Tysiące ludzi nago na plaży w Sydney. O co chodzi?
Około 2,5 tys. osób rozebrało się do naga na plaży Bondi w Sydney. Ochotnicy zapozowali dla amerykańskiego mistrza fotografii Spencera Tunicka. Akcja ma na celu zwiększenie świadomości na temat raka skóry. Aby umożliwić przeprowadzenie inicjatywy - pozwolić tak wielu osobom rozebrać się do naga na plaży - trzeba było zmienić lokalne przepisy.
Naga sesja zdjęciowa na plaży w Australii jest najnowszym projektem światowej sławy fotografa Spencera Tunicka, który od lat tworzy kompozycje, nazywane monumentalnymi aktami.
Akcja ma na celu zachęcenie Australijczyków do regularnych badań skóry. Wydarzenie w Sydney przeprowadzono we współpracy z organizacją charytatywną Skin Check Champions.
ZOBACZ: Biłgoraj. Mężczyzna spacerował nago po parku. "Chciał być bliżej natury"
Aby umożliwić przeprowadzenie akcji - pozwolić tak wielu osobom rozebrać się do naga na plaży - trzeba było zmienić lokalne przepisy. Dlatego inicjatywa rozpoczęła się w sobotę skoro świt i zakończyła po godz. 7:00 rano lokalnego czasu, aby uniknąć ryzyka otrzymania grzywny.
Australia ma jeden z najwyższych wskaźników raka skóry na świecie
Amerykański fotograf podzielił się swoimi przemyśleniami z sesji na Instagramie. "Zebraliśmy się, ubrani tylko w naszą skórę, obserwując pierwsze promienie światła, pełzające po horyzoncie Bondi Beach, stojąc z pełną szacunku siłą, oddając cześć wszystkim, którzy walczyli z narodowym rakiem".
Określenie "narodowy rak" odnosi się do skali zachorowań na raka skóry w Australii - z uwagi na duże nasłonecznienie jest ona wyższa, niż w innych częściach świata. Około 2,5 tys. uczestników, zgromadzonych na plaży Bondi w Sydney symbolizowało przybliżoną liczbę osób, które każdego roku umierają na raka skóry w Australii.
Jak informuje światowy Fundusz Badań nad Rakiem Australia ma jeden z najwyższych wskaźników raka skóry na świecie. U dwóch na trzy osoby choroba jest diagnozowana w wieku 70 lat. Jak zaznaczył fotograf - wszyscy użyli kremu z odpowiednim filtrem, a zdjęcia zostało wykonane wczesnym rankiem, by nie narażać wolontariuszy na szkodliwe promieniowanie.
ZOBACZ: Lek Zolgensma: Zdrowie za 10 milionów złotych. Podano pierwszą dawkę najdroższego leku świata
Spencer Tunick fotografuje tłum na plaży w Sydney
Uczestnicy akcji mieli przed sobą spektakularny widok - horyzont tonął w blasku słońca, a promienie oświetlały morskie fale. I właśnie taką scenę sfotografował Spencer Tunick .
- Mamy okazję podnieść świadomość na temat kontroli skóry. Jestem zaszczycony, że mogłem tutaj przybyć, tworzyć sztukę i po prostu celebrować ciało i jego ochronę - podkreślił Spencer Tunick.
- Mamy nadzieję, że to dzieło sztuki przyciągnie uwagę ludzi i uchroni ich przed naszym narodowym rakiem, ponieważ nie powinniśmy z tego powodu umierać – powiedział cytowany przez Reutersa organizator akcji Scott Maggs.
W wydarzeniu brał udział m.in. 77-letni Bruce Fisher, który miał usuniętych kilka czerniaków. Mężczyzna przekazał, że spędził połowę życia na słońcu. Usunięto mu kilka złośliwych czerniaków z pleców. - Uznałem, że warto wziąć w tym udział - przekazał Fisher.
Eksperci przypominają, że słońce ma istotny wpływ na zdrowie ludzi i samopoczucie. Jednak zbyt długie korzystanie z niego stanowi jeden z większych czynników ryzyka zachorowania na raka skóry. Przypomnijmy, że nowotwory skóry rozwijają się pod wpływem uszkadzającego działania promieniowania słonecznego oraz czynników chemicznych.
Pierwsze kompozycje, jak ta z plaży Bondi w Sydney, amerykański fotograf stworzył we wczesnych latach 90-tych. Od tego czasu powstało ok. 100 podobnych wielkoformatowych aktów, do których pozowały dziesiątki, setki lub tysiące wolontariuszy. Do najbardziej spektakularnych realizacji Spencera Tunicka należą: fotograficzna instalacja na placu Zócalo w 2006 r. w Meksyku, w której udział wzięło 18 tys. osób oraz instalacja w Barcelonie w 2003 r., kiedy do fotografii pozowało 7 tys. Hiszpanów. Artysta do swoich prac zaprasza ludzi w różnym wieku.
Czytaj więcej