Borys Budka: Co z tego, że przypłynie węgiel, skoro państwowa spółka sprzedała wagony?

Polska
Borys Budka: Co z tego, że przypłynie węgiel, skoro państwowa spółka sprzedała wagony?
Polsat News
Borys Budka, poseł Platformy Obywatelskiej, w studiu "Gościa Wydarzeń"

- To, co proponuje rząd, jest dzieleniem Polaków na lepszych i gorszych - stwierdził polityk PO Borys Budka, mówiąc o dodatku węglowym. W czwartkowym "Gościu Wydarzeń" wyliczał, że bez pomocy przed nadchodzącą zimą pozostanie 10 mln gospodarstw domowych. Jego zdaniem władza będzie miała też trudności, by rozwieźć po kraju węgiel, który przypłynie do portów.

Od środy Senat pracuje nad ustawą węglową, czyli nad zaproponowanymi przez rząd dopłatami na zakup węgla. W zamyśle rządzących ma ona równoważyć wysokie ceny surowca na polskim rynku.

"Rząd dzieli Polaków na lepszych i gorszych"

Borys Budka w czwartkowym "Gościu Wydarzeń" stwierdził, że opozycja domaga się dopłat dla wszystkich, nie tylko używających węgla jako opału.

 

- Użytkownicy ciepła niezależnie od tego jakim rodzajem paliwa zasilają swoje piece czy jest to gaz, prąd, czy jest to pelet dostaną taką samą rekompensatę czyli 3 tys. zł. To uczciwe potraktowanie wszystkich 14 mln gospodarstw domowych - tłumaczył założenia poprawki w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.

 

ZOBACZ: Protest przeciwników CPK przed Sejmem. Marcin Horała: Nie stanie się tak, że wszyscy będą zadowoleni

 

Ocenił, że "to co proponuje rząd jest podzieleniem Polaków na lepszych i gorszych" - 10 mln gospodarstw domowych pozostaje bez pomocy, a tylko niecałe cztery mają dostać pomoc - zauważył.

 

Jak dodał Budka, pieniężny dodatek ma "pomóc ludziom, którzy mogą nie przetrwać zimy, nie ogrzać domów". - Rząd niestety przez siedem lat, nie mając alternatywnych źródeł energii, spowodował, że ludzie muszą zasilać prądem albo węglem - wyjaśniał polityk PO.

 

Budka odniósł się też do polityki zarządzania surowcami energetycznymi. - Od stycznia do czerwca wypłynęło z Polski kilka mln ton węgla. Państwowe spółki eksportowały węgiel. Gdzie tu logika? - pytał w Polsat News.

Czy Balcerowicz jest jeszcze autorytetem dla PO? Budka odpowiada

Polityk opozycji podkreślił, że państwowa spółka złamująca się przewozem kolejowym "wyprzedała węglarki". - Co z tego, że węgiel przypłynie do portów, skoro nie będzie jak go przywieźć? - pytał.

 

Prowadzący wtrącił, że "ciężarówki się znajdą". - Byle się tym Sasin nie zajmował, bo nawet ciężarówek nie będzie - odparł Budka.

 

ZOBACZ: Anna Moskwa w programie "Gość Wydarzeń": Na węgiel musimy poczekać, ale importu nie unikniemy

 

Rymanowski zapytał też swojego gościa czy Leszek Balcerowicz jest jeszcze dla opozycji autorytetem. W ostatnim czasie były minister finansów i szef NBP krytykował Platformę Obywatelską za ostatnie postulaty.

 

- Największym autorytetem są dla nas Polacy. Ja bardzo cenię profesora Balcerowicza, natomiast dzisiaj jako odpowiedzialny polityk, jeśli mam wybierać doktrynę skrajnie liberalną, czy pomoc dla najbardziej potrzebujących, mówię: w sytuacjach kryzysowych państwo jest od tego, żeby pomóc - tłumaczył Budka.

 

Spór o CPK. "Dzisiaj i w przyszłości będzie łąką"

Poseł odniósł się również do ustawy ws. Centralnego Portu Komunikacyjnego, której on oraz inni przedstawiciele PO nie poparli w parlamencie. Przepisy zakładają m.in. poniesienie odszkodowań dla wywłaszczanych z gruntów pod budowę portu. 

 

Budka stwierdził, że jego partia zorganizowała w Sejmie wysłuchanie m.in. ekspertów i wywłaszczanych osób.

 

- Nie wolno na krzywdzie ludzkiej budować fatamorgany. Nie można ludziom bez kompetencji pokroju pana posła (Marcina) Horały, dawać do zarządzania czegoś co dzisiaj i w przyszłości będzie łąką - mówił.

 

ZOBACZ: "Gość Wydarzeń". Marcin Piątkowski: Podwyżka podatków sposobem na zmniejszenie inflacji

 

Stwierdził, że gdy PO budowała autostrady, wyceny gruntów były realne. W przypadku CPK - jego zdaniem - tak nie jest.

 

- Najpierw wytyczono trasę kolei wielkich prędkości. Po czym jak z tego powodu właśnie spadły ceny gruntów, to wtedy przystąpiono do ich wyceny. To jest nieuczciwe - ocenił, dodając, że "państwo nie może oszukiwać obywateli". 

Budka o słowach Glapińskiego: Brednie, opowieści z mchu i paproci

Zapytany, co stanie się z projektem CPK, gdyby PO przejęła władzę, wytłumaczył: - Zrobimy audyt, postawimy na porty regionalne, rozliczymy tych wszystkich, którzy chcą się na tej inwestycji uwłaszczyć, rozkradają miliony złotych.

 

Następnie prowadzący zacytował słowa Adama Glapińskiego, obecnego szefa NBP, z wywiadu dla "Sieci": "Obalić rząd, wprowadzić Polskę do strefy euro, podpisać się pod pomysłem państwa europejskiego - taki jest ich plan, z tym planem został wysłany do Polski Donald Tusk"

 

- Nie chce używać ostrych słów. Ja bym powiedział: brednie, albo opowieści z mchu i paproci - skwitował Budka wypowiedź Glapińskiego. 

wka/ap / polsatnews.pl / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie