Wybuch w Komendzie Głównej Policji. Tajne posiedzenie sejmowej komisji przerwane

Polska
Wybuch w Komendzie Głównej Policji. Tajne posiedzenie sejmowej komisji przerwane
FLICKR/MSWiA
Jarosław Szymczyk

Dziś w Sejmie posłowie chcieli zająć się sprawą wybuchu w Komendzie Głównej Policji. Najnowsze ustalenia ws. wybuchu z 14 grudnia mieli przekazać politykom przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na niejawnym posiedzeniu komisji. Tak się jednak nie stało. Na posiedzeniu nie stawił się generał Jarosław Szymczyk

Na godzinę 9 w Sejmie zaplanowano posiedzenie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, na której posłowie zajmują się wybuchem granatnika w Komendzie Głównej Policji.

 

Celem obrad było "przedstawienie przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusza Kamińskiego informacji na temat przyczyn oraz okoliczności wybuchu w Komendzie Głównej Policji, a także działań podjętych przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz podległe służby specjalne i Policję w związku z wybuchem w Komendzie Głównej Policji, który miał miejsce dnia 14 grudnia 2022 r." – czytamy w sejmowym kalendarzu.

Przerwane posiedzenie tajnej komisji

Przed godziną 10:00 konferencję prasową zorganizowali posłowie, którzy uczestniczyli w obradach. Przewodniczący komisji Wiesław Szczepański (Lewica) poinformował, iż podjął decyzję o przerwaniu i odroczeniu posiedzenia. Stało się tak po wniosku formalnym opozycji.

 

WIDEO: Przerwane posiedzenie tajnej komisji

 

- W związku z nałożoną klauzulą nie możemy powiedzieć kto był, ale możemy powiedzieć kogo nie było. Nie było pana komendanta Szymczyka, nie było pana ministra Kamińskiego. Nie było prokuratora. Jeśli pan komendant ma odwagę chodzić po mediach prorządowych i odpowiadać na postawione przez pseudodziennikarzy pytania, w ten sposób, uważam, sterując postępowaniem, wskazując kto jakie powinien składać zeznania, a nie ma odwagi stanąć przed posłami, odpowiadać na pytania, to nie jest to komendant, który powinien dalej pełnić swoją służbę - powiedział Konrad Frysztak z Koalicji Obywatelskiej.

 

ZOBACZ: Bartłomiej Sienkiewicz: Gen. Jarosław Szymczyk powinien być zawieszony

 

- Widzimy, że komendant Szymczyk nie ma odwagi, nie ma honoru stanąć przed Komisją Spraw Wewnętrznych i Administracji i wyjaśnić wszystkie okoliczności - podkreśliła liderka Porozumienia Magdalena Sroka. - Narracja, którą próbuje się wcisnąć obywatelom, wcisnąć opozycji, jest niedorzeczna. Każdy, kto ma jakiekolwiek pojęcie na temat funkcjonowania i procedur polskiej policji, wie doskonale, że te tłumaczenia nijak mają się z prawdą - dodała. Posłanka sama była kiedyś funkcjonariuszką policji.

 

- Oczekujemy, że przed komisją stanie zarówno komendant Szymczyk, jak i minister Kamiński. Dziś tej odwagi im zabrakło. Natomiast ja mam apel do panów. Panowie, nie bójcie się. Nie będziemy krzyczeć. Chcemy po prostu wyjaśnień, co wydarzyło się 14 grudnia - mówiła dalej.

 

Po wystąpieniu posłów opozycji do dziennikarzy wyszedł wiceszef MSWiA Błażej Poboży. - Miałem upoważnienie do tego, aby w imieniu ministra spraw wewnętrznych i administracji przedstawić na posiedzeniu wszelkie informacje. Niestety, jak się okazało, posłowie opozycji nie są zainteresowani tym, aby jakieś dodatkowe informacje uzyskać, tylko aby na tej sprawie próbować zbijać jakiś kapitał. To jest wielkie nieszczęście, że na osobistym nieszczęściu, na szczęście niezakończonym większą tragedią, ktoś próbuje zbijać polityczny kapitał - stwierdził Poboży.

Wybuch w Komendzie Głównej Policji

14 grudnia wybuchł granatnik, który generał Jarosław Szymczyk otrzymał od ukraińskich służb podczas ostatniej wizyty w tym kraju. Od szefów tamtejszych służb miał dostać dwa zużyte granatniki. Jeden z nich eksplodował na zapleczu gabinetu szefa polskiej policji. W sprawie prowadzone są śledztwa - w Polsce i na Ukrainie.

 

ZOBACZ: Gen. Bogusław Pacek w "Gościu Wydarzeń": Na miejscu gen. Szymczyka zakończyłbym służbę

 

29 grudnia MSW Polski i Ukrainy opublikowały wspólne oświadczenie, w którym poinformowano, że w związku z zaistniałym wydarzeniem, strona ukraińska podjęła natychmiastowe działania, aby jak najszybciej wyjaśnić sytuację, a odpowiedzialni szefowie Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych zostali zawieszeni w obowiązkach na czas oficjalnego dochodzenia.

jk/pgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie