Wimbledon. Jelena Rybakina zapytana o wojnę i Putina... zapomniała języka

Świat
Wimbledon. Jelena Rybakina zapytana o wojnę i Putina... zapomniała języka
PAP/EPA/NEIL HALL EDITORIAL
Jelena Rybakina pytana o wojnę i Putina

Urodzona i mieszkająca w Moskwie, ale reprezentująca Kazachstan Jelena Rybakina po wygraniu Wimbledonu dostała niewygodne pytanie o wojnę i Władimira Putina. Odpowiedziała wymijająco, tłumacząc, że... jej angielski nie jest najlepszy. Mniej dyplomatyczny jest prezes Rosyjskiej Federacji Tenisowej, który dumnie oznajmił: Wygraliśmy Wimbledon.

W kwietniu organizatorzy turnieju ogłosili, że nie dopuszczą do gry tenisistów z Rosji i Białorusi, w związku ze zbrojną agresją tych krajów na Ukrainę. Na wimbledońskiej trawie nie wystąpili m.in. lider światowego rankingu Rosjanin Daniił Miedwiediew, jego rodak Andriej Rublow (nr 8) oraz Białorusinka Aryna Sabalenka (nr 6).

 

Z decyzją gospodarzy Wimbledonu nie zgodziły się organizacje zarządzające tenisem kobiet - WTA i mężczyzn - ATP, które zapowiedziały, że za występ w tej imprezie nie będą przyznawane punkty rankingowe.

Pytanie o wojnę i Putina 

Rybakina, która urodziła się i mieszka w Moskwie, od 2018 roku reprezentuje Kazachstan. Dzięki temu mogła pojawić się na kortach Wimbledonu. 23-latka nie tylko pojawiła się, ale i wygrała cały turniej odnosząc życiowy sukces. W finale pokonała Tunezyjkę Ons Jabeur 3:6, 6:2, 6:2.

 

Podczas konferencji prasowej po finale brytyjski dziennikarz zadał pytanie, którego zdecydowanie usłyszeć nie chciała. "Czy potępiasz wojnę i działania Putina?" - zwrócił się do tenisistki. Ta w pierwszej chwili poprosiła o powtórzenie. Za drugim razem odparła, że nie zna zbyt dobrze angielskiego i zamiast o wojnie, mówiła o reprezentowanym przez siebie kraju. 

 

ZOBACZ: Serena Williams nie wzięła udziału w uroczystości Wimbledonu. Wcześniej żądała pięciu samochodów

 

- Mogę tylko powiedzieć, że reprezentuję Kazachstan. Nie wybrałam tego, gdzie się urodziłam. Ludzie w Kazachstanie we mnie wierzą, bardzo mnie wspierają. Widziałem na trybunach wiele flag. Nie wiem, jak mogę inaczej odpowiedzieć - mówiła zwyciężczyni Wimbledonu.

 

"Wygraliśmy Wimbledon"

Mniej dyplomatyczny był prezes Rosyjskiej Federacji Tenisowej Szamil Tarpiszczew.

 

"Wspaniale! Dobra robota Rybakina! Wygraliśmy Wimbledon" - oświadczył Tarpiszczew, cytowany przez rosyjską agencję informacyjną Ria Nowosti.

 

Już po wygranej w półfinale z Rumunką Simoną Halep Tarpiszczew podkreślał, że Rybakina jest "produktem rosyjskiego tenisa".

 

Zawodniczka wielokrotnie podkreślała, że zdecydowała się na zmianę barw ze względu na większe wsparcie sportowe i finansowe.

ap/ml / PAP / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie