Otwarta krytyka wojny w rosyjskiej telewizji. Polityk "ostrzeżony" na wizji

Świat
Otwarta krytyka wojny w rosyjskiej telewizji. Polityk "ostrzeżony" na wizji
Twitter/Julia Davis (screen)
Były deputowany otwarcie skrytykował działania Rosji

Eksperci w rosyjskiej telewizji zdali sobie sprawę, że ich wojsko zawodzi, a ich kraj jest w tarapatach. Zaczynają grać w grę zwaną obwinianiem - napisała w mediach społecznościowych dziennikarka Julia Davis. Opublikowała fragment programu, podczas którego propagandyści sugerują rozpoczęcie rozmów pokojowych.

Dziennikarka Julia Davis, prowadząca monitoring rosyjskich mediów, opublikowała fragment programu ze stacji NTV kontrolowanej przez Gazprom Media.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Kontrofensywa na wschodzie. "Szokująca skala porażki Rosjan"

 

Z oficjalnej propagandowej narracji wyłamał się Borys Nadieżdin, były deputowany rosyjskiej Dumy Państwowej. Twierdził, że grupa ludzi musiała przekonać Putina do tego, że "operacja specjalna w Ukrainie będzie szybka i efektywna", a wojsko "nie będzie ostrzeliwać ludności cywilnej".

 

- Ci ludzie naprawdę nas wystawili. Prezydent nie siedział po prostu i nie pomyślał: "Dlaczego nie zacznę operacji specjalnej". Ktoś powiedział mu, że Ukraińcy się poddają, uciekną, że dołączą do Rosji - mówił Nadieżdin.

 

- Jesteśmy w momencie, w którym musimy zdać sobie sprawę, że niemożliwym jest pokonanie Ukrainy z tymi zasobami i metodami wojny kolonialnej - wskazywał, dodając że Rosja mierzy się z silną armią, wspieraną przez najsilniejsze państwa świata, zarówno w znaczeniu ekonomicznym, jak i technologicznym.

 

Pytany przez prowadzącego, czy proponuje masową mobilizację w Rosji, były deputowany odpowiedział: Sugeruję rozmowy pokojowe w celu zakończenia wojny i skupienie się na problemach politycznych.

 

"Albo wojna, albo wychodzimy"

Na słowa Nadieżdina ostro odpowiedzieli obecni w studiu członkowie Dumy. Siergiej Mironow zgodnie z linią Kremla stwierdził, że "nie może być żadnych negocjacji z nazistowskim reżimem Zełenskiego, który musi zostać zniszczony".

 

- Albo mobilizacja i pełnowymiarowa wojna, albo wychodzimy - przerwał mu Nadieżdin.

 

W dyskusję włączył się też analityk Wiktor Olewicz, który dodał, że rosyjski wywiad powinien przewidzieć, że Ukraina otrzyma wsparcie od państw NATO.

 

- Wojna to wojna. Nie jesteś w stanie przewidzieć wszystkiego. Będziemy kontynuować, aż odniesiemy zwycięstwo - odpowiedział Mironow.

Kazkow: Uważaj na słowa

Inny członek Dumy Aleksander Kazkow zwrócił się bezpośrednio do Nadieżdina i ostrzegł go, że powinien "uważać na słowa".

 

- Mówienie o "wojnach kolonialnych" w tym kontekście jest niedopuszczalne - ostrzegł byłego deputowanego. Wskazywał, że Ukrainę wspierają państwa Zachodu.

 

- Globalna wojna zbliża się, a to jej niewielki fragment - mówił.

 

- Mam nadzieję, że do niej nie dojdzie, ale jeśli tak, to równowaga sił przechyli się na naszą niekorzyść - odpowiedział Nadieżdin.

"Mieszkańcy Odessy nie chcą przytulać Rosjan"

W dalszej części programu polityczny ekspert Aleksiej Timofiejew przypominał relację analityka, który twierdził na początku wojny, że "jedynym problemem przy wejściu rosyjskiej, będą 'zbyt mocne uściski od mieszkańców miasta'".

 

- Po 24 lutego zrozumieliśmy, że tak się nie stanie. Mieszkańcy Odessy nie chcą przytulać rosyjskich żołnierzy. Teraz ten sam ekspert twierdzi, że powinniśmy całkowicie zaangażować się w wojnę. Dlaczego powinniśmy go słuchać? - pytał.

 

Wiktor Olewicz wskazywał, że Rosja nie zjedna sobie sympatii Ukraińców, jeśli będzie ich dehumanizować i mówić, że "naród ukraiński nie istnieje". - Musimy realistycznie podejść do ludzi i pokazać im, jak może wyglądać przyszłość z Rosją - twierdził.

"Można znaleźć tu kilka rozsądnych głosów"

Na nietypową, jak na rosyjską telewizję, rozmowę zwrócili uwagę zachodni eksperci.

 

"Niektórzy z nich w końcu rozumieją, że ich ludobójcze zaprzeczanie tożsamości ukraińskiej nie działa na korzyść Rosji" - skomentowała Julia Davis.

 

ZOBACZ: Ukraina. Rosjanie ostrzelali cywilną infrastrukturę krytyczną

 

"Rosyjskie programu zawsze miały 'gościa od NATO', który mówił stosunkowo rozsądne rzeczy, tylko po to, by jego argumenty mogły zostać zburzone przez innych. Ale gdy Borys Nadieżdin mówi tu kilka niebezpiecznych prawd, to zastanawiasz się, czy niedługo nie zostanie aresztowany" - skomentował dziennikarz "The Guardian" Shaun Walker.

 

Piotr Łukasiewicz, były ambasador Polski w Afganistanie uznał za "fascynujące" to, że "rosyjska propaganda łamie się równie szybko jak linia frontu pod Charkowem". "Można tu znaleźć kilka rozsądnych głosów, zdań" - podsumował.

 

 

W ostatnich dniach Ukraińcy w rekordowym tempie odzyskują terytoria okupowane przez Rosjan. Dotarli do wschodniej granicy państwa w obwodzie charkowskim, wyzwolono strategicznie ważne miasta jak Izium i Kupiańsk. Eksperci i lokalne władze informują, że Rosjanie wycofują się również z terenów, które okupowali od 2014 r.

bas/zdr / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie