Zajechał drogę i spowodował groźną kolizję. Agresywny kierowca volkswagena usłyszał zarzuty
Policja znalazła kierowcę Volkswagena Arteona, który w sierpniu na drodze S7 w okolicach Olsztynka miał złośliwie zajechać drogę i gwałtownie zahamować przed Seatem Ibizą przewożącym trzyosobową rodzinę. Mniejsze auto rozbiło się wówczas na barierach energochłonnych. Policja ustaliła, że pirat drogowy to 33-letni mieszkaniec Olsztyna. Mężczyzna usłyszał zarzuty.
Poszkodowany jechał drogą S7 w kierunku Warszawy wraz z żoną i czteroletnim synem. Kierowcy Volkswagena Arteona prawdopodobnie nie spodobała się prędkość poprzedzającego pojazdu. Po wyprzedzeniu postanowił złośliwie zajechać drogę Seatowi Ibizie i z impetem zahamować. Auto zjechało na pobocze i uderzyło w bariery energochłonne.
Choć całe zdarzenie, nagrane przez kamerę zainstalowaną w przejeżdżającym tamtędy pojeździe, wyglądało na bardzo groźne, to pasażerowie samochodu nie odnieśli poważnych obrażeń.
Kolizja, a nie wypadek
Sprawa odbiła się szerokim echem w mediach społecznościowych. Funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania z wideorejestratorów innych uczestników ruchu drogowego oraz nagrania z kamer należących do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
WIDEO: Sprawca groźnej kolizji na S7 ustalony. 33-latek usłyszał zarzuty
Policji udało się ustalić, że granatowy Volkswagen Arteon należy do firmy leasingowej, a później również to, kto tego dnia kierował pojazdem. Okazało się, że był to 33-letni mieszkaniec z Olsztyna. W związku z tym, że nikt nie doznał obrażeń, zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję drogową, a nie wypadek.
Mężczyźnie przedstawiono zarzuty spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz niezachowania bezpiecznej odległości między pojazdami. Kierowca Arteona nie przyznał się do stawianych zarzutów.
ZOBACZ: Klęczany. Tragiczny wypadek w pobliżu przejścia dla pieszych. Nie żyje 12-latek
Policyjne czynności zakończyły się skierowaniem wniosku do sądu, który podejmie dalsze decyzje w tej sprawie. Kodeks wykroczeń w tym przypadku przewiduje karę grzywny w wysokości do 30 tysięcy złotych. Sąd może też podjąć decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy.