Benzyna poniżej 7 złotych za litr. W ostatnim tygodniu spadły ceny paliw na stacjach

Polska
Benzyna poniżej 7 złotych za litr. W ostatnim tygodniu spadły ceny paliw na stacjach
Polsat News
Cena benzyny spadła na niektórych stacjach poniżej 7 zł za litr

Mniej niż siedem złotych, więcej niż to do czego przyzwyczailiśmy się przez lata. Ceny paliw maleją i według prognoz mają spadać dalej. W ciągu ostatniego tygodnia spadły średnio o 30 groszy. To, co widzimy na polskich stacjach benzynowych, to efekt tego, co dzieje się na świecie: spowolnienie w gospodarce sprawia, że potrzeba mniej paliwa.

- Znacznie spadła, bo jest 6,90 zł, a ostatnio, dokładnie nie pamiętam, ale było coś ponad siedem chyba - mówi Polsat News jedna z klientek stacji paliw z Gdańska.

 

Jak zauważają niektórzy, na stacjach jest taniej, ale to nie znaczy, że tanio.

 

- Kiedyś wszyscy się łapaliśmy za głowę, jak przekroczyło magiczną piątkę, prawda? A tu wszyscy się cieszą, że zeszło poniżej ośmiu - ocenia kolejny klient gdańskiej stacji paliw. 

"Nie należy przeceniać ceny baryłki"

W ciągu ostatniego tygodnia cena benzyny i oleju napędowego spadła średnio o 30 groszy. Najtaniej jest na Opolszczyźnie, w Pomorskiem, Łódzkiem, Mazowieckiem, Warmińsko-Mazurskiem i Małopolsce. Tam za litr bezołowiowej benzyny 95 płaci się mniej niż 7 złotych.

 

ZOBACZ: Dopłaty do ogrzewania. Poseł Solidarnej Polski złożył deklarację

 

Jak oceniają klienci stacji - "pięć zł za litr powinno być górną granicą w Polsce". Na razie nie ma jednak szans na powrót do takich cen, pomimo że cena ropy wróciła do tej sprzed wybuchu wojny. Za baryłkę trzeba obecnie zapłacić 94 dolary. 

- O cenie benzyny na stacjach decyduje nie tylko wartość baryłki, ale też koszt dolara, wartość inflacji. Mamy rekordowe ceny dolara w Polsce, a także rekordowa inflację, wiec nie należy przeceniać ceny baryłki - wyjaśnia Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl. 

 

WIDEO: Ceny paliw spadły w ciągu ostatniego tygodnia

"Trend może się odwrócić"

Jak wskazują eksperci, dzisiejsze ceny to efekt względnego uspokojenia nastrojów na światowych rynkach, ale do niższych cen paliw nie należy się zbytnio przyzwyczajać.

 

- Ten trend może ulec odwróceniu przy jakiejkolwiek nowej awanturze, czy to na wschodzie, czy to na Tajwanie - ostrzega Jakóbik.

 

ZOBACZ: Artur Soboń w programie "Gość Wydarzeń": Reakcja na omijanie zakazu handlu powinna być odstraszająca

 

Obecne obniżki mogą okazać się też niepokojącym sygnałem. Wizja światowej recesji sprawia, że prognozuje się spadek zapotrzebowania na paliwo.

 

- Myślę, że musimy się przyzwyczaić do tego, że ceny, jak to mówią ekonomiści, ustabilizują się na wysokim poziomie na przełomie 6-7 zł, może siedmiu plus - prognozuje dr. Dawid Piekarz z Instytutu Staszica. 

Wpływ na spadek cen mogła mieć promocja Orlenu

Natomiast, według wiceprezesa Orlenu, na spadek cen na stacjach wpływ miała fuzja Orlenu z Lotosem.


- Sens ekonomiczny tych przejęć będzie bardzo szybko widoczny w portfelach Polaków i my to już dziś widzimy. Te ceny spadają, nawet poniżej siedmiu zł. My chcemy ten trend utrzymać - informuje członek zarządu PKN Orlen Jan Szewczak.

 

Zdaniem ekspertów decydującą rolę odegrała tu jednak nie fuzja, a promocja Orlenu.

 

- Podyktowana przez Orlen promocja o 30 gr, spowodowała bardzo podobną obniżkę u wszystkich innych operatorów - tłumaczy dr. Dawid Piekarz.

 

jsd/bas / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie