Były minister obrony Bogdan Klich: Joe Biden jest przywódcą całego Zachodu
Uważam, że to jest dobry, choć trudny pomysł - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" były minister obrony Bogdan Klich (PO) na temat doniesień z Wielkiej Brytanii, jakoby w Polsce miała powstać wielka fabryka broni. Senator stwierdził też, że ewentualna wizyta prezydenta USA Joe Bidena w Polsce byłaby "niezwykle ważna".
Bogdan Rymanowski poruszył kwestię doniesień z Wielkiej Brytanii, gdzie mówi się, że aby pomóc Ukrainie w Polsce musi powstać ogromna fabryka broni. "Daily Telegraph" podał, że są już określone lokalizacje takiego obiektu.
- Będąc w Kijowie wraz z kolegami z innych krajów usłyszeliśmy informację o trzech wielkich potrzebach dotyczących pola walki - odpowiedział Klich.
- Pierwsza to przesyłanie ciężkiego sprzętu, to się dzieje i tego powinno być coraz więcej. Druga potrzeba to ćwiczenia poza granicami Ukrainy, żeby zabezpieczyć pododdziały ukraińskie (przygotowujące się do walki - red.) i to też się dzieje. (...) Trzecią sprawą, która nieustannie jest na agendzie, to przeniesienie do któregoś albo któryś krajów UE części produkcji wojskowej, produkcji broni i amunicji - wymieniał i dodał: "uważam, że to jest dobry, choć trudny pomysł".
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Gen. Polko: Ukraina potrzebuje wsparcia Zachodu. Przegapiliśmy moment
Wizyta Joe Bidena
Klich podkreślił, że jeżeli informacja o przybyciu Joe Bidena w lutym do Polski się potwierdzi, to będzie ona "niezwykle ważna". - To nie tylko prezydent Stanów Zjednoczonych, ale przywódca całego Zachodu - ocenił. Zdaniem senatora Biden potwierdził swoje przywództwo "w sposób znamienity" poprzez wsparcie dla Ukrainy, konsolidację NATO oraz współpracę między USA a Unią Europejską.
- Najważniejszym przekazem tej wizyty będzie przekaz polityczny, że "cała rodzina zachodnia" stoi ramię w ramię z Ukrainą - mówił.
W czwartek popołudniu amerykańskie media podały, że Biden rozważa podróż do Europy, w tym do Polski w okolicy rocznicy wybuchu wojny w Ukrainie.
Kremlowski terror
Klich odniósł się też do gróźb kremlowskich propagandystów, którzy zagrozili atakiem na Berlin, po tym jak Niemcy wydały zgodę na przekazanie Ukrainie Leopardów. - Mafia, która opanowała Federację Rosyjską kilkanaście lat temu i doprowadziła do straszliwej wojny na terenie Ukrainy stosuje tego typu groźby. To jak każda mafia na świecie - skomentował.
Były minister obrony narodowej przypomniał jeszcze o wcześniejszych pogróżkach m.in, takich jak możliwość użycia broni jądrowej czy uderzenie na Polskę.
ZOBACZ: Niemcy przekażą Ukrainie czołgi Leopard. Zgoda rządu w Berlinie
- Ja bym się tym specjalnie nie przejmował. To są strachy na lachy - podsumował. - Rosja ma ograniczone możliwości działania w stosunku do NATO, które jest dobrze przygotowane do odparcia każdej agresji wobec któregokolwiek z krajów członkowskich Sojuszu - ocenił Klich.
- Władimir Putin musi przegrać tę wojnę, bo tylko wtedy jest możliwa jakakolwiek zmiana tego terrorystycznego reżimu na Kremlu - dodał.
Poprzednie odcinki programu "Gość Wydarzeń" można zobaczyć TUTAJ.
Czytaj więcej