porażkę Zachodu

 

Jak uznano, Rosja i Białoruś mogą umożliwić swoim sportowcom ponowny start na najważniejszych zawodach, kończąc wojnę z Ukrainą i przywracając temu krajowi integralność terytorialną.

Protesty przed siedzibą MKOl w Lozannie

W środę szef MKOl Thomas Bach przekonywał w środę, że igrzyska olimpijskie powinny być odseparowane od polityki. - Jeśli polityka decyduje, kto może wziąć udział w zawodach to sport i zawodnicy stają się jej narzędziami. Sport nie może wówczas przekazać  jednoczącej mocy - tłumaczył podczas wystąpienia w niemieckim Essen.

 

Z kolei przed siedzibą Komitetu w szwajcarskiej Lozannie organizowane są protesty przeciw możliwemu dopuszczeniu Rosjan i Białorusinów do rozgrywek. Biorą w nich udział m.in. przedstawiciele ukraińskiej mniejszości.

 

Protest w Lozannie PAP/EPA/JEAN-CHRISTOPHE BOTT
Protest w Lozannie

 

Demonstranci nie chcą, by reprezentanci państw agresorów pojawili się na imprezie w Paryżu - także, gdyby mieli wystąpić pod neutralną flagą. Zabierają ze sobą flagi Ukrainy oraz transparenty.

wka / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie