Amerykańska polityk zmyśliła życiorys. Nie wspomniała o dziadku-naziście
Amerykańskie media żyją sprawą nowej kongresmenki z Florydy. Anna Paulina Luna podczas kampanii wyborczej zarzekała się, że wychowała się w żydowskiej rodzinie. Dziennikarskie śledztwo "Washington Post" wykazało jednak, że nie ma na to jakichkolwiek dowodów. Co więcej, dziadek przedstawicielki Republikanów miał służyć w latach 40. w Wehrmachcie.
Anna Paulina Luna objęła w styczniu stanowisko w amerykańskiej Izbie Reprezentantów. Dziennikarze "Washington Post" ustalili, że aby przypodobać się wyborcom w trakcie kampanii, republikańska polityk kłamała na temat swojego dzieciństwa.
33-letnia prawniczka z Florydy twierdziła w listopadzie w rozmowie z "Jewish Insider", że została wychowywana przez ojca George'a Mayerhofera "jako mesjanistyczna żydówka". - Jestem także w pewnym stopniu aszkenazyjką (Żydówką z Europy Wschodniej – przyp. red.) - powiedziała gazecie.
ZOBACZ: USA. John Kirby: Joe Biden chce osobiście podziękować prezydentowi Andrzejowi Dudzie i Polakom
- Mąż chodził na nabożeństwa do mesjanistycznego kościoła żydowskiego w hrabstwie Orange. Przyprowadzał na nie Annę, która pochowała go zgodnie z żydowskimi zwyczajami - uwiarygodniała historię swojej córki matka kongresmenki, Monica Luna.
Twierdziła, że jest Żydówką. Zapomniała o dziadku z Wehrmachtu
"Washington Post" dotarł jednak do innych członków rodziny polityk, którzy zaprzeczyli, jakoby ojciec 33-latki praktykował jakąkolwiek formę judaizmu. Rejestr imigracyjny wskazuje, że dziadek kongresmenki Heinrich Mayerhofer wyemigrował z Niemiec do Kanady w 1954 roku. Okazuje się, mężczyzna w latach 40. służył w Wehrmachcie.
Edward Mayerhofer - syn mężczyzny i wujek kongresmenki - przekazał dziennikarzom zdjęcie Heinricha Mayerhofera w nazistowskim mundurze. Eksperci z Centrum Szymona Wiesenthala potwierdzili, że fotografia jest najprawdopodobniej autentyczna.
ZOBACZ: Amerykańska kongresmenka apeluje o uważne śledztwo ws. zabójstwa Adamowicza
Informację o tym, że dziadek Anny Pauliny Luny walczył po stronie nazistowskich Niemiec przekazała także córka Edwarda Mayerhofera, Nicole. Kobieta opisała, że jej relacje z polityk w ostatnim czasie znacznie się pogorszyły. Stało się tak po tym, jak Edward Mayerhofer wytknął jej w sieci kłamstwa na temat przeszłości.
Kongresmanka zmyśliła życiorys. Nie chciała odpowiadać na pytania
"Washington Post" wskazuje, że polityk miała kłamać chociażby na temat obrabowania swojego domu oraz kiepskiej sytuacji finansowej rodziców. Biuro kongresmenki nie odpowiedziało jednak na pytania, nazywając oskarżenia "niewiarygodnymi".
W piątek głos zabrała sama zainteresowana. Anna Paulina Luna stwierdziła na Twitterze, że śledztwo "Washington Post" jest "komiczne". Nie odpowiedziała jednak bezpośrednio na zarzut dotyczący dziadka w Wehrmachcie.
Czytaj więcej