Krzysztof Gawkowski: Jeśli Kaczyński dogada się z UE, to da sobie szansę, by nie przegrać

Polska
Krzysztof Gawkowski: Jeśli Kaczyński dogada się z UE, to da sobie szansę, by nie przegrać
Polsat News

- Jeśli Kaczyński dogada się z Brukselą, to da sobie szansę, żeby nie przegrać wyborów - ocenił w programie "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii" poseł Nowej Lewicy Krzysztof Gawkowski. Nawiązał do słów szefa PiS o "radykalnych zwrotach w polityce". Ocenił, że rosnąca inflacja i koszty życia w Polsce wraz z ciągłym brakiem środków KPO mogą pozbawić PiS władzy.

Bogdan Rymanowski pytał swoich gości o słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że "walka polityczna wymaga radykalnych zwrotów". - Apeluję, więc o zrozumienie dla różnego rodzaju działań, które czasem mogą być mało zrozumiałe, ale jednak są konieczne mówił Kaczyński. 

 

- Słowa są dość enigmatyczne. Ja nie mam wiedzy, co prezes ma na myśli. Ja mogę tylko powiedzieć, co ja sądzę na temat negocjacji z Unią Europejską. Pani Ursula von der Leyen przyjechała do Polski uroczyście zaświadczyć, że Krajowy Plan Odbudowy został przyjęty przez Komisję Europejską i te pieniądze powinny być nam wypłacane, ponieważ płacimy też raty tego kredytu - mówił Jan Kanthak, poseł Solidarnej Polski i wiceszef MAP. 

 

Ocenił, że "niestety przez totalną, jak się sama nazywa, opozycję, przede wszystkim przez Donalda Tuska, kandydata Angeli Merkel na szefa Rady Europejskiej, te środki są wstrzymane".

 

ZOBACZ: Prof. Gajewski: Problem to ma prezes Kaczyński. Jego polityka prorodzinna nie działa

 

Dopytywany, o czym dokładnie mówi prezes Kaczyński, Kanthak odparł: - Nie wiem.

 

- Ja sobie nie wyobrażam kapitulacji, zwłaszcza, że te warunki zostały spełnione. Przypomnijmy, że Sejm zmienił ustawę dotyczącą Izby Dyscyplinarnej, wprowadził Izbę Odpowiedzialności Zawodowej i te wszystkie wymagania ze strony unijnych eurokratów, którzy swoją drogą nie mają prawa do tego, aby oczekiwali w jakiś sposób kształtowania naszego wymiaru sprawiedliwości, zostały spełnione". 

"Wyschła kasa w pudełku pod tytułem państwo"

Zdaniem posłanki Polski 2050 Pauliny Hennig-Kloski, "słowa prezesa zawierają jedną ważną rzecz". - Jesteśmy i będziemy niebezpieczni, i to najlepiej obrazuje podejście do Krajowego Planu Odbudowy. Niebezpieczne jest to, co robi Zjednoczona Prawica. To świadczy, że wyschła kasa w pudełku pod tytułem państwo i dzisiaj zmusza ich to (rząd - red.) do zmiany stanowiska względem KPO".

 

ZOBACZ: Jarosław Kaczyński wini kobiety za niską dzietność. "Do 25. roku życia dają w szyję"

 

- Glapiński nie może drukować pieniędzy, bo dla niego to jest jasne, że to może oznaczać Trybunał Stanu. Jednocześnie spółki skarbu państwa, które pompowały zyski, które mogłyby wpłacać do budżetu w ramach dywidendy, również zostały przyhamowane, więc pieniądze europejskie są po prostu potrzebne - wyjaśniała.

"Ziobro okaże się mięczakiem, miękiszonem"

Hennig-Kloska oceniła, że przeciwna warunkom KE Solidarna Polska i minister Ziobro skapitulują. - Ziobro okaże się mięczakiem, miękiszonem, jak to sam mawiał, i będzie cichutko patrzył jak rząd Zjednoczonej Prawicy będzie realizował kolejne kamienie milowe i uruchamiał środki europejskie przez najbliższe dni.

 

- Te słowa są czytelne, nie są enigmatyczne - powiedział z kolei Mariusz Witczak, poseł PO. - Rzeczywiście, tak jak pani poseł powiedziała, brak pieniędzy w kasie państwowej i strach PiS przed konsekwencjami braku pieniędzy na najbliższe miesiące - zgodził się. 

 

ZOBACZ: Wadowice. Jarosław Kaczyński: Jan Paweł II jest dzisiaj bardzo ostro i konsekwentnie atakowany

 

Witczak przypomniał, że "są też konsekwencje inflacji, też w kategoriach politycznych, na pewno między Jarosławem Kaczyńskim a Mateuszem Morawieckim, który sam zgodził się na kamienie milowe". Pytany zaś o spór o KPO w rządzie, ocenił, że "Zbigniew Ziobro jest wybitnym szkodnikiem, jeżeli chodzi o funkcjonowanie na polskiej scenie politycznej, o tym można długo mówić".

 

- Jeżeli dojdzie do sytuacji, w której trzeba będzie przyjąć rozwiązania, które są korzystne dla Polaków, a na które zgodził się Morawiecki, te tak zwane najważniejsze kamienie milowe, to oczywiście opozycja jest gotowa popierać te rozwiązania - zadeklarował poseł PO.

Rekordy inflacji. "Podwyżki dotykają też Kaczyńskiego, bo on też je"

- To, co dzieje się wewnątrz rządu, nie jest chyba największym dzisiaj problemem Kaczyńskiego. To, czy będzie wniosek nieufności, czy dalej będzie bronić Ziobry. Problemem jest to, że Polacy mają pustkę w portfelach i myślę, że Kaczyński to czuje. On czuje, że dzisiaj wcale nie jest 17-18 proc. inflacji. Cukier zdrożał 80 proc., mąka 70 proc., olej zdrożał 90 proc. tylko chleb zdrożał kolejnych 60 proc. To te podwyżki dotykają też Kaczyńskiego, bo on też je. Musi robić zakupy i bez względu na to, czy ktoś mu je robi, to też wie, ile coś zaczyna kosztować - oceniał poseł Nowej Lewicy Krzysztof Gawkowski.

 

ZOBACZ: Prof. Gajewski: Problem to ma prezes Kaczyński. Jego polityka prorodzinna nie działa

 

Polityk Lewicy zauważył, że "jest drożyzna i Polacy są koszmarnie wkurzeni". - Są najbardziej wkurzeni na partię rządzącą, spadają im sondaże i to mocno spadają. Jeśli Kaczyński dogada się z Brukselą, to Kaczyński da sobie szansę, żeby nie przegrać wyborów. Gdyby dzisiaj wybory odbyły się, opozycja razem wygrywa z PiS i to miażdżąco. 

 

- Jestem przekonany, że 276 mandatów na dziś jest do osiągnięcia, czyli ta większość do odrzucenia prezydenckiego weta - podsumował. - Kaczyński może powiedzieć, brnę w to dalej, idę. Jednak trochę doświadczenia ma, co byśmy nie mówili 30-40 lat na szczycie polityki, to chyba wie, co się może wydarzyć, więc albo idzie się zderzyć ze ścianą, albo cofnie się w stosunku do Brukseli i namówi Ziobrę - dodał. 

Rząd mniejszościowy? "To jest lepsze rozwiązanie"

Gawkowski uznał, że rząd mniejszościowy bez Ziobry "w przypadku posiadania szans na pieniądze z Unii Europejskiej, to jest lepsze rozwiązanie niż zderzenie ze ścianą Unii Europejskiej bez tych pieniędzy". - Bo mówimy o miliardach złotych w inwestycje, realnym obniżeniu inflacji szansie na to, żeby portfele były pełniejsze. 

 

Polityka Lewicy nieoczekiwanie poprał poseł Konfederacji Artur Dziambor. - Tak to jest, że socjalistom w pewnym momencie zawsze kończą się pieniądze i to jest właśnie to, co dotknęło Prawo i Sprawiedliwość. W tym momencie Mateusz Morawiecki poniósł gigantyczną klęskę, jeżeli chodzi o negocjacje, które odtrąbiono jako wielki sukces. Wszyscy pamiętamy te bilbordy "770 miliardów do Polski" i tak dalej. Propaganda straszna. 

 

ZOBACZ: Jarosław Kaczyński wini kobiety za niską dzietność. "Do 25. roku życia dają w szyję"

 

Dziambor przyznał, że "nie usłyszał ani razu, co to znaczy dogadać się z Brukselą". - Ustępstwa w kwestii sądownictwa w tej chwili, czyli to, co w ogóle konstytuuje Prawo i Sprawiedliwość i jego postawę względem sądów w Polsce. Czy to oznacza przyjęcie karty praw podstawowych? Co też jest sprzeczne całkowicie z poglądami Prawa i Sprawiedliwości? Nie wiem, co oznacza to dogadywanie się z Brukselą - pytał.

 

- Nie powinno w ogóle być takiej sytuacji, że Bruksela dyktuje nam warunki, jak my mamy sobie kreować swoją politykę krajową. Nie zgadzam się z tym, żeby unijni urzędnicy dyktowali nam warunki tego wspólnego dealu - podsumował. 

"Decyzja zapadła. Wywiesić biała flagę"

Polityk Konfederacji pytany, czy oznacza to nić porozumienia między Solidarną Polską a Konfederacją, wyjaśniał, że "problem polega na tym, że rząd Mateusza Morawieckiego podpisał to, na co on się zgodził". - To nie były warunki, które Ursula von der Leyen wymyśliła dla Polski. Tylko to jest coś, z czym poszedł rząd Prawa i Sprawiedliwości, zobaczcie my wam tyle damy, żebyście wy dali nam te pieniądze, więc w momencie, gdy to już zostało podpisane, zaklepane, kredyt jest spłacany, to tak naprawdę my nie mamy za bardzo odwrotu. W tym momencie jedyne co możemy, to się po prostu postawić twardo, że my tego nie chcemy. Koniec - mówił poseł Konfederacji. 

 

Dziambor kontrowany, czy te słowa Jarosława Kaczyńskiego oznaczają, że Polska postawi się twardo, uznał, że "chyba raczej nie". - Sytuacja jest taka, że już nic się innego nie da zrobić. Trzeba powiedzieć, "dobra, sorry", czyli jest pozamiatane i jakoś wytłumaczą to swojemu elektoratowi. Jakoś tam się poukładają, czy się Ziobry pozbędą czy nie pozbędą. To jest kwestia wtórna - skomentował.

 

WIDEO: Gawkowski: Jeśli Kaczyński dogada się z UE, to da sobie szansę, by nie przegrać 

 

 

- To znaczy, że decyzja na Nowogrodzkiej zapadła. Wywiesić białą flagę przed Unią Europejską. I ja się cieszę, bo bez pieniędzy Unii Europejskiej nie da się zmieniać Polski - powiedział zaś Jacek Protasiewicz z Unii Europejskich Demokratów. - Ta wyimaginowana wspólnota (Unia Europejska - red.), o której mówił kiedyś Andrzej Duda, daje pieniądze. Nawet większość pieniędzy na ten tunel, który był wczoraj otwierany po raz trzeci. Bez pieniędzy z UE, nawet tych dwóch kilometrów podziemnego tunelu na ekspresówce z Krakowa do Zakopanego by nie było - skwitował. 

"Nie wierzę w to, że Kaczyński usunie Ziobro z rządu"

Protasiewicz mówił: - Proszę pamiętać, że to nie tylko KPO, ale my jesteśmy jeszcze karani, głównie za upór ministra Ziobro. Ponad miliard złotych zostało nam zablokowane z tych funduszy. - Nie wierzę w to, że Kaczyński usunie Ziobro z rządu, ponieważ to bardzo złożone jest. Przez takie coś nie będzie w stanie przyjąć budżetu, a to Sejm musiałby być wówczas na wiosnę rozwiązany - wyjaśniał poseł UED.

 

- Prezydent Andrzej Duda powiedział bardzo wyraźnie. Pojechał do Brukseli, spotkał się, zaprezentował swój projekt prezydencki jeśli chodzi o likwidację Izby Dyscyplinarnej i utworzenie Izby Odpowiedzialności Zawodowej, czyli tej ustawy, która miała dokonać dwóch rzeczy, uporządkować kwestię postępowań dyscyplinarnych - przypomniał z kolei Piotr Ćwik z Kancelarii Prezydenta.

"Prezydent patrzy na dzisiaj sceptycznie"

Prezydencki minister dodał, że "prezydent dzisiaj sceptycznie patrzy na to, co może się wydarzyć w kolejnych dniach". - A co do wypowiedzi pana prezesa Kaczyńskiego. Trudno komentować wypowiedzi polityków. Pada ich wiele w przestrzeni medialnej. Tak jak powiedziałem przed chwilą, jesteśmy w prekampanii, jak niektórzy mówią, będziemy mieli kampanię do wyborów parlamentarnych, samorządowych - ocenił. Zaznaczył jednak, powtarzając za prezydentem, że "to konstytucja wyznacza ramy dla sądownictwa w Polsce". 

 

ZOBACZ: Biedroń w "Graffiti": Kaczyński jest mentalnie na innej planecie

 

Pytany zaś o krytykę ministra Ziobry, poseł jego partii, Jan Kanthak odparł, że minister "utraty żadnego stanowiska się nie boi, ponieważ w polityce nie jest się dla stanowisk, w polityce jest po to, aby realizować agendę. - A my, jako Solidarna Polska, mamy agendę prosuwerennościową i niepodległościową - podsumowywał. 

 

Gośćmi Bogdana Rymanowskiego w programie "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii" w niedzielny poranek byli Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050, Mariusz Witczak z PO, wiceszef Aktywów Państwowych Jan Kanthak z Solidarnej Polski, Krzysztof Gawkowski z Nowej Lewicy, Jacek Protasiewicz z Unii Europejskich Demokratów, Artur Dziambor z Konfederacji i Piotr Ćwik z Kancelarii Prezydenta.

 

Dotychczasowe docinki programu można obejrzeć tu.

laf / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie