Szczecin. Zapadł wyrok w sprawie podpalenia bezdomnego. Sprawców skazano na 25 lat więzienia

Polska
Szczecin. Zapadł wyrok w sprawie podpalenia bezdomnego. Sprawców skazano na 25 lat więzienia
Polsat News
Sąd skazał braci Roberta i Michała P. na 25 lat więzienia

Dwaj bracia, którzy w kwietniu 2021 roku podpalili bezdomnego, zostali skazani. Mężczyźni usłyszeli wyroki za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Sąd Okręgowy w Szczecinie skazał ich na 25 lat więzienia. Ofiara ich ataku, w wyniku obrażeń, zmarła.

W kwietniu 2021 roku na klatce schodowej jednego z bloków przy ul. Matejki w Szczecinie bracia Robert i Michał P. oblali bezdomnego Wiesława G. łatwopalną substancją i podpalili. Mężczyzna miał poparzenia drugiego i trzeciego stopnia. Po kilku dniach zmarł.

 

W środę zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd Okręgowy w Szczecinie skazał braci na 25 lat pozbawienia wolności. W uzasadnieniu zwrócono uwagę na postawę oskarżonych, którą od samego początku manifestowali, brak skruchy, ale także na niewyobrażalne cierpienie ofiary.

 

ZOBACZ: Kursantka zginęła na torach. Egzaminator skazany na półtora roku więzienia

 

- Z tej kamerki umieszczonej na piętrze, która pokazuje jak ten płonący człowiek, w zasadzie dymiący, bo płomieni nie widać, a dym, który się unosi z jego ciała - zbiega ze schodów, kierując się w stronę tego piętra. To pozwala na zawężenie kręgu poszukiwań sprawców do mieszkańców. Co więcej, policja na miejscu gdzie doszło do podpalenia, obserwuje ślady, które prowadzą do konkretnego mieszkania - powiedział sędzia Sądu Okręgowego w Szczecinie Artur Karnacewicz.

Bezdomny pukał do drzwi prosząc o pomoc

Bezdomny mężczyzna nocował na klatce jednego ze szczecińskich wieżowców między ósmym a dziewiątym piętrem i nagle nad ranem około godz. 4 dwóch mężczyzn go obudziło żądając od niego pieniędzy. Mężczyzna powiedział, że ich nie ma, bo jest osobą bezdomną, a ci oblali go benzyną i podpalili. Ofiara sama próbowała ugasić ogień, zbiegając ze schodów i pukając do przypadkowych drzwi. Jeden z mieszkańców otworzył drzwi i wezwał pogotowie ratunkowe.

 

Wiesław G. został przetransportowany do szpitala, gdzie stwierdzono u niego rozległe oparzenia drugiego i trzeciego stopnia na niemal 90 proc. powierzchni ciała i dróg oddechowych. Zmarł po kilku dniach w szpitalu w Gryficach w woj. zachodniopomorskim.

 

WIDEO: Sąd skazał braci P. na 25 lat więzienia. Materiał Anny Nosalskiej

 

 

 

Obrona zapowiedziała apelację

Sprawcy od samego początku nie przyznawali się do winy. Twierdzili, że są niewinni. Dziś nie kryli emocji. Gdy wychodzili z sali sądowej padły niecenzuralne słowa. Dziwili się wyrokowi. Obrona z kolei zwracała uwagę, że jest to proces poszlakowy i nie ma twardy dowodów, które jednoznacznie obciążałyby braci.

 

- Wystosuję wniosek o apelację, zapoznam się z pisemnym uzasadnieniem tego wyroku. Proces miał charakter poszlakowy. Sąd powinien w tym pisemnym uzasadnieniu wykazać ten nieprzerwany łańcuch poszlak, czyli dowodów pośrednich, bo bezpośrednich dowodów wskazujących na sprawstwo oskarżonych nie ma - powiedział adwokat, obrońca jednego z oskarżonych Patryk Zawadzki.

 

ZOBACZ: Zabił psa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu do 3 lat więzienia

 

Sąd podczas odczytywania uzasadnienia zwrócił uwagę, że na tym właśnie polega charakter poszlakowy procesu. Jednocześnie podkreślił, że ten materiał, który już został zgromadzony tworzy nierozerwalny łańcuch poszlak i to daje podstawę, by jednocześnie wskazać sprawców.

 

Wyrok nie jest prawomocny. Bracia P. byli już karani sądownie. 

msm/ sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie