Davos. Zełenska: Agresja Rosji nigdy nie miała się zatrzymać na Ukrainie

Świat
Davos. Zełenska: Agresja Rosji nigdy nie miała się zatrzymać na Ukrainie
PAP/EPA/LAURENT GILLIERON
Ołena Zełenska

- Jak będzie wyglądał świat, w którym ostrzeliwane są elektrownie atomowe? W którym można deptać granice państwa? Gdzie miliony uciekają przed głodem? - pytała Ołena Zełenska, małżonka prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego podczas dorocznego Światowego Forum Ekonomicznego. Opowiadała o ukraińskich chirurgach, operujących w świetle latarek i tysiącach dzieci wywiezionych siłą do Rosji.

- Szanowni Państwo, spójrzcie proszę na tę salę. Ile tu ludzi i jakie są to osoby? Ilu uczestników bierze udział w wydarzeniach forum? Liderzy państw, organizacji międzynarodowych, ekonomiści, dziennikarze. Ludzie mający znaczenie dla całych narodów. Łączy was to, że macie wielki wpływ. Jest jednak coś, co was dzieli: nie każdy z was wykorzystuje ten wpływ - zaczęła swoje przemówienie Ołena Zełenska, pierwsza dama Ukrainy.

Zełenska: Całe ukraińskie miasta są palone

Dodała, że wierzy, że nie ma problemu, którego nie da się rozwiązać, jednak żeby to zrobić, trzeba się zjednoczyć. - Podstawą jest tu jednak globalna współpraca. Dlatego tak ważne jest, żeby w kontekście rosyjskiej agresji działać - podkreśliła. 

 

- Jak będzie wyglądał świat, w którym mogą być ostrzeliwane elektrownie atomowe? Jak będzie rozwijać się inflacja, jeśli będą deptane granice państwowe? Jaki będzie świat jeśli miliony ludzi będą zmuszane, by uciekać przed głodem? Jak świat chce osiągnąć neutralność klimatyczną, jeżeli palone są w tej chwili całe miasta w Ukrainie? - pytała małżonka prezydenta Ukrainy. 

 

Zaznaczyła, że agresja rosyjska nigdy nie miała na celu ograniczyć się do Ukrainy. - Ta agresja miała pójść dalej. Jeżeli suma naszych wpływów nie przewyższy tej agresji - dodała. 

Zełenska: Nie możemy pozwolić na drugi Czarnobyl

- Nie możemy pozwolić na drugi Czarnobyl. Nie możemy zgodzić się, żeby dzieci były zmuszone do uczenia się, jak przetrwać skażenie radioaktywne. Jest to poniżające dla ludzkości, że gdzieś na świecie może być możliwy masowy głód - mówiła Zełenska. 


Zaznaczył, że Ukraina mówi o bezpieczeństwie energetycznym po to, żeby żadne dziecko na świecie nie musiało odrabiać lekcji przy świeczkach. - Tak jak robią to dzieci w Ukrainie. Mówimy o tym także po to, żeby żaden lekarz na świecie nie musiał przeprowadzać operacji przy latarkach. Tak robili nasi chirurdzy w Kijowie czy Lwowie - dodała.

Nielegalna adopcja ukraińskich dzieci

- Bardzo ważne jest uwolnienie wszystkich osób deportowanych i jeńców wojennych. Ludzi, których się okłamuje, że nikt im nie pomoże. Torturowane są nie tylko te wywiezione osoby, ale też ich rodziny. Dzieciom, które zostały oddzielone od rodziców. Tysiące ukraińskich dzieci przeznaczonych do nielegalnej adopcji przez rosyjskie rodziny. Wszystko po to, żeby te dzieci zapomniały kim naprawdę są - relacjonowała.


Nazwała to "zbrodnią przeciwko istocie rodzicielstwa". - Każdy ma prawo na życie. Dlatego oddzielnym punktem naszej formuły pokojowej jest całkowite wyprowadzenie sił rosyjskich Rosjan z terytorium Ukrainy. To zagwarantuje wstrzymanie działań wojennych, przywrócenie siły prawa międzynarodowego i karty narodów zjednoczonych. Ponadto na terytoriach okupowanych znajdują się nasi ludzie, którzy czekają na wyzwolenie - podkreśliła.

"Na Ukrainie nie ma bezpiecznych miejsc"

- Kolejny punkt to sprawiedliwość, czyli to czego wymaga godność każdej zabitej pod gruzami własnego domu osoby. Setki dzieci, które straciły kończyny. Wszystkie osoby, starające się przeżyć w piwnicach Mariupola. Te wszystkie osoby, które uciekały przed katami w Buczy - wymieniała.


Zaznaczyła, że sprawiedliwość jest potrzebna, żeby nikt nie sądził, że ludobójstwo może pozostać bezkarna. - To nie potrzeba Ukrainy - to potrzeba świata - podkreśliła.


- Na Ukrainie nie ma teraz w pełni bezpiecznych miejsc. Każdy kto w tej chwili znajduje się w Ukrainie ryzykuje własnym życiem - powiedziała. Przypomniała, że w Dnieprze trwa przeszukiwanie gruzów bloku mieszkalnego zniszczonego przez rakietę przeciwokrętową. - Rosjanie w sobotę wystrzelili rakietę przeznaczoną do niszczenia lotniskowców - powtórzyła.


- Rano było wiadomo o 40 zabitych. Do początku tego forum liczba ofiar wzrosła do 43. Rosjanie rozbili blok mieszkalny w sobotę, w środku dnia - dodała. 

"Jednoczenie przywraca pokój"

Dlatego kolejnym punktem formuły pokojowej ma być zagwarantowanie niedopuszczenia do eskalacji. - Ma zostać zawarty traktat pokojowy. bo jest różnica między zawieszeniem broni, a pokojem - tłumaczyła. 

 

Traktat pokojowy ma pozwolić ukraińskim rodzinom wrócić do kraju. - Żeby mogły wrócić nasze babki, rodziny, dzieci. Jednoczenie to coś, co przywraca pokój - dodała pierwsza dama Ukrainy. 

 

- Jest u nas takie przysłowie, że "jeżeli ludzie się jednoczą, przeniosą nawet góry". Wierzymy, że świat zjednoczy się w imię pokoju - wyznała.

nb/ sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie