Koniecpol. Ksiądz podał, ile chce dostać na kolędę. "Ośmielam się prosić"

Polska
Koniecpol. Ksiądz podał, ile chce dostać na kolędę. "Ośmielam się prosić"
Zdj. ilustracyjne/Parafia Nawrócenia św. Pawła Apostoła

Proboszcz parafii w Koniecpolu (woj. śląskie) przygotował wytyczne dla wiernych ws. kolędy. W informacji znalazła się również kwotą, którą ksiądz chciałby dostać podczas wizyty duszpasterskiej.

W wielu parafiach w całej Polsce rozpoczął się czas wizyt duszpasterskich zwanych kolędą. Podczas odwiedzin księża święcą domy wiernych.

 

Istnieje zwyczaj, zgodnie z którym podczas wizyty księdza parafianie wręczają duchownemu datki pieniężne. Zazwyczaj nie ma ustalonej kwoty, a wierni w kopertach dają "co łaska". Są jednak wyjątki.

"Ośmielam się prosić" 

Proboszcz parafii Trójcy Świętej w Koniecpolu postanowił z tej okazji przygotować wytyczne dla wiernych. Zostały one opublikowane na stronie internetowej parafii. 

 

"Zwyczajem naszych Ojców chcemy, aby był to czas uroczysty dla przyjmującej rodziny, w miarę możliwości prosimy o biały obrus, pasyjka, świece, woda święcona, kropidło. Dzieci przygotowują zeszyt lub ćwiczeniówkę podobnie młodzież przygotowująca się do bierzmowania - plus indeks" - czytamy.

 

ZOBACZ: Ksiądz z ministrantami kolęduje na... hulajnodze

 

W dalszej części wpisu znalazła się również konkretna kwota, którą ksiądz chciałby dostać podczas wizyty duszpasterskiej. Jak zaznaczono ofiary zostaną przeznaczone na "prace renowacyjne przy kościele".

 

"W roku 2023 od osoby, która może zdobyć środki na utrzymanie, po czas emerytury ośmielam się prosić o 150,00 pln., licząc również na te osoby, których wiara wystygła lub jeszcze nie została wzniecona lub deklarujących się jako nie wierzące i nie praktykujące, aby te osoby potraktowały naszą świątynię jako jedyny obiekt zabytkowy na terenie naszej Parafii, który warto ratować" - wyjaśniono.

 

Parafia Trójcy Świętej w Koniecpolu
 
 
 

Ksiądz podał menu

Na początku grudnia głośno było o księdzu z Przegędzy (woj. śląskie), który również przekazał wiernym "kolędowe wytyczne". Dotyczyły one jednak nie pieniędzy, a preferencji żywieniowych duchownego. 

 

ZOBACZ: Tradycyjnej kolędy nie będzie, ale ksiądz wysłał parafianom druki do przelewu

 

Po nagłośnieniu sprawy głos zabrał rzecznik archidiecezji katowickiej. "Na pewno nie jest to mój sposób komunikowania się z wiernymi. Chodząc po kolędzie, osobiście nie miałem potrzeby ustalania szczegółów dotyczących posiłków. Podobne treści można było przekazać w inny sposób, także w kontekście uniknięcia niezręcznej sytuacji zbyt częstych poczęstunków i konieczności odmawiania, która mogłaby być odczytana z kolei jako brak wychowania ze strony księdza" - skomentował ksiądz Tomasz Wojtal.

dk/pgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie