"Z tym się wyborów nie wygrywa". Bartoszewski o "suficie" Platformy Obywatelskiej

Polska

- Z tego, co wiem, prowadzone są rozmowy z Agrounią - podał w "Graffiti Władysław Teofil Bartoszewski (Koalicja Polska-PSL), odnosząc się do ewentualnego sojuszu. Według niego "sondaże w ciągu ostatnich 13 miesięcy nie wskazują, że PO czy nawet KO sama jest wstanie wygrać wybory parlamentarne". - 27-28 procent to jest ten sufit Platformy. Z tym się nie zwycięży - mówił polityk PSL.

"Z tym się wyborów nie wygrywa". Bartoszewski o "suficie" Platformy Obywatelskiej
Polsat News
Władysław Teofil Bartoszewski (PSL) w "Graffiti"
Zobacz więcej

Zapytany, czy będzie koalicja z PO, powiedział, że "powinniśmy iść do wyborów w dwóch blokach wyborczych". Jak stwierdził, przemawia za tym analiza Forum Obywatelskiego Rozwoju dotycząca ostatnich wyborów.

Bartoszewski o PO: Z tym wyborów się nie wygrywa

- Wyszło jednoznacznie, że dzięki temu, że poszliśmy do wyborów europejskich na jednej liście z bardzo lewicową częścią strony politycznej w maju 2019 roku to 450 tys. ludzi, którzy normalnie głosowali na PSL nie zagłosowało - powiedział Bartoszewski.

 

- Tusk zakłada, że jest w stanie sam wygrać wybory - mówił Bartoszewski. Koalicję Obywatelską określił jako "Platformę Obywatelską i 'zjedzone' partie, takie jak Nowoczesna".

 

- Partia Nowoczesna w pewnym momencie uważała się za lidera opozycji i była w sondażach, po czym zniknęła - powiedział Bartoszewski. Przyznał, że ma kilku przedstawicieli, ale "pomińmy poziom ich wpływu na linię partyjną czy koalicyjną".

 

ZOBACZ: Donald Tusk: Rządzący w Polsce coraz bardziej przypominają mi ajatollahów w Iranie

 

Według niego "żadne sondaże w ciągu ostatnich 13 miesięcy nie wskazują, że PO czy nawet KO sama jest wstanie wygrać wybory parlamentarne".

 

- 27-28 procent to jest ten sufit Platformy. Z tym się nie zwycięży - mówił polityk PSL.

 

- Czyli musza wejść w jakąś koalicję. Na razie propozycje Donalda Tuska w ostatnich kilku miesiącach były ultralewicowe. Czterodniowy tydzień pracy, 20 proc. podwyżki dla wszystkich pracowników budżetówki, aborcja na życzenie do 12. tygodnia i kilka innych. Przewodniczący Tusk powiedział, że jak ktoś się z nimi nie zgadza, to nie wejdzie na listy wyborcze - wymieniał Bartoszewski.

 

- Jeżeli takie propozycje byłyby na stole i miałyby być zaoferowane wyborcom, którzy głosowali w ostatnich latach na PSL, to oni po prostu nie pójdą głosować, tak jak nie poszli w 2019 roku w maju i te wybory opozycja na pewno przegra - powiedział.

 

- Z tego, co wiem, prowadzone są rozmowy z Agrounią - przyznał. - Jak to będzie na końcu, to się okaże dopiero na wiosnę przyszłego roku - dodał. - Jarosław Gowin nie jest pewien, czy chce kandydować do Sejmu albo do Senatu, w związku z tym to jego decyzja - zaznaczył ludowiec zapytany, czy lider Porozumienia może pójść do wyborów z PSL.

Ludowiec: Nie jest jasne, co się dzieje w prawicy

Poruszono też wątek próby odwołania Zbigniewa Ziobry z funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Bartoszewski powiedział, że wtedy obóz Zjednoczonej Prawicy się konsoliduje. - Posłowie PiS zaciskają zęby i głosują, chociaż się nie cieszą - wskazał.

 

- Nie jest jasne, co dzieje się w obozie Zjednoczonej Prawicy. Dochodzą do nas głosy nawet od samego pana prezesa nie takie jednoznaczne, ale jednak, że należy zmienić linię polityczną, ponieważ środki na KPO, które nam się należą i są gotowe, powinny do nas płynąć - powiedział Bartoszewski.

 

Przypomniał, że blokują je "kamienie milowe", z których większość dotyczy wymiaru sprawiedliwości, a jeden "absolutnie absurdalnej ustawy" o zakazie budowy wiatraków na lądzie. - Ta ustawa nadaje się do kosza i powinna być natychmiast zmieniona. Gminy powinny decydować, czy chcą mieć wiatraki na swoim terenie - powiedział ludowiec.

 

WIDEO: Władysław Teofil Bartoszewski w "Graffiti"

 

KPO zakładnikiem 20 posłów Solidarnej Polski 

Bartoszewski dodał, że nie wie, na czym ma polegać "kompromis" ws. KPO z Unią Europejską, o którym ostatnio jest mowa.

 

- Jest kilka kamieni milowych, o których my mówimy, dlatego, że złożyliśmy projekt ustawy ratunkowej. Jeżeli ta ustawa przejdzie, to pieniądze przyjdą, tutaj nie ma nad czym dywagować - powiedział.

 

- Te same nasze poprawki, które były odrzucone w Sejmie zostały przyjęte w Senacie również przez senatorów, którzy są członkami PiS. Był to jasny sygnał senatorów PiS do rządu: zgódźcie się na te poprawki, bo inaczej nie dostaniemy pieniędzy - wyjaśnił.

 

Przytaknął, że w sytuacji kryzysu i m.in. oprocentowania polskich obligacji oraz wysokiej inflacji polski rząd będzie miał kłopoty.

 

ZOBACZ: Kaczyński o pieniądzach z KPO: Nie jesteśmy niczemu winni

 

- Te pieniądze (z KPO) są absolutnie potrzebne i dochodzą do nas głosy ze strony rządowej, że oni sobie z tego zdają sprawę, że jest wielka dziura budżetowa i ją trzeba jakoś załatać. Te pieniądze leżą na stole, ale są zakładnikiem 20 posłów Solidarnej Polski - powiedział Bartoszewski. - Nie wierzę, żeby pan minister Ziobro się wycofał, na pewno nie ma zamiaru zrezygnować, ani wychodzić z rządu - dodał.

 

Zapytany, czy przy braku Solidarnej Polski w koalicji PSL będzie w stanie wesprzeć PiS w "rozsądnych sprawach" odparł, "robiliśmy to w ostatnich latach".

 

Jego zdaniem akceptowalna jest wersja z konstruktywnym rozwiązaniem parlamentu i wskazanie na potencjalnego premiera jako Władysława Kosiniaka-Kamysza, ale tej wersji nie popiera PO, "która nie chce obalić rządu".

 

Jego zdaniem druga wersja to popieranie rządu w przeprowadzeniu rozsądnych ustaw ratujących państwo i przez następne miesiąc takie funkcjonowanie. - Jednak i druga wersja są możliwe - dodał.

 

Wśród postulatów wymienił 500+ tylko na pierwsze dziecko, "czego rząd Zjednoczonej Prawicy przez wiele miesięcy nie chciał zaakceptować".

 

Dotychczasowe wydania programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

hlk / Polsat News / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie