AgroUnia będzie zostawiać żywność na posesjach polityków PiS. Kołodziejczak: Wyślemy was w cholerę

Polska

AgroUnia ogłosiła akcje protestacyjne w całym kraju w związku z wysokimi cenami żywności. Chcą zostawiać płody rolne na posesjach polityków PiS. Przed Ministerstwem Rolnictwa zorganizowano konferencję, podczas której Michał Kołodziejczak oskarżał rząd o działanie na szkodę Polski i Ukrainy.

AgroUnia będzie zostawiać żywność na posesjach polityków PiS. Kołodziejczak: Wyślemy was w cholerę
Facebook/AgroUnia
Michał Kołodziejczak wchodzi do Ministerstwa Rolnictwa
Zobacz więcej

Według AgroUnii, "w ciągu rządów PiS upadło ok. 200 tysięcy gospodarstw rolnych". Członkowie ruchu podkreślają, że głównym zadaniem obecnie jest "problem ze sprzedażą zboża". W czwartek w Pełczynie liderzy AgroUnii stwierdzili, że "100 razy" mówili rządowi PiS, co trzeba zrobić. "Miarka się przebrała. Koniec gadania. Ustalamy działania" - komentowali wtedy.

 

W poniedziałek przyjechali przed Ministerstwo Rolnictwa, gdzie przywieźli płody rolne, których - jak twierdzą - nie mogą sprzedać. - W najbliższych dniach pod domami posłów Prawa i Sprawiedliwości i pod ich biurami, będą dostarczone płody rolne. Będziemy pod ich posesje, domy wozić pszenicę, kukurydzę, plewy, jabłka. Wszystkie płody, z którymi dziś mamy problem - mówił Michał Kołodziejczak.

Kołodziejczak: Pomoc Ukrainie działa na szkodę Ukrainy

- Dziś rząd PiS nie potrafi poradzić sobie z przywozem zbóż z Ukrainy. (...) Działania PiS szkodzą polskim rolnikom, ale szkodzą też Ukraińcom. Jeżeli pomoc Unii Europejskiej i Polski, która polega na zniesieniu cła ze zbóż z Ukrainy, ma tak wyglądać, to jest działanie na szkodę polskich rolników - podkreślał Kołodziejczak.

 

- (Ta pomoc - red.) działa też na szkodę Ukrainy. Dziś, w ten sposób będą budowane bardzo duże nastroje antyukraińskie. Czemu nie ma się co dziwić - mówił dalej.

 

 

Powiedział też, że AgroUnia złoży do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wniosek o zbadanie "jak bardzo wicepremier Henryk Kowalczyk wpłynął na zmiany cen pszenicy w Polsce". 

 

Kołodziejczak argumentował, że drastycznie spadły ceny produktów rolnych. Winą za taki stan rzeczy obarcza obecny rząd i Henryka Kowalczyka oraz politykę wobec zboża z Ukrainy, składowanego w polskich magazynach.

"Wyślemy was w cholerę"

Mówiąc o gospodarstwach rolnych, które upadły, Kołodziejczyk ponownie obwinił polityków PiS. - Rozliczmy was wszystkich. Wyślemy was w cholerę. Będziecie musieli się pakować i wyjeżdżać z tego kraju. Mamy was dość. Okłamaliście nas, okłamywaliście przez siedem lat. Jesteście zwykłymi, tanimi oszustami - mówił.

 

Lider AgroUnii wymienił też postulaty, które jego zdaniem mają naprawić sytuację. - Domagamy się jak najszybszego przywrócenia cła na zboże z Ukrainy. Domagamy się kontroli sanepidu każdej partii zbóż z Ukrainy i każdej innej żywności, tak samo z Rosji - wskazał.

 

- Domagamy się, by na półkach w sklepach było 51 proc. polskiej żywności. (...) Chcemy też, by sklepy pokazywały cenę zakupu żywności i cenę, po jakiej ją sprzedają. Marże są horrendalne - kontynuował. Kołodziejczak mówił też o obowiązku plombowaniu zboża z Ukrainy. 

 

ZOBACZ: "Interwencja": Rolnicy bez pieniędzy za mleko. Ogromny dług spółdzielni

 

- Brak cła na zboża z Ukrainy to jest wykańczanie polskich rolników, krzywda dla Polski. Niszczenie polskiego rolnictwa. Taka pomoc przysłuży się bardzo negatywnie dla Polski i Ukrainy - uważa Kołodziejczak.

 

Na zakończenie konferencji wniósł do gmachu ministerstwa jabłka, a przed budynkiem członkowie AgroUnii pozostawili worki z płodami rolnymi.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

jk/ml / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie