Jarosław Gowin o trzeciej kadencji PiS: To byłoby zbyt katastroficzne

Polska
Jarosław Gowin o trzeciej kadencji PiS: To byłoby zbyt katastroficzne
Polsat News
Jarosław Gowin

- Po dwóch kadencjach rządu PiS, ta formuła się wyczerpała - ocenił w programie "Gość Wydarzeń" Jarosław Gowin. Lider Porozumienia dodał, że trzecia kadencja Prawa i Sprawiedliwości byłaby "zbyt katastroficzna" dla Polski. Polityk mówił też o swoich planach współpracy z obecną opozycją.

Bogdan Rymanowski zwrócił uwagę, że niebawem minie rok od momentu, w którym Jarosław Gowin został zdymisjonowany. Zapytał polityka czy z tek okazji napije się na smutno, czy na wesoło. - Ani na smutno, ani na wesoło. Nie myślę o przeszłości. Myślę raczej o dniu, kiedy do dymisji będzie musiał podać się cały rząd PiS, a ja wraz z innymi politykami PiS przyłożę rękę, żeby do tego doszło - odparł Jarosław Gowin.

 

- To nie jest kwestia rewanżu. To kwestia chłodnej oceny, a właściwie bardzo zaangażowanej oceny tego, czego potrzebuje Polska. Moim zdaniem po dwóch kadencjach rządu PiS, ta formuła się wyczerpała. Trzeciej kadencji, nie tyle moglibyśmy nie przetrwać, to byłoby zbyt katastroficzne, ale to nie byłoby rozwiązanie dobre dla Polski - zaznaczył lider Porozumienia.

 

ZOBACZ: Mateusz Morawiecki o słowach Viktora Orbana: Drogi Polski i Węgier się rozeszły

 

Gowin nawiązał do wywiadu Jarosława Kaczyńskiego dla "Sieci", w którym szef partii rządzącej mówił o funduszach europejskich. - On tam ogłasza tak naprawdę, że rezygnujemy ze środków z Krajowego Planu Odbudowy, to jest lekko licząc 250 mld zł. Tego typu stanowisko jest ewidentnie sprzeczne z polskim interesem narodowym - ocenił.

Spór z Komisją Europejską

- Moje informacje z Brukseli są takie, że kością niezgody jest tak naprawdę kwestia sędziów odsuniętych od orzekania (przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego - red.). Gdyby ten problem został rozwiązany, a taką obietnicę pani komisarz (szefowa KE Ursula von der Leyen - red.) miała od premiera Morawieckiego, taka była też poprawka Senatu, odrzucona potem w Sejmie przez PiS wbrew obietnicom Mateusza Morawieckiego, gdyby ta obietnica została spełniona, mielibyśmy już pierwsze miliardy - powiedział Gowin.

 

WIDEO: Jarosław Gowin w programie "Gość Wydarzeń":

 

 

Europosłowie PiS i politycy Solidarnej Polski argumentują, że w sporze z instytucjami unijnymi na szali jest suwerenność Polski. - To jest całkowicie błędna alternatywa - ocenił były wicepremier. - Nie ma suwerenności bez silnego potencjału gospodarczego. Fundusze z KPO są nam potrzebne do tego, żeby zbudować gospodarczy fundament suwerenności - dodał. 

 

Bogdan Rymanowski dopytywał o działania Komisji Europejskiej wobec Polski, w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę. - To jest groteska zafundowana nam przez Zbigniewa Ziobrę i Jarosława Kaczyńskiego, który (...) mówi Ziobrą coraz bardziej, mówi językiem Zbigniewa Ziobry, a nie językiem premiera Morawieckiego. Przy wszystkich moich zastrzeżeniach do działań Mateusza Morawieckiego uważam, że gdyby w sprawach unijnych, sprawach wymiaru sprawiedliwości realizować to, co zapowiadał Morawiecki, to pieniądze z KPO do Polski by trafiły i musimy zrobić wszystko, żeby trafiły. Najpóźniej po przejęciu władzy przez opozycję - argumentował Gowin.

Krytyka niemieckich władz

W rozmowie Rymanowski poruszył temat polityki Niemiec wobec Polski, szczególnie w kwestii bezpieczeństwa energetycznego i negowania sprzeciwów polskich władz wobec gazociągu Nord Stream. - To jest oczywiście błędna polityka kolejnych rządów niemieckich, w tym także rządu skądinąd cenionej przeze mnie kanclerz Angeli Merkel - podkreślił szef Porozumienia.

 

ZOBACZ: Jarosław Gowin: Guess who's back...

 

- Już wcześniej zdawałem sobie sprawę i nie byłem w tym odosobniony, że polityka niemiecka w stosunku do Rosji, jest polityką błędną. O tym dzisiaj głośno mówią także politycy czy dziennikarze niemieccy - mówił dalej.

Współpraca z opozycją. Gowin mówi o dwóch listach

Gowin stwierdził w programie, że jego zdaniem szeroka lista wyborcza "od Zandberga do Gowina" jest "mało prawdopodobna".

 

- Życzyłbym sobie, żeby powstały dwie listy. Lista centrolewicowa - Platforma plus Lewica i lista nieco bardziej na prawo, czyli lista Szymona Hołowni, Koalicji Polskiej - powiedział polityk. 

 

ZOBACZ: Donald Tusk: Kaczyński i Ziobro kłamią na temat zobowiązań wobec UE

 

Bogdan Rymanowski pytał o wariant, w którym osobno do wyborów poszłaby lewica, a Hołownia, PO, PSL i Porozumienie razem. Gowin odparł, że to "możliwy scenariusz". - Odrzucam tylko scenariusz skrajny, że każdy na opozycji idzie osobno. To byłby przejaw braku odpowiedzialności ze strony opozycji - dodał.

 

- Widzę dla siebie miejsce w dzisiejszej opozycji i moim celem jest przyłożenie ręki do tego, żeby dzisiejsza opozycja stała się następnym obozem rządowym - podkreślił Jarosław Gowin. Zdradził też, że dwukrotnie spotkał się Donaldem Tuskiem, ale były to rozmowy "zdawkowe".

 

Wcześniejsze odcinki programu "Gość Wydarzeń" możesz zobaczyć tutaj.

jk/ sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie