Dmitrij Pieskow o spekulacjach ws. udziału Białorusi w wojnie. "Głupie i bezpodstawne"
Na poniedziałkowym briefingu rzecznik Kremla odniósł się do spekulacji o udziale Białorusi w wojnie z Ukrainą. Dmitrij Pieskow stwierdził, że publikacje, według których Putin jedzie do Mińska by wciągnąć Łukaszenkę do wojny są "głupie i bezpodstawne".
W poniedziałek spotkają się Władimir Putin i Alaksandr Łukaszenka. Około godziny 13:30 samolot prezydenta Rosji wylądował w Mińsku. Przed rozmowami dyktatorów głos zabrał rzecznik Kremla. Jednym z poruszonych tematów był szczyt w stolicy Białorusi.
"Dziś będzie okazja do rozmowy między Putinem i Łukaszenką o sprawach wojskowych" - przekazał Dmitrij Pieskow, cytowany przez RIA Novosti. Rozmowy mają zostać przeprowadzone w kontekście sytuacji bieżącej.
ZOBACZ: ISW: Putin traci poparcie w separatystycznych republikach. Powodem "ochrona" Donbasu
Pieskow stwierdził, że cele i zadania wojskowego zgrupowania sojuszniczego Rosji i Białorusi, przywódcy omawiają w "dotychczasowym trybie".
Pieskow: Publikacje głupie i bezpodstawne
Szczególną uwagę mediów przykuła jednak wypowiedź Pieskowa o Ukrainie. Rzecznik stwierdził, że publikacje, iż prezydent Rosji jedzie do Mińska, by decydować o udziale Białorusi w "operacji specjalnej" w Ukrainie, są "głupie i bezpodstawne".
ZOBACZ: Niemcy. Olaf Scholz chce kontynuować rozmowy z Putinem. "Nikt nie krzyczy po drugiej stronie"
Przed przylotem Putina do Mińska, władze Rosji poinformowały o przybyciu szefów resortów spraw zagranicznych i obrony Siergieja Ławrowa i Siergieja Szojgu. Z kolei białoruski MON przekazał, że zakończyło sprawdzanie gotowości bojowej sił zbrojnych Białorusi. Test armii rozpoczął się 13 grudnia.
Czytaj więcej