Krzysztof Balawejder nie żyje. Był prezesem MPK Wrocław. Miał 44 lata
Zmarł Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław. Informację przekazał prezydent miasta Jacek Sutryk. "Z nieopisanym bólem i poczuciem wielkiej straty żegnam dziś Krzysztofa Balawejdera. Wyjątkowego człowieka" - przekazał włodarz. Szef wrocławskiego MPK, poza kierowaniem spółką, angażował się w akcje promujące transport zbiorowy.
Jak dodał Jacek Sutryk, wiadomość o śmierci Balawejdera otrzymał w czwartek. "Ten sam rocznik co ja. Super obywatel Wrocławia. Super Prezes. Super kibic. Oddany miastu bezgranicznie. Wyraźny zawsze i z charakterem - tak jak w życiu trzeba" - napisał w mediach społecznościowych.
Zdaniem samorządowca Balawejder "zmienił oblicze naszego MPK i miasta". "Dbający o pracowników. Zawsze mądrze lojalny ważnym sprawom" - stwierdził.
Sutryk złożył rodzinie zmarłego i jego najbliższym "wyrazy największego współczucia". "Krzysiu, to był zaszczyt pracować razem z Tobą. Żegnaj Przyjacielu" - podsumował prezydent Wrocławia.
Na razie nie znamy przyczyny śmierci 44-letniego szefa MPK. W czwartek, gdy podano smutną informację, miał on uczestniczyć w pogrzebach trzech osób związanych z komunikacyjnym przedsiębiorstwem.
"Na obiektach, z którymi związani byli zmarli pracownicy, wywiesiliśmy czarne flagi. Od dziś zawsze tak będziemy upamiętniać naszych pracowników w dniu ich pogrzebu" - zapowiadał w środę.
Miejską spółką kierował od 2019 roku, wcześniej stał na czele Polbusa. Ponadto często wypowiadał się w mediach, komentując aktualne wydarzenia związane z transportem publicznym we Wrocławiu i całej Polsce.
Krzysztof Balawejder był "wkurzony" na ceny paliw na Orlenie
Na początku stycznia Krzysztof Balawejder zapowiadał złożenie wniosku do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ws. cen paliw dyktowanych przez PKN Orlen. Przyznawał wtedy, że jest "wkurzony".
"967 tysięcy złotych więcej za paliwo w samym tylko grudniu! O tyle więcej wydaliśmy na olej napędowy do tankowania naszych autobusów, pomimo niskiej ceny ropy na giełdach światowych" - alarmował we wpisie zatytułowanym "Złodziejski monopol".
ZOBACZ: Nie żyje Mariusz Prasał. Dziennikarz miał 62 lata
Jak dodawał, "to cena, jaką wszyscy płacimy za monopol Orlenu kierowanego przez Obajtka, a nadzorowanego przez Sasina i Morawieckiego". "Pieniądze te powiększają, i tak rekordowe, zyski Orlenu. To nie jest wolny rynek, to jest okradanie nas przez partię władzy" - oceniał zmarły szef MPK.
Zainicjował także akcję "TORYwolucja", mającej naprawić zszargany wizerunek wrocławskich tramwajów po dziesiątkach wykolejeń. Na przełomie 2019 i 2020 roku MPK przejęło sieć torowisk i rozpoczęło ich modernizację. "TORYwolucja" trwa do teraz.
Zmarł prezes MPK Wrocław. Był ekspertem ds. transportu zbiorowego
Natomiast pod koniec 2021 roku, gdy ponownie wprowadzano restrykcje pandemiczne w komunikacji zbiorowej, wprowadził obowiązek noszenia maseczek dla kierujących pojazdami MPK. Jednocześnie krytykował narzucane przez rząd obostrzenia dotyczące liczby pasażerów. Nazywał je "fikcyjnymi i niemożliwymi do zrealizowania".
"Przewoźnicy nie dysponują zapasowymi autobusami czy tramwajami, w których można by pomieścić wszystkich pasażerów, stosując się do ogłoszonego limitu. Pamiętajmy bowiem, że obecnie nie mamy do czynienia z żadnym lockdownem, a liczba pasażerów komunikacji miejskiej dochodzi do poziomu sprzed pandemii" - pisał w oświadczeniu.
ZOBACZ: Włocławek: Kobieta zmarła przy grobie męża. Pochowała go dzień wcześniej
Pytał też, "kto będzie weryfikował potencjalne posiadanie certyfikatu covidowego". "Po raz kolejny mamy do czynienia z działaniami populistycznymi, które nie mają oparcia w naukowych danych dotyczących rozprzestrzeniania się koronawirusa" - kwitował.
Balawejder angażował się także w inicjatywy promujące komunikację publiczną, a także bezpieczeństwo na drogach. Publikował chociażby nagrania z kamer w pojazdach MPK, dokumentujące nieodpowiedzialne zachowanie kierowców.
Czytaj więcej