"Śniadanie Rymanowskiego". Prezydencki minister: Zachód nie przestraszy się użycia broni atomowej

Pierwszym tematem poruszonym przez Bogdana Rymanowskiego był 200. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Prowadzący program przywołał nagłówki brytyjskiej prasy piszącej o kontrofensywie ukraińskiej armii na wschodzie kraju. Wiadomości o sukcesach tamtejszych wojsk potwierdził Wojciech Skurkiewicz, wiceminister obrony narodowej.

- Ta ofensywa jest faktem. Z tym nie ma co dyskutować. Wojska ukraińskie wchodzą bardzo mocno w zajmowane tereny. Miarą sukcesu jest to - i jest to informacja z ostatniej chwili, że jedna z kluczowych miejscowości Izium została przejęta armię - mówił Wojciech Skurkiewicz.

Wiceminister obrony podkreślił, że w działaniach przeprowadzanych przez ukraińskich żołnierzy duży udział mają zarówno przekazane przez polskie wojsko czołgi, jak i armatohaubice Krab.

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Rosjanie potwierdzają wycofanie się z rejonu Iziumia. "By osiągnąć cele"

- One zostały przekazane na front i są wykorzystywane przez armię ukraińską. Ten sprzęt jest prosty w obsłudze. Polska jest w trójce tych krajów, które mocno wspierają Ukrainę - powiedział wiceszef resortu.

Jakub Kumoch: Zachód nie przestraszy się użycia broni atomowej przez Rosję

W dalszej części programu Bogdan Rymanowski zwrócił się do Jakuba Kumocha z Kancelarii Prezydenta z pytaniem o możliwe użycie przez Władimira Putina ładunków atomowych.

- Gdyby Putin był rozsądnym politykiem, to by ich nie użył. Warto jednak podkreślić, że przywódca Rosji raz już podjął szaleńczą decyzję, atakując Ukrainę. Gdyby użył jednak takiej broni, mogłoby się to wiązać z olbrzymim ryzykiem. Może się wówczas okazać, że Ukraina dysponuje bronią, jakiej do tej pory nie miała. Zachód będzie miał rozwiązane ręce. Wątpię, że ktokolwiek się wtedy przestraszy i wycofa. Determinacja Zachodu jest wysoka, żadne z tamtejszych państw nie zmienia swojego stanowiska.

ZOBACZ: Ukraina. Były minister spraw zagranicznych o sytuacji Rosjan na Krymie

Głos w sprawie zabrał także Władysław Teofil Bartoszewski z PSL. Polityk przekazał, że z informacji, które posiada wynika, iż Amerykanie dali Rosji do zrozumienia, że gdy użyje broni atomowej, będzie musiała liczyć się z odpowiedzią.

Krzysztof Bosak pytany przez Bogdana Rymanowskiego o ewentualny wybuch III wojny światowej stwierdził, że jest to mało możliwe. Poseł Konfederacji podkreślił, że Rosjanie wciąż mają wiele do stracenia.

- Po pierwsze, Amerykanie przekazując uzbrojenie Ukrainie dotychczas zakazywali używania tego uzbrojenia wobec celów zlokalizowanych na terytorium Rosji. Zobowiązywali Ukraińców do tego, by się tylko bronili. To mocno wiązało im ręce jeśli chodzi o akcje ofensywne. Te ręce mogłyby zostać teraz rozwiązane. Po drugie weźmy pod uwagę, że Zachód ciągle przymyka oko na omijanie embarga z Rosją. Handel międzynarodowy kwietnie przez państwa trzecie. Zarówno wielkie koncerny, jak i mali przedsiębiorcy, którzy chcą się wzbogacić na handlu surowcami, cały czas handlują rosyjskimi produktami i elita rosyjska wciąż ma wiele do stracenia - mówił Krzysztof Bosak.

Politycy komentują słowa generała Pytla

Następnie Bogdan Rymanowski przywołał słowa generała Piotra Pytla, który w wywiadzie dla Gazety Wyborczej powiedział: "Rosja już tu jest, a ich największym sukcesem w Polsce jest Prawo i Sprawiedliwość".

- To jest wywiad, który w dzisiejszych czasach nie powinien być komentowany. Dzisiaj Polska jest krajem przyfrontowym, za naszą wschodnią granicą toczy się regularna wojna i tego typu wypowiedzi dla mnie nie powinny mieć miejsca. One nie są antyrosyjskie, tylko prorosyjskie. Nie rozumiem tego wywiadu i władz Gazety Wyborczej, którzy na niego pozwolili - mówił Wojciech Skurkiwicz.

Innego zdania był Mariusz Witczak z Koalicji Obywatelskiej.

- Ten wywiad jest bardzo czytelny. Z jednej strony pomagamy Ukrainie i wypełniamy swoje zadania, a z drugiej polityka Jarosława Kaczyńskiego i rządu PiS-u jest polityką, która wpisuje się w cele Kremla i Putina. Generał Pytel w mojej opinii nie powiedział nic oryginalnego - skwitował Mariusz Witczak.

ZOBACZ: "Śniadanie Rymanowskiego". Politycy komentują mandat Grzegorza Schetyny

- Przeczytałem ten wywiad, mam do niego duży dystans. To jest mieszanie faktów z ideologią, ze sposobem myślenia. Nie znam tego pana, nie przejmowałbym się za bardzo jego wypowiedzią. Spokojnie popatrzmy na to, jedne rzeczy się zweryfikują, inne nie - skomentował Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy.

- Ja bym wolał, żeby szefowie służb, a nawet byli szefowie służb nie udzielali publicznie wywiadów, bo to niczemu nie służy - dodał Władysław Teofil Bartoszewski.

- Po pierwsze to nie jest dobry moment na udzielanie takich wywiadów. Po drugie to, że ktoś pracował w służbach nie znaczy, że zna się na polityce - skomentował krótko Krzysztof Bosak.

Możliwa dostawa energii z Ukrainy

Premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty w Kijowie powiedział, że Polacy mogą wkrótce otrzymać dostawę energii elektrycznej oraz węgla z Ukrainy. Bogdan Rymanowski zapytał Mariusza Witczaka z KO o to, czy tego typu ruch pomoże naszemu krajowi uporać się z problemami.

- Jestem zwolennikiem, żeby w taki sposób budować współpracę z Ukrainą. Chce też powiedzieć, że Ukraińcy szukają sposobu na zarabianie i chcą sprzedawać prąd do Unii Europejskiej. To jest słuszny kierunek - powiedział polityk.

Mariusz Witczak dodał, że sto tysięcy ton węgla od Ukrainy nie jest wystarczającą liczbą. Przypomniał, że potrzebujemy kilka milionów ton.

ZOBACZ: Ukraina. Rosjanie ogłosili "ewakuację" z obwodu charkowskiego

- Współpraca z Ukrainą to tylko jeden z elementów. Warto też wspomnieć o innych działaniach. Gaz - wypełnione magazyny na poziomie stu procent. Energia elektryczna, również zabezpieczona. Tych elementów jest naprawdę dużo. Dzisiaj mamy do czynienia z histerią poniekąd wywołaną przez media - mówi Wojciech Skurkiewicz.

- Wymienię pięć rzeczy, które PiS zrobił źle i z powodu których mamy katastrofalne ceny prądu. Pierwsza to zgoda na radykalizację polityki UE w sprawach antywęglowej polityki energetycznej. Druga to porozumienie zawarte z UE o wygaszeniu do zera wydobycia węgla w Polsce. Trzecia sprawa to najwyższe w UE kwoty za produkcję prądu wynikające z systemu EU ETS. Czwarta to wprowadzenie o pół roku wcześniej niż najbogatsze państwa Unii Europejskiej embarga na węgiel. Ostatnia kwestia to siedem lat opóźnienia w uruchomieniu inwestycji atomowej - wyliczał Krzysztof Bosak.

Odejście Jacka Kurskiego z TVP

Goście Bogdana Rymanowskiego zabrali także głos w sprawie dymisji Jacka Kurskiego z Telewizji Polskiej.

- Prowadził destrukcyjną politykę, która szkodziła państwu polskiemu i interesom narodu - skomentował odejście Jacka Kurskiego z TVP Władysław Teofil Bartoszewski z PSL.

ZOBACZ: "Krzywda mu się nie stanie". Borys Budka wskazuje, co dalej z Jackiem Kurskim

- Postrzeganie Jacka Kurskiego przez programy informacyjne to wielki błąd. Proszę mieć świadomość, że Jacek Kurski wprowadził TVP jako spółkę na zupełnie inny poziom. Warto zobaczyć, jakie uruchomił stacje, formaty. Aczkolwiek podkreślam, że wspomniane programy informacyjne są przygotowywane w sposób obiektywny - Wojciech Skurkiewicz.

Wiceminister obrony narodowej odpowiedział również na pytanie dotyczące przyszłości Jacka Kurskiego. - Są konkretne plany. Będzie miał bardzo ważną funkcję do zrealizowania - zaznaczył polityk.

- Jacek Kurski stworzył najbardziej ohydną propagandową telewizję w historii telewizji państwowej. Propagandziści PRL-u byli przy nim amatorami - skomentował Mariusz Witczak.

Pozostałe odcinki programu można obejrzeć tutaj.

WIDEO: Krzysztof Śmiszek w "Graffiti": Odpływ młodych ludzi w wyborach jest niepokojący