Żukowska: Opozycja spotyka się przed głosowaniem ws. ustawy o SN. Będzie Tusk
Według harmonogramu na stronach sejmowych dziś parlament ma zająć się ustawą o Sądzie Najwyższym. Zdaniem rządzących, projekt pozwoli na wypłatę środków z KPO. Tymczasem zastrzeżenia zgłaszają politycy Solidarnej Polski. Anna Maria Żukowska zapowiedziała, że liderzy opozycji przed kluczowym głosowaniem spotkają się i ustalą wspólną taktykę.
Marcin Fijołek zapytał o postawę opozycji ws. ustawy o Sądzie Najwyższym. Anna Maria Żukowska podkreśliła, że w tej sprawie opozycja - Koalicja Obywatelska, Lewica, PSL i Polska 2050 działają solidarnie. - Wspólnie udało nam się wydyskutować cztery lub pięć poprawek (...) i będziemy wspólnie o nie walczyli. Czy to się odbędzie już na tym posiedzeniu, czy będzie na komisji, tego jeszcze nie wiemy - powiedziała posłanka.
Żukowska zaznaczyła jednak, że nie byłaby zdziwiona, gdyby ustawa o SN "spadła" z porządku obrad, ponieważ jak stwierdziła, "PiS lubi zaskakiwać".
Kluczowe głosowanie w Sejmie
Posłanka dodaje, że w obecnym kształcie, bez poprawek, ustawa jest dla opozycji nie do zaakceptowania. - W tym kształcie nie widzę możliwości zagłosowania za tą ustawą. Pojawiały się też głosy, że ona jest niekonstytucyjna. Ten kształt zakwestionował prezydent Andrzej Duda, który zapowiedział, że bez żadnych poprawek nie widzi możliwości złożenia podpisu pod projektem - stwierdziła.
ZOBACZ: Prezydent zwołał spotkanie z premierem i ministrami. Tematem wojna w Ukrainie i bezpieczeństwo
Część ekspertów i polityków ma wątpliwości co do zapisów, zgodnie z którymi sprawami ma się zajmować Naczelny Sąd Administracyjny. Żukowska zapowiedziała, że przed głosowaniem w Sejmie spotkają się liderzy opozycji. W rozmowach będzie uczestniczył Donald Tusk.
Głosowanie będzie kluczowe dla ustawy. Jeśli opozycja złoży wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu, a do wniosku przychylą się posłowie Solidarnej Polski, którzy również zgłaszają swoje uwagi, ustawa może przepaść.
Premier chce poparcia opozycji
Dziennikarz cytował wypowiedź premiera Morawieckiego, który uważa, że jeżeli opozycja zagłosuje przeciw ustawie, z którą zgadzają się przedstawiciele instytucji unijnych, to za brak środków z KPO będzie odpowiedzialna opozycja.
WIDEO: Anna Maria Żukowska w "Graffiti"
- Ja się nie boję takiego szantażu jako przedstawicielka Lewicy. Kto jak nie my jest właściwie "dostarczycielem" tych pieniędzy dla Polski - odparła Żukowska, przypominając głosowanie, w którym Lewica głosowała razem z PiS, by przyjąć polski Krajowy Plan Odbudowy.
Dodała też, że jej zdaniem argumenty rządu o negocjacjach z Komisją Europejską to "blef", a ustawa "nie wypełnia wszystkich wymogów KE".
Przegrane głosowanie na komisji
We wtorek decyzją sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych został odrzucony projekt ustawy o powołaniu państwowej komisji weryfikacyjnej, która miałaby badać rosyjskie wpływy w Polsce. Takiej komisji chce Prawo i Sprawiedliwość.
ZOBACZ: Premier Mateusz Morawiecki o dostępności węgla: Mamy klęskę urodzaju
Marcin Fijołek pytał czy to głosowanie było wyłącznie symbolem, czy też "dzwonkiem alarmowym" dla obozu rządzącego. - Myślę, że tak - powiedziała Żukowska, mówiąc o ostrzeżeniu dla PiS. - To głosowanie zostało przegrane głosem pani posłanki Siarkowskiej - dodała. Anna Maria Siarkowska jest posłanką Solidarnej Polski, a więc partii, która w Zjednoczonej Prawicy sprzeciwia się ustawie o Sądzie Najwyższym.
- To nie jest nasz problem. To jest kwestia, z którą PiS powinno jakoś zdecydować. Może ogłosić przedterminowe wybory. Jeżeli nie umieją rządzić, nie umieją się dogadać, to po co to przeciągać - mówiła Anna Maria Żukowska w "Graffiti".
Wcześniejsze odcinki programu "Graffiti" możesz zobaczyć tutaj.
Czytaj więcej