Niemcy. Większość ankietowanych za dalszym działaniem elektrowni jądrowych

Świat
Niemcy. Większość ankietowanych za dalszym działaniem elektrowni jądrowych
Wikimmedia.org/Louis-F. Stahl
Elektrownia atomowa Brokdorf w Niemczech

Siedmiu na 10 Niemców popiera utrzymanie działania pozostałych elektrowni atomowych. "Za" jest także większość wyborców partii Zielonych – wynika z sondażu "Bild am Sonntag". Eksperci dodają, że z powodu wstrzymywania dostaw gazu z Rosji rząd w Berlinie musi rozważyć nową politykę energetyczną.

Siedmiu na 10 Niemców jest za dalszym działaniem trzech ostatnich pracujących w RFN elektrowni atomowych. Zwolennikami tego rozwiązania jest nawet większość wyborców partii Zielonych. 54 proc. z nich chce, by reaktory jądrowe funkcjonowały dłużej, aby kraj mógł przetrwać kryzys energetyczny - wynika z sondażu ośrodka INSA dla "Bild am Sonntag".

 

ZOBACZ: Rosyjski pocisk nad elektrownią atomową. "Groźba nowej katastrofy"

 

Rządowe plany zakładają wyłączenie z końcem bieżącego roku trzech ostatnich pracujących w Niemczech elektrowni jądrowych. Jednak wobec trudnej sytuacji energetycznej, spowodowanej znacznym zmniejszeniem dostaw gazu przez rosyjski Gazprom, nawet wśród polityków Zielonych słychać wezwania do "maksymalnego pragmatyzmu".

 

- Nasi wyborcy wiedzą, że w tej kryzysowej sytuacji jesteśmy odpowiedzialni za utrzymanie stabilnych dostaw energii na zimę - oświadczył ekspert ds. gospodarki Zielonych, Dieter Janecek.

Media: Musimy uważać, aby w Niemczech nie nastąpił blackout na dużą skalę

Jak komentuje na łamach poniedziałkowego wydania dziennika "Bild" premier Bawarii Markus Soeder (CSU), rząd powinien jak najszybciej podjąć wiążącą decyzję w sprawie energii jądrowej, zamiast przyjmować "tymczasowe rozwiązania na dwa miesiące". Jego zdaniem elektrownie powinny pracować przynajmniej do 2024 roku.

 

Jeszcze dalej idzie szef Związku Pracodawców Przemysłu Ciężkiego Stefan Wolf, którego uważa, że konieczna jest debata na temat budowy nowych elektrowni jądrowych.

 

ZOBACZ: Forum w Davos. Sasin: musimy przejść od węgla na OZE i atom

 

Jak podkreśla "Bild", w kraju narasta strach przed brakiem prądu, "Tylko w pierwszej połowie roku Niemcy kupili 600 tys. termowentylatorów - za dużo na sieć energetyczną" - pisze gazeta.

 

- Musimy uważać, aby nie popaść w blackout na dużą skalę - przestrzega Martin Kleimaier, dyrektor Departamentu Wytwarzania i Magazynowania Energii Elektrycznej w stowarzyszeniu VDE.

 

Minister środowiska RFN Steffi Lemke (Zieloni), wcześniej sprzeciwiająca się elektrowniom atomowym, nie wyklucza już przedłużenia ich pracy – podkreśla "Bild".

mbl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie