"Śniadanie Rymanowskiego". Żukowska: Wciskacie ludziom kit, by utrzymać najtwardszy elektorat
Ja wierzę, że nie chcecie wychodzić z UE. Kto normalny wychodzi z organizacji, która zapewnia bezpieczeństwo? Nikt nie opuszczałyby organizacji gwarantującej bezpieczeństwo energetyczne - powiedziała posłanka Nowej Lewicy Anna Maria Żukowska, odnosząc się do słów prezesa PiS. Dodała jednak, że PiS "wciska ludziom kit, tylko po to, by utrzymać ten najtwardszy elektorat, który jest antyunijny".
- Słowa Jarosława Kaczyńskiego o relacjach z UE to perspektywa polexitu - tak poseł PO Mariusz Witczak ocenił wywiad prezesa PiS dla tygodnika "wSieci". - My od zawsze widzieliśmy w PiS tego typu działania. To antypolskie i antypatriotyczne - stwierdził.
- PiS zapłaci za to cenę polityczną. Powtarzam, to antypolskie - zaznaczył Witczak.
Polityk opozycji odnosił się do słów: "Wykazaliśmy maksimum dobrej woli, ale ustępstwa nic nie dały. Czas wyciągnąć wnioski" - mówił o relacjach z UE prezes PiS.
"PO od lat wszystko się kojarzy w polexitem"
- Zupełnie nie jestem zaskoczony komentarzem posła Witczaka. PO od lat wszystko się kojarzy w polexitem, to wyświechtana fraza - skontrował Radosław Fogiel z PiS. Dodał, że "do tej pory jedynym politykiem, który otwarcie zaproponował referendum ws. członkostwa Polski w Unii, był przed paroma laty Grzegorz Schetyna".
Fogiel zapewnił, że "Polska jest i będzie członkiem UE". - Oczywiście, że nie szykujemy się do polexitu - zapewniał.
- Polska, jak inne kraje UE, podpisała traktaty akcesyjne i to są podstawy funkcjonowania UE i krajów członkowskich. Chcemy, by KE się tego trzymała, nie będziemy się zgadzać na to, by brukselscy biurokraci decydowali o sprawach, które nie są w gestii UE - wyjaśniał.
"Ja wierzę, że nie chcecie wychodzić z UE"
Pytana o słowa prezesa PiS o relacjach Polski z UE Anna Maria Żukowska z Lewicy uznała, że "opowiada bajki". - Wy tylko straszycie, to jest tylko taka gra, tak samo jako o reparacjach, gdzie Kaczyński wychodzi już od 10 lat co najmniej, i mówi, że trzeba od Niemców to wyszarpać, trzeba wreszcie zacząć to robić. Mówi po 8 latach rządów PiS, no to znaczy kiedy? - pytała.
- To bzdury, wciskacie ludziom kit, tylko po to, by utrzymać ten najtwardszy elektorat, który jest antyunijny - oceniła.
ZOBACZ: Premier Morawiecki: Środki unijne z KPO zostaną przekazane na przełomie roku
Przyznała, że wierzy, iż PiS nie chce wychodzić z UE, "bo kto normalny wychodzi z organizacji, która zapewnia bezpieczeństwo, nikt nie opuszczałby organizacji gwarantującej bezpieczeństwo energetyczne".
- Nie wiem jak pan, ale ja czekam na te pieniądze, pomogą zwalczyć inflację, pomogą rozwinąć gospodarkę po pandemii - dodała nawiązując do funduszy z KPO. - Nie wierzę w to, co mówi Jarosław Kaczyński, to tylko pod publiczkę - oceniła.
"Relikty merkelizmu"
Wiceszef Ministerstwa Aktywów Państwowych Jan Kanthak, uznał, że prezes PiS "mówi głosem polityka, któremu zależy na suwerenności Polski". - Solidarna Polska ma podobny głos, bo my jako polscy politycy nie możemy pozwolić sobie na to, by UE nie mająca mandatu politycznego w postaci wyborów, porządkowała nam sprawy, które nie zostały dla niej zarezerwowane - podkreślił Kanthak.
- Słuchając wypowiedzi opozycji, doszedłem do wniosku, że nie ma ona programu wyborczego - mówił. - Pani von der Leyen i Donald Tusk są reliktami merkelizmu - dodał.
Jego zdaniem "musimy bardziej stanowczo podchodzić do niektórych kwestii". - Musimy być w relacjach z UE państwem podmiotowym, nie tak, jak w wizji PO czy Lewicy - uznał.
Co będzie z KPO?
- To decyzja rządu - odpowiedział Fogiel pytany o to, czy Polska zrezygnuje z Krajowego Planu Odbudowy. - Ja chcę wierzyć, że jesteśmy blisko dopełnienia zobowiązań przez KE i wypłaty tych pieniędzy - dodał.
Zauważył, że "nie ślubowaliśmy wierności Komisji Europejskiej". - Nie ma żadnych decyzji w sprawie rezygnacji z KPO - podkreślił.
- Sądziłem dotychczas, że prezes PiS chce wyprowadzić Unię z Polski, a nie Polskę z Unii. To znaczy, abyśmy mieli pieniądze, ale nam się nie wtrącali. A teraz mówi prawie jak minister Ziobro - powiedział poseł PSL Władysław Teofili Bartoszewski. Jago zdaniem słowa prezesa mają jeszcze bardziej zjednoczyć Zjednoczoną Prawicę. - Można je w zasadzie interpretować dowolnie - uznał.
ZOBACZ: Donald Tusk: Kaczyński i Ziobro kłamią na temat zobowiązań wobec UE
Jakub Kulesza z Konfederacji porównał umowę ws. KPO do umowy kredytowej, która nie gwarantuje wypłaty środków, a "premier taką umowę podpisał". - Konfederacja przed tym ostrzegała - dodał.
- Kaczyński będzie teraz zrzucać odpowiedzialność na innych - mówił Kulesza.
- PO za czasów swoich rządów przyzwyczaiła KE, że Polska wszystko zrobi, my teraz musimy przywrócić zdrowe relacje z UE. Gdyby UE grała według zasad, środki z KPO byłby już w Polsce - dodał Radosław Fogiel.
Unijne ograniczenia gazu
"Unia podjęła decyzję o oszczędnościach gazu, żeby bronić się przed rosyjskim szantażem. Przeciwni byli Węgrzy (po konsultacjach z Ławrowem). W ostatniej chwili Węgrów poparła Polska. Decyzję podjęła Moskwa. Pani minister środowiska Anna Moskwa, żeby nie było wątpliwości" - napisał o unijnym porozumieniu szef PO Donald Tusk.
- Dobrze, ze postawiliśmy pewne elementy, o których trzeba mówić, które też podkreślała Francja, Hiszpania, Grecja, czy Włochy. To nie jest tak, że wszystkim krajom podoba się to przenoszenie kompetencji do KE, która ma skupiać większość władzy w UE. Moim zdaniem Unia też potrzebuje reformy, większych kompetencji dla PE - mówiła Anna Maria Żukowska.
Zaznaczyła jednak, że "nie powinno być tak, że KE może sobie samowolnie podejmować taki alert 'to teraz jest ten czas, że macie się podzielić gazem z Niemcami. Dlaczego z Niemcami? A dlatego, że Niemcy od lat uzależniły się od rosyjskiego gazu i nagle jest olaboga rety nie mamy gazu, mamy wprawdzie elektrownie atomowe, ale ich nie uruchomimy bo nam się nie podoba'. Czemu rzeczywiście mamy tego nie podkreślać, że UE wymaga reformy?".
- A Niemcy powinny ponosić konsekwencje swoich decyzji - dodała polityczka Nowej Lewicy.
"Nigdy nie było w UE solidarności energetycznej"
- Nigdy nie było w UE solidarności energetycznej - stwierdził Bartoszewski, dodając, że "nie widzi powodu, dla którego państwa które prowadziły rozsądną politykę energetyczną miałby za to płacić". W jego ocenie polityka Niemiec w sferze energii była "katastrofalna". - Donald Tusk nie ma racji - podsumował polityk PSL.
ZOBACZ: Polska przeciwko oszczędzaniu gazu. Donald Tusk i Anna Moskwa komentują na Twitterze
Poseł Witczak uznał, że unijne porozumienie dotyczy tzw. alertu, kiedy wszystkie kraje będą zmuszone do redukcji zużycia gazu. - Niemcy to jest bogaty kraj i ma sam sobie poradzić z problemem, proszę tych kwestii nie mieszać - dodał.
- De facto chodzi o interes energetyczny Niemiec, my stawimy na bezpieczeństwo naszych obywateli, jak to będzie zapewnione, to możemy w ramach jakiś umów pomóc innym - powiedział Radosław Fogiel. - Tweet Donalda Tuska pokazuje, że jeśli ma wybór między decyzjami dobrymi dla Polski, a dobrymi dla Niemiec, krytykuje dobre dla Polski - mówił poseł PiS.
"Tusk" oznacz ból i utrapienie
Jan Kanthak z Solidarnej Polski skrytykował grę słów z nazwiskiem minister Moskwy. - Chciałbym przypomnieć, że w języku estońskim "Tusk" oznacz ból i utrapienie, chciałem tylko ostrzec, że to miecz obosieczny - powiedział.
- Kiedy Niemcy są w kryzysie, to przypomina im się solidarność, jak my przyjmowaliśmy miliony uchodźców, to Niemcy i UE jakoś o tej solidarności nie pamiętały - skwitował.
Gośćmi "Śniadania Rymanowskiego w Polsat News i Interii" byli Mariusz Witczak z Platformy Obywatelskiej, Anna Maria Żukowska z Nowej Lewicy, Radosław Fogiel, rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości, Władysław Teofil Bartoszewski z Polskiego Stronnictwa Ludowego, Jakub Kulesza z Konfederacji oraz Jan Kanthak, wiceszef MAP i poseł Solidarnej Polski.
Wcześniejsze odcinki można obejrzeć tutaj.