Gniezno: Ksiądz nie przyszedł na pogrzeb

Polska
Gniezno: Ksiądz nie przyszedł na pogrzeb
pixabay/carolynabooth
Gniezno: Ksiądz nie wiedział o pogrzebie. Rodzina i żałobnicy czekali

Nerwowe chwile przeżyli żałobnicy z Gniezna, którzy pojawili się na pogrzebie w jednym z kościołów. Gdy wybiła godzina rozpoczęcia mszy, nie pojawił się ksiądz. Jak ustalił portal moje-gniezno.pl, nikt nie zawiadomił kapłana o pochówku. W dodatku okoliczni księża byli niedostępni, bo uczestniczyli w kolędzie.

Do nietypowego opóźnienia ceremonii pogrzebowej doszło w piątek w Gnieźnie. 

 

Jak podały lokalne media, msza św. miała się rozpocząć o godzinie 13 - wtedy też pod świątynią zebrała się rodzina, przyjaciele i znajomi zmarłego. Kwadrans później na miejscu wciąż nie było jednak księdza. 

 

ZOBACZ: Wysowa-Zdrój. Odprawiał mszę dla dzieci, a złodzieje kradli. Ksiądz stracił 30 tysięcy złotych

 

"Próbowano znaleźć kapłana, który odprawiłby pogrzeb" - informuje portal moje-gniezno.pl. Jak wskazano, zareagował kościelny, który zawiadomił o problemie Administrację Gnieźnieńskich Cmentarzy. 

Ksiądz nie przyszedł na pogrzeb w Gnieźnie 

Okazało się jednak, że większość księży odbywała wizyty duszpasterskie. "Ostatecznie po kilku telefonach do różnych kapłanów znalazł się ks. Krzysztof Woźniak, proboszcz parafii pw. Św. Michała w Gnieźnie" - podają media.

 

Kapłan zjawił się na cmentarzu i rozpoczął ceremonię, z dużym jednak opóźnieniem - zaczęła się bowiem około godziny 14.

"Zakład pogrzebowy zawiódł"

Portal moje-gniezno.pl wyjaśnił, jak przebiega ustalanie szczegółów takiej ceremonii w mieście. Jak piszą, po uzyskaniu aktu zgonu, ustala się datę i godzinę pochówku w zakładzie pogrzebowym. Kolejnym krokiem jest udanie się do Administracji Gnieźnieńskich Cmentarzy, wybranie i opłacenie miejsca na nekropolii oraz uiszczenie zapłaty za wykonanie grobu.

 

Wskazano też, że kapłana powinien powiadomić zakład pogrzebowy, rodzina zmarłego lub Administracja Gnieźnieńskich Cmentarzy - tylko jednak w przypadku pochówku osoby, która przynależała do parafii z Św. Michała, o. Franciszkan, katedralnej, Św. Wawrzyńca, ponieważ zarządza należącymi do nich nekropoliami.

 

ZOBACZ: Zabrze: Ksiądz napadnięty przez mężczyznę z rewolwerem

 

"Generalnie, co do zasady, zakłady pogrzebowe pomagają w załatwieniu wszystkich formalności, w tym związanych z powiadomieniem księdza. Te zasady obowiązują w naszym mieście od 2017 roku i mają pomóc rodzinie w przebrnięciu przez wszystkie formalności" - podają lokalne media.

 

"Niestety, jeden z lokalnych zakładów zawiódł i… nie powiadomił kapłana oraz rodziny zmarłego o konieczności udania się do księdza z parafii pw. Św. Trójcy" - dodają.

mst/ml / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie