Błażej Poboży w "Graffiti" o ustawie węglowej: Już zdiagnozowaliśmy pewien problem

Polska
Błażej Poboży w "Graffiti" o ustawie węglowej: Już zdiagnozowaliśmy pewien problem
Polsat News
Błażej Poboży w "Graffiti"

- Nie mogliśmy założyć, że po stronie prywatnych podmiotów nie będzie chęci najpierw do przyjęcia na siebie pewnego zobowiązania, a następnie do skorzystania z dopłaty - mówił w "Graffiti" wiceszef MSWiA Błażej Poboży o zmianach w ustawie węglowej. Podkreślił, że obecnie, mimo wysokiej inflacji, "Polacy najbardziej boją się powrotu do władzy Platformy Obywatelskiej".

Prowadzący Marcin Fijołek zapytał Błażeja Pobożego, czy nie dało się wcześniej przewidzieć, że ustawa dotycząca sprzedaży węgla za 996 zł za tonę nie zadziała.

 

- Nie, dlatego, że rozwiązania, które ta ustawa zakładała są uzależnione od czynników, czyli tych przedsiębiorców, którzy zajmują się sprzedażą węgla. Nie mogliśmy założyć, że po stronie prywatnych podmiotów nie będzie chęci najpierw do przyjęcia na siebie pewnego zobowiązania, a następnie do skorzystania z dopłaty - mówił Poboży

 

ZOBACZ: "Punkt Widzenia". Prof. Antoni Dudek: Rosja zakręci Niemcom gaz na zimę

 

Dodał, że ustawa miała obowiązywać od 1 sierpnia, a "już zdiagnozowaliśmy pewien problem". Wiceminister podkreślił, że "to różni nas od naszych poprzedników - widzimy na horyzoncie pewien problem i od razu na niego reagujemy". 

 

- Będę się upierał, że było to jedno z tych rozwiązań, które wydawało się, że spotka się z przychylnością - powiedział.

Poboży: Świat wygląda zupełnie inaczej 

Wiceminister został zapytany, czy decyzja o dodatkowym zakupie węgla przez spółki Skarbu Państwa takie jak PGE nie zostały podjęte za późno. 

 

- Pamiętajmy, że ceny surowców zależne są od zmieniających się okoliczności. Wszystko to, co dzieje się dziś w Polsce, Europie czy na świecie jest konsekwencją zdarzeń (...) wojennych. Świat wygląda zupełnie inaczej - mówił.

 

ZOBACZ: Niemcy. Strach przed brakiem gazu. Ludzie masowo wykupują drewno opałowe i piece. Również w Polsce

 

Podkreślił, że analitycy z MSWiA "zakładali scenariusze wojenne, dlatego my się przygotowywaliśmy do nich od wielu miesięcy". 

 

- Stawianie zarzutów, że rząd PiS nie przewidział wszystkim możliwych wariantów jest w mojej ocenie niesprawiedliwością - tłumaczył.

 

WIDEO: Błażej Poboży w "Graffiti" 

 

Poboży: Ludzie najbardziej boją się powrotu PO do władzy 

Błażej Poboży mówił, że gdyby w Polsce nadal rządziła Platforma Obywatelska prawdopodobnie państwo nie miałoby już kontroli nad spółkami Skarbu Państwa. - Polacy zostaliby zostawieni, jak przy wielu innych kryzysach, sami sobie. My się różnimy, nie zostawiamy obywateli - dodał. 

 

Zapytany o to, czy w Polsce zabraknie węgla, Poboży odpowiedział, że "tego nie wie", ale "zakłada, że nie". - Stąd ten zakup interwencyjny, który zlecił premier. To są miliony ton - mówił. 

 

Wiceminister opowiadał, że rozmawiał m.in z mieszkańcami Warmii i Mazur, którzy boją się inflacji, ale "potrafią znaleźć jej prawdziwe źródła", "wiedzą, że ceny rosną", ale "najbardziej boją się powrotu do władzy Platformy Obywatelskiej". 

 

ZOBACZ: Premier: Pierwsze pieniądze unijne wpłyną na przełomie tego i przyszłego roku

 

- To dlatego, że wiedzą, że jak były kryzy za rządów PO, czy wcześniejszych ugrupowań, z których ta formacja się wywodzi, to przy tego typu sytuacjach, w myśl liberalnych założeń, Polacy byli zostawiani samym sobie. Odpowiedzialny i wrażliwy społecznie rząd Prawa i Sprawiedliwości reaguje na wszystkie kryzysy. Zetknęliśmy się z kryzysami, których poprzednicy nie mieli, a niezależnie od tego, że sytuacja jest trudna np. z związku z inflacją, to ona jest niższa w odniesieniu do państw bałtyckich, które przyjęły euro. W Polsce wprowadzamy dodatki antyinflacyjne, osłonowe - mówił. 

Zmiany w ustawie węglowej 

Premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty na Śląsku odbył spotkanie w sprawie węgla z wicepremierem, ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem, minister klimatu i środowiska Anną Moskwą, ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem oraz

i szefami PGG, PGE i Węglokoksu. Podczas spotkania miał być opracowywany "plan b" na tańszy węgiel dla gospodarstw domowych.


Jak ustaliła redakcja "Wydarzeń" Polsat News, rząd wycofa się z dopłat dla składów, w ich miejsce pojawią się bezpośrednie dopłaty do węgla, dla tych, którzy opalają nim domy. Dopłaty mają być do trzech ton węgla na jedno gospodarstwo i wynieść około 1000 zł za tonę. 

 

Wszystkie programy "Graffiti" do obejrzenia na polsatnews.pl

dsk / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie