Zarzuty po śmierci ciężarnej w Pszczynie. Adrian Zandberg: To polityczna odpowiedzialność prawicy

Polska
Zarzuty po śmierci ciężarnej w Pszczynie. Adrian Zandberg: To polityczna odpowiedzialność prawicy
Po śmierci 30-latki w Pszczynie protestowano przed siedzibą Trybunału Konstytucyjego, który w 2020 r. orzekł o niekonstytucyjności jeden z przesłanek do wykonania aborcji

Złą atmosferę, która szkodzi kobietom, która jest zagrożeniem dla ich podstawowych praw wywołała w Polsce prawica i ona ponosi za to odpowiedzialność polityczną - powiedział w programie "Graffiti" Adrian Zandberg. Odniósł się w ten sposób do sprawy sprzed roku, która dotyczy śmierci ciężarnej z Pszczyny.

Prowadzący program Grzegorz Kępka wrócił do sprawy śmierci 30-letniej ciężarnej z Pszczyny, po tym jak wczoraj media obiegła informacja, że dwóch lekarzy usłyszało zarzuty w sprawie pani Izabeli. - To historia sprzed roku, która wstrząsnęła Polską - przypomniał dziennikarz" i zaznaczył, że zarzuty sprowadzają się do tego, że "winni są lekarze".

 

- Lekarze nie funkcjonują w próżni, ale w pewnym porządku prawnym, ale i atmosferze - odpowiedział Zandberg. 

"Prawica ponosi odpowiedzialność" 

Lider Lewicy Razem wskazał, kto ponosi polityczną odpowiedzialność za to, co się stało. - Tę atmosferę, bardzo złą atmosferę, która szkodzi kobietom, która jest zagrożeniem dla ich podstawowych praw wywołała w Polsce prawica i ona ponosi za to odpowiedzialność polityczną - stwierdził i podkreślił, że "chciałby żyć w Polsce, gdzie takie rzeczy się nie dzieją". - Żeby do tego punktu dojść, musimy ucywilizować prawo i wprowadzić takie rozwiązania, jakie funkcjonują w przygniatającej licznie krajów UE - tłumaczył. 

 

 

- Nie da się uciec od politycznej odpowiedzialności za to, jakie konsekwencje dla życia społecznego przyniosła decyzja TK - odpowiedział na pytanie dotyczące rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku dotyczącego aborcji. 

Przepisy prawa o aborcji 

Przepisy prawa o aborcji zostały zmienione po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku. Wcześniej obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji w trzech przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo) i w razie ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.

 

Jedynie tę ostatnią przesłankę TK uznał za niekonstytucyjną – przepisy nadal dopuszczają możliwość przerywania ciąży, gdy stanowi ona zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety, a także jeśli zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest skutkiem czynu zabronionego, m.in. gwałtu. 

Śmierć ciężarnej z Pszczyny 

W środowym wydaniu programu "Graffiti" poruszona została sprawa 30-latki, która we wrześniu 2021 roku zmarła w szpitalu w Pszczynie. Była w 22. tygodniu ciąży, kiedy odeszły jej wody płodowe. U płodu już wcześniej stwierdzono wady rozwojowe. Kobieta zmarła w wyniku wstrząsu septycznego. Rodzina zmarłej stoi na stanowisku, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci kobiety. 

ap/ml / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie