"Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii". Jan Grabiec: Putin stoi tam, gdzie stał Hitler

Polska
"Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii". Jan Grabiec: Putin stoi tam, gdzie stał Hitler
Polsat News
"Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii"

- W Dzień Zwycięstw Putin nie ma nic do powiedzenia Rosjanom, jeśli chodzi o efekty walk w Ukrainie. Do tego narodu powoli dociera świadomość, że to nie tak miało być, że Rosja tę wojnę przegrywa - mówił w programie "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii" Jan Grabiec (PO). Z kolei według Krzysztofa Bosaka (Konfederacja) Rosjanie mimo dużych strat "odnoszą postępy".

9 maja obchodzony jest w Rosji Dzień Zwycięstwa i rocznica zakończenia II wojny światowej. W Moskwie odbędą się specjalne obchody i parada wojskowa.

 

- Putin stoi tam, gdzie stał Hitler. Dziś Ukraińcy otrzymują pomoc od świata i walczą z faszyzmem. Cokolwiek Putin powie 9 maja, to tej prawdy nie zamaże - podkreślił Jan Grabiec.

 

ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. Biłohoriwka. Zbombardowano szkołę. Zginęło 60 osób

 

Jego zdaniem "prezydent Rosji nie ma jutro nic do powiedzeni Rosjanom, jeśli chodzi o efekty tych dwóch i pół miesiąca walk w Ukrainie". - Myślę, że do tego narodu powoli dociera świadomość, że to nie tak miało być, że Rosja tę wojnę przegrywa. To święto okaże się dla nich bardzo gorzkie - ocenił.

 

Paweł Szrot - szef Gabinetu Prezydenta RP - uważa z kolei, że "defensywne sukcesy Ukraińców są bezsporne". - Pytanie, jak w tej chwili wygląda świadomość Putina na temat wojny - dodał.

Bosak: Mariupol, de facto, został zdobyty

Krzysztof Bosak (Konfederacja) zauważył, że "Rosjanie nie przegrywają, ale odnoszą - bardzo wolne i przy dużych stratach - postępy".

 

- Ich armia jest słaba, ale wciąż całkiem silna. Rosjanie zachowują przewagę w powietrzu i na morzu, cały czas stosują ostrzał rakietowy oraz mają przewagę w liczebności armii i w zasobach. Nie lukrujmy sobie obrazu, bo będziemy wyciągać złe, mylne wnioski. Mariupol, de facto, został zdobyty, nie licząc ukrytych w bunkrach zakładów obrońców - ocenił.

Rosyjska ambasada chciała świętować w Polsce

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski napisał w sobotę w mediach społecznościowych, że ambasada Rosji chce uczcić 9 maja w Warszawie i zwróciła się do MSZ o wsparcie. "Stanowczo się temu sprzeciwiam. Żadna polska instytucja publiczna nie powinna do tej inicjatywy przyłożyć ręki. Więcej - powinno się jej zakazać. Nie ma mojej zgody na święto agresora w Warszawie" - napisał. Do wpisu załączył skan pisma do szefa MSZ Zbigniewa Raua.

 

ZOBACZ: Warszawa. Ambasada Rosji chce świętować 9 maja w stolicy. Starcie Trzaskowskiego z MSZ

 

Do wpisu Trzaskowskiego odniósł się na Twitterze wiceszef MSZ Marcin Przydacz, który napisał, że ze zdumieniem przyjmuje korespondencję prezydenta Rafała Trzaskowskiego.

 

"MSZ RP nie planował udzielać Ambasadzie Federacji Rosyjskiej wsparcia i takiego wsparcia nie udzieli. W odpowiedzi na notę - przekazaliśmy Ambasadzie Rosji nasze negatywne stanowisko. Uprzejmie też informuje pana prezydenta, że MSZ RP nie jest organem władnym do zakazywania uroczystości na terenie Warszawy. W przypadkach prawem przewidzianych może to zrobić prezydent miasta Warszawy" - poinformował.

 

Ostatecznie, w sobotę wieczorem, Ambasada Rosji w Polsce podała, że "z głęboką przykrością informuje, że MSZ Rzeczypospolitej Polskiej "nie rekomendowało" przeprowadzenia ceremonii złożenia wieńców i kwiatów na Cmentarzu-Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie oraz akcji "Nieśmiertelny Pułk" w dniu 9 maja 2022 r.".

 

Czarzasty: Rosjanie słusznie dostają teraz po twarzy

- To gra, Rosjanie są w tym mistrzami. Wiadomo było, że ambasada rosyjska nie zamierzała w dobie wojny w Ukrainie świętować. Chodziło o jątrzenie, stosowanie metod hybrydowych, pokazanie opinii publicznej, że ta niewdzięczna Polska nie pozwala przeprowadzić uroczystości - skomentował Piotr Zgorzelski (PSL).

 

Włodzimierz Czarzasty stwierdził, że "dobrze, że eliminuje się powody do prowokacji".

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Berlin zakazuje noszenia ukraińskich flag 8 i 9 maja. Ambasador oburzony

 

- Rosjanie przez wojnę, która trwa teraz, bezczeszczą pamięć historyczną. Zasługują na to, by odnosić się do nich źle. Oni psują sobie wszystko - historie, opinie o narodzie, o wszystkim tym, co było historyczne. Słusznie dostają teraz po twarzy - dodał.

 

Paweł Szrot przyznał, że jego i prezydenta ocenia odnośnie do wydarzeń z 9 maja 1945 roku jest jednoznaczna.

 

- To data zwycięstwa jednego krwawego tyrana i masowego mordercy nad drugim. Na terenie Polski zakończyły się mordy i prześladowania ze strony hitlerowskich Niemiec, ale zaczęły ze strony sowieckiej Rosji. Nie jest to dla Polski żadne zwycięstwo i nie powinno być czczone - zaznaczył.

"Ambasador może złożyć kwiaty, nie zatrzyma go za to policja"

- Jeśli dyplomaci rosyjscy mają pomysły na swoje uroczystości, od polskich władz powinno zależeć, czy się zgodzić czy nie. W dzisiejszej sytuacji jest oczywiste dla wszystkich, że zgody na żadne obchody nie powinno być. A jeśli ambasador będzie chciał złożyć kwiaty, to złoży - to otwarty teren, nie zatrzyma go za to policja - podkreślił z kolei Bosak.

 

- Pytanie, czy aparatura prawna pozwala nam kontrolować we właściwy sposób to, co obywatele innych państw chcą robić w Polsce. Będziemy się z tym problemem stykać coraz częściej, bo coraz więcej osób nie ma polskiego obywatelstwa i może chcieć organizować różne wydarzenia nie do końca w zgodzie z tym, jak wyobrażają sobie historię Polacy - dodał.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Kadyrowcy okradają Rosjan. Przechwycono nagranie

 

- Stanowcza reakcja Rafała Trzaskowskiego była potrzebna, by ustalić wspólny front. Sytuacja z ambasadą wygląda na czystą prowokację. Myślę, że jednym z powodów wycofania się ambasadora (z chęci większych obchodów - red.) z jest to, że nikt uczciwy - oprócz składu ambasady - na te uroczystości by nie przyszedł - ocenił Grabiec.

 

Radosław Fogiel (PiS), oświadczenie ambasadora skomentował jednym zdaniem: "Straszliwie nie jest mi przykro".

 

- Dla każdego było oczywiste, że coś takiego w Polsce wydarzyć się nie mogło. Jeśli mamy świętować zakończenie II wojny światowej to 8 maja, jak świat zachodni - zaznaczył.

 

Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.

ac / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie