Sławomir Broniarz w "Gościu Wydarzeń": 23 godziny pensum nauczyciela to bardzo dużo

Polska
Sławomir Broniarz w "Gościu Wydarzeń": 23 godziny pensum nauczyciela to bardzo dużo
Polsat News
Sławomir Broniarz w "Gościu Wydarzeń"

Jeśli praca nauczyciela w rzeczywistości byłaby taką wspaniałą pracą z minimalną ilością godzin, to wydaje się, że rynek edukacyjny powinien wchłonąć wszystkich chętnych - mówił Sławomir Broniarz w "Gościu Wydarzeń". Prezes ZNP podkreślił, że w jego opinii 23 godziny pensum to bardzo dużo. Przywołał także badania, z których wynika, że rzeczywisty czas pracy nauczyciela wynosi 47 godzin w tygodniu.

Na początku programu Piotr Witwicki zapytał swojego gościa o to, czy nauczyciele powinni pracować w Dzień Nauczyciela.

 

- Ustawa mówi o tym, że jest to dzień wolny od zajęć dydaktycznych, ale nie jest to dzień wolny w ogóle. Wszystkie szkoły są tego dnia otwarte, odbywają się w nich liczne wydarzenia, w części są też zwykłe zajęcia - wyjaśnił Sławomir Broniarz.

 

Prowadzący dopytał prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego o to, czy nie uważa, że 14 października powinny odbywać się w szkołach normalne lekcje.

 

ZOBACZ: Piontkowski: Wynagrodzenia nauczycieli powinny wzrastać mocniej niż w tej chwili

 

- W edukacji mamy dzisiaj tysiące problemów i akurat to, że jednego dnia nie odbędą się lekcje, nie robi dużej różnicy. Myślę, że nawet gdyby odbywały się dzisiaj normalne zajęcia, system edukacji nie uległby znaczącej poprawie - komentował Broniarz.

Sławomir Broniarz: 23 godziny pensum to bardzo dużo

W dalszej części programu Piotr Witwicki poruszył temat wysokości pensum nauczycieli.

 

- 23 godzin pensum to bardzo dużo, bo poza tymi zajęciami nauczyciele mają wszystko to, co wiąże się z wypełnieniem 40-godzinnego czasu pracy. Nauczyciel, żeby przeprowadzić lekcję trwającą 45 minut, drugie 45 minut musi się do niej przygotować w domu - tłumaczył prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

 

Przywołał także dane, które kilka lat temu przedstawił Instytut Badań Edukacyjnych. - Badania wykazały, że czas pracy nauczyciela wynosi w tygodniu 47 godzin - powiedział Broniarz.

 

 

- Gdyby było tak, jak mówił pan minister (Dariusz Piontkowski-red.), że rząd proponował nam skokowe podwyżki przy minimalnym wzroście pensum i wszystkie związki o dziwo się nie zgodziły, to jest jednak spora grupa nauczycieli, którzy są poza tymi związkami zawodowymi - powiedział Broniarz. - Gdyby te propozycje były faktycznie takie lukratywne, to na pewno mielibyśmy oddolne sygnały: "zróbcie coś, że ta sytuacja się poprawiła, nie słuchajcie związków. Nie było takich sygnałów - dodał.

Prezes ZNP: Za tak mizerne wynagrodzenia ludzie nie chcą pracować

- Jeśli praca nauczyciela w rzeczywistości byłaby taką wspaniałą pracą z minimalną ilością godzin, to wydaje się, że ten rynek edukacyjny powinien wchłonąć wszystkich chętnych. Każdy absolwent szkoły wyższej chciałby pracować w szkole. Dlaczego pojawiają się plakaty z napisami: "Spieszmy się kochać nauczycieli, tak szybko odchodzą"? Dlatego, że za tak mizerne wynagrodzenia ludzie nie chcą pracować - mówił prezes ZNP.

 

Piotr Witwicki zapytał swojego gościa, czy z związku z sytuacją, którą opisuje, zmian nie wymaga cały system.

 

- Oczywiście. To nie jest tylko problem wynagrodzeń, które są na dramatycznie niskim poziomie. Zwrócę uwagę na to, ze my mamy przynajmniej osiem obszarów, które wymagają poprawy. Trzeba rozmawiać o wynagrodzeniu, o czasie pracy, ale też o warunkach pracy. Jak mówimy, że trzeba zmienić podstawę programową, to też to jest obszar, o którym warto rozmawiać. Pan Czarnek chodzi i otwiera nowoczesne pracownie, a my w tym tygodniu rozmawialiśmy z nauczycielami, którzy uczą na 30- i 40-sto letnich mapach - mówił Sławomir Broniarz.

 

ZOBACZ: Przemysław Czarnek: Nie ma problemów z ogrzewaniem szkół. Robią je samorządowcy PO

 

Sławomir Broniarz odniósł się także do słów wiceministra edukacji, który powiedział, że za rządów Prawa i Sprawiedliwości nakłady na edukację osiągnęły rekordowy poziom.

 

- Pani minister koloryzuje. Mógłby się odnieść do 2000 roku, wtedy ten progres byłby jeszcze większy. Proponuję, żeby Polsat zaprosił przedstawicieli Platformy i PiS-u i z nimi o tym porozmawiał. Ja nie jestem rzecznikiem Donalda Tuska chociaż musze przyznać, że on chciał z nami rozmawiać. Za PO też były podwyżki, były różne modele wynagradzania, nie twierdzę, że były zadowalające, ale były. Przypomnę, że był wtedy kryzys europejski - mówi prezes ZNP.

Broniarz: Jeżeli stać nas na czternastą emeryturę, to dlaczego nie zainwestować w nauczyciela?

Piotr Witwicki przypomniał swojemu gościowi, że żyjemy w czasach wojny oraz największego kryzysu energetycznego od 25 lat.

 

- Czasami mam wrażenie, choć to zabrzmi okrutnie, że ta wojna przez niektórych jest wykorzystywana do realizacji własnych celów politycznych. Jeżeli stać nas na czternastą, piętnastą i dwudziestą emeryturę, to dlaczego nie zainwestować w nauczyciela? Przecież to nie nauczyciele są winni kryzysowi energetycznemu i nie oni blokowali węgiel z dowolnych kierunków. Tak się wydarzyło przez błędy polityków z rządu - mówił prezes ZNP.

 

Następnie Sławomir Broniarz przypomniał, że minister Przemysław Czarnek deklarował 23 sierpnia, że podwyżki dla nauczycieli wrosną o 9 procent. Dodał, że tydzień później premier Morawiecki powiedział, że szczytem będzie 7-8 procent.

 

ZOBACZ: Przemysław Czarnek obiecuje podwyżki i nowoczesną edukację. "Mamy sprzęt, jakiego jeszcze nie było"

 

- Nigdy nie było sytuacji dobrej dla nauczycieli, ale nie dajmy sobie wmówić, że teraz nagle mamy ogromne podwyżki - komentował Broniarz.

 

Prowadzący zapytał prezesa ZNP o to, ile jego zdaniem powinni zarabiać nauczyciele.

 

- ZNP przygotował projekt obywatelski, który leży w Sejmie i nie jest procedowany mimo, że Marszałkiem Sejmu jest nauczycielka. Wynika z niego, że nauczyciel dyplomowany powinien mieć wynagrodzenie miesięczne równe przeciętnemu wynagrodzeniu w kraju. Nauczyciel początkujący mógłby mieć tego 75 procent, czyli mniej więcej na poziomie kwoty 4 500 złotych - odpowiedział Sławomir Broniarz.

 

Podkreślił, że zawód nauczyciela jest "jednym z najpiękniejszych zawodów świata". Dodał, że jest przekonany, że właśnie ta świadomość powoduje, iż ludzie godzą się pracować za proponowane im pieniądze.

mms/pgo
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie