Rosyjski ostrzał Ukrainy. Nie żyją dwie osoby, alarm przeciwlotniczy w całym kraju

Świat
Rosyjski ostrzał Ukrainy. Nie żyją dwie osoby, alarm przeciwlotniczy w całym kraju
PAP/EPA/SERGEY KOZLOV, Twitter/NEXTA
W Ukrainie ogłoszono alarm bombowy. Rosyjskie rakiety nad Kijowem

Dwie osoby nie żyją, ruch metra w Kijowie jest wstrzymany, a obiekty energetyczne na wschodzi południu kraju są uszkodzone - to efekt piątkowego zmasowanego rosyjskiego ataku na Ukrainę. Wcześniej Witalij Kim, szef wojskowej administracji obwodowej w Mikołajowie informował, że "spodziewają się około 60 rosyjskich pocisków". Apelowano do mieszkańców, by pozostali w schronach.

Po uprzednich ostrzeżeniach i apelach ukraińskich polityków o pozostanie w schronach poinformowano, że rosyjskie rakiety wysłane w piątek zaczęły spadać na terytorium Ukrainy. 

 

Szef regionu dniepropietrowskiego Wałentyn Rezniczenko w komunikacie na serwisie Telegram poinformował, że w wyniku ostrzału w miejscowości Krzywy Róg zginęły dwie osoby, a pięć odniosło obrażenia. Dodał, że wśród rannych jest dwoje dzieci. 

 

Kijów: Nie działa metro

Zmasowany atak Federacji Rosyjskiej wycelowany jest również w stolicę Ukrainy. Witalij Kliczko przekazał, że w wyniku ostrzału podjęto decyzję o wstrzymanie ruchu na wszystkich liniach kijowskiego metra.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Wiktor But skarży się na warunki w więzieniu w USA. Miał nie dostać... truskawek

 

"Podziemne stacje funkcjonują jako schrony. Aram przeciwlotniczy trwa. Pozostańcie w bezpiecznych miejscach" - napisał w Telegramie.

 

Rosyjskie ataki uszkodziły infrastrukturę krytyczną

Podano również, że piątkowy ostrzał doprowadził do uszkodzenia obiektów infrastruktury energetycznej na wschodzie i południu kraju. Informację przekazał w mediach społecznościowych minister energetyki Ukrainy Herman Hałuszczenko.

 

"Kolejna fala zmasowanych ostrzałów rosyjskich wycelowanych w obiekty infrastruktury energetycznej. Uszkodzone są obiekty zarówno na wschodzie jak i na południu kraju. Ostrzały trwają" - napisał na Facebooku. 

 

Ostrzegł też, że w związku z kryzysową sytuacją należy spodziewać się awaryjnych wyłączeń prądu. "Jak tylko będzie to możliwe, energetycy będą wznawiali dostawy" - zapewnił.

 

Ukraina. Alarm przeciwlotniczy w niemal całym kraju

Od godziny 8 rano w piątek, w większości Ukrainy obowiązuje alarm przeciwlotniczy. Witalij Kim, szef wojskowej administracji obwodowej w Mikołajowie ostrzegł w Telegramie, że "spodziewają się około 60 rosyjskich pocisków".

 

"Część przelatuje już nad północnymi terenami Ukrainy, sądzę, że co najmniej 50 z nich zostanie strąconych przez naszą obronę przeciwlotniczą" - napisał.

 

Apel do mieszkańców: Zostańmy w schronach

Mer Kijowa, Witalij Kliczko informował, że w mieście doszło do wybuchów. Z kolei Ołeksij Kułeba, szef szef Kijowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej zaapelował do mieszkańców, by ukryli się w schronach.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Gen. Waldemar Skrzypczak: Wszyscy są tą wojną zmęczeni

 

"Wróg masowo atakuje Ukrainę, duże niebezpieczeństwo. Zostańmy w schronach" - napisał w serwisie Telegram. 

 

 

W sieci pojawiło się też nagranie, na którym widać rosyjski pocisk lecący nad miastem. Z opisu wynika, że film został nagrany w Kijowie. 

 

 

mst / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie