Tegoroczne jarmarki bożonarodzeniowe są droższe. Niektóre ceny wzrosły dwukrotnie

Polska
Tegoroczne jarmarki bożonarodzeniowe są droższe. Niektóre ceny wzrosły dwukrotnie
Polsat News
Jarmarki bożonarodzeniowe z rekordowymi cenami

Ceny na bożonarodzeniowych jarmarkach wzrosły - zdaniem niektórych klientów - nawet dwukrotnie w porównaniu z zeszłym rokiem. Choinkowe ozdoby, stroiki, a nawet pyszne ciepłe posiłki serwowane w świątecznej atmosferze, to wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych.

Jarmarki bożonarodzeniowe to nieodzowna część przygotowań do świąt Bożego Narodzenia w wielu polskich miastach. Takie miejsca są chętnie odwiedzane przez mieszkańców, jak i turystów, którzy chcą poczuć świąteczny klimat, jeszcze przed wspólną kolacją wigilijną. 

 

W tym roku miłośnicy świątecznych ozdób i przysmaków mogą jednak przeżyć niemały szok - wszystko przez ceny, które w porównaniu z poprzednimi latami, znacząco wzrosły.

 

ZOBACZ: USA. Dziadkowie lecieli na święta spotkać się z rodziną. Zginęli w katastrofie

 

- Na rzeczy ręcznie robione podwyżka jest praktycznie stuprocentowa - mówił jeden z klientów bożonarodzeniowego jarmarku. 

"Najgorszy rok"

Faktycznie, osoby, które chciałby w tym roku powiesić na choince ręcznie wykonaną bombkę, żołnierzyka czy też postawić świąteczny stroik na wigilijnym stole, muszą przygotować się na wydatek rzędu nawet kilkudziesięciu złotych. 

 

- Od pięciu lat jeździmy ze stroikami i innymi ozdobami, trzeba powiedzieć, że w tym roku jest najgorzej, najciężej - mówiła na antenie Polsat News jedna ze sprzedawczyń, prowadząca stragan na bożonarodzeniowym jarmarku. 

 

WIDEO: Tegoroczne jarmarki bożonarodzeniowe są droższe. Ceny robią wrażenie.

 

Klientów kusi zapach jedzenia

Pocieszeniem dla klientów może być podejście niektórych sprzedawców, którzy oferują zniżki czy upominki. - Dobro wraca, dobro, które przekazujemy klientowi w formie rabatu, czy niespodzianki. Jak ktoś kupuje coś droższego, zawsze dostaje od nas prezent - powiedziała na antenie Polsat News jedna ze sprzedawczyń.

 

Jednak świąteczne ozdoby to nie wszystko, czym kuszą swoich klientów bożonarodzeniowe jarmarki. Zdecydowanie trudniej jest oprzeć się pokusie zjedzenia przysmaku - bigosu, kiełbasy z grilla, czy golonki. 

 

ZOBACZ: Jak oświetlić balkon na święta? Prosty trik, żeby nie zbankrutować

 

- Nasi klienci najczęściej kupują bigos i pajdę chleba. Wiadomo, że pajda chleba jest takim naszym hitem - mówiła jedna ze sprzedających.

"Takie ceny, trzeba to łyknąć"

Za taki posiłek, zaserwowany w bożonarodzeniowym klimacie, trzeba zapłacić od kilkunastu, do nawet kilkudziesięciu złotych. Danie takie jak golonka czy szaszłyk z grilla jest o kilka złotych droższe niż przed rokiem. Innym popularnym przykładem jest kanapka ze smalcem, która może kosztować nawet siedem złotych. 

 

- Takie ceny, trzeba to łyknąć, a jak kogoś nie stać, to się nie przychodzi i nie kusi się - mówiła jedna z rozmówczyń Polsat News.

Porównanie cen jedzenia na jarmarkach w tym i minionym rokuPolsat News

Porównanie cen jedzenia na jarmarkach w tym i minionym roku

"Nie wszystko trzeba robić dla pieniędzy"

Klienci doceniają produkty dostępna na jarmarkach głownie przez ich naturalność. - Wracają do nas rokrocznie, to jest jakaś satysfakcja. Nie wszystko trzeba robić dla pieniędzy - mówił jeden ze sprzedawców.

 

Jak informowała reporterka Polsat News Agnieszka Milczarz, najlepiej w rankingu wypada jarmark w Kazimierzu, gdzie ceny są najniższe.

mst/pgo / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie