Szkocja: Pierwszy Polak w historii przepłynął jezioro Loch Ness. Miał wyjątkowy cel

Świat
Szkocja: Pierwszy Polak w historii przepłynął jezioro Loch Ness. Miał wyjątkowy cel
Polak zbierał w ten sposób pieniądze na zakup łóżek dla rodziców na oddziałach pediatrycznych w szpitalach w Gdyni i w Wejherowie

Piotr Biankowski z Gdyni jako pierwszy Polak w historii przepłynął szkockie jezioro Loch Ness. Mężczyzna nie szukał jednak słynnego potwora żyjącego w głębinach, tylko zbierał w ten sposób pieniądze na zakup łóżek dla rodziców na oddziałach pediatrycznych w szpitalach w Gdyni i w Wejherowie.

Piotr Biankowski to były rugbista Arki Gdynia, dziś triathlonista i jeden z najlepszych na świecie pływaków ekstremalnych. Mężczyzna ma na swoim koncie m.in. pokonanie Lodowej Mili (w temperaturze 1,2 stopni Celsjusza), brązowy medal mistrzostw świata w pływaniu lodowym oraz przepłynięcie wpław kanału La Manche.

Szczytny cel

Tym razem na jego celowniku znalazło się słynące z legendy o potworze szkockie jezioro Loch Ness. Mężczyzna nie chciał jednak potwierdzić istnienia bestii zamieszkującej głębiny, tylko we współpracy z Fundacją Ronalda McDonalda zbierał pieniądze na zakup łóżek dla rodziców na oddziałach pediatrycznych w szpitalach w Gdyni i w Wejherowie.

 

ZOBACZ: "Kto ma, niech coś wrzuci. Kto nie ma, niech sobie weźmie". Nietypowa inicjatywa w diecezji

 

Zadanie nie było łatwe. Polak miał do przepłynięcia 37 kilometrów, gdy temperatura wody nie przekraczała 15 stopni Celsjusza.

 

 

 

Podczas próby towarzyszyła mu łódź ze wsparciem oraz obserwatorem, który sprawdzał, czy przestrzegane są reguły wyzwania. Pływak mógł być ubrany jedynie w kąpielówki, okulary i czepek oraz nie mógł dotykać łodzi.

 

 

Zadanie udało się wykonać. Biankowski przepłynął cały dystans w 12 godzin, 15 minut i 25 sekund.

 

"Zmagał się z wieloma przeciwnościami - niską temperaturą wody, bardzo ograniczoną widocznością w niej, na ostatnich kilometrach nawet deszczem i ogromnym zmęczeniem. Pokazał wielką determinację, odwagę, siłę i wielkie serce" - poinformowała Fundacja Ronalda McDonalda na Facebooku.

 

ZOBACZ: USA. 2-latek stracił rodziców w strzelaninie podczas parady

 

"Dzięki zorganizowanej przez Piotra zbiórce kupimy łóżka dla mamy i taty na oddziały pediatryczne Szpitale Pomorskie w Gdyni i w Wejherowie, by mogli w przyjaznych warunkach towarzyszyć swoim dzieciom podczas choroby" - dodano. 

 

 

- Kocham to robić. Ale moją największą motywacją jest pomaganie dzieciom. Jestem szczęśliwy, że połączyłem swoją pasję z dawaniem dobra - mówił jeszcze przed startem na jeziorze Loch Ness pływak cytowany przez serwis gdynia.pl.

 

Zrzutka zainicjowana przez Biankowskiego wciąż trwa. Do tej pory udało się już zebrać ponad 12 tys. złotych. 

dk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie