Patryk Jaki: Francja i Niemcy boją się wprowadzenia Ukrainy do UE

Polska
Patryk Jaki: Francja i Niemcy boją się wprowadzenia Ukrainy do UE
Polsat News
Patryk Jaki

- Boją się, że jeżeli Polska z Ukrainą zbudowałaby sojusz w ramach Unii Europejskiej, to w ramach systemu głosowania, (...) Polska razem z Ukrainą mogłaby równoważyć Niemcy i Francję - mówił Patryk Jaki w programie "Gość Wiadomości". Polityk Solidarnej Polski komentował też napięcia w obozie Zjednoczonej Prawicy, reformę wymiaru sprawiedliwości i podniesienie stóp procentowych.

Piotr Witwicki zaczął rozmowę z Patrykiem Jakim od pytania o kredyt. Europoseł przyznał, że kredyt ma, w euro.

 

- Dla osób, które mają kredyty, to nie jest generalnie dobra wiadomość (podniesienie stóp procentowych). Z drugiej strony to jest chyba najistotniejsze narzędzie do walki z inflacją i miejmy nadzieję, że to jest wydarzenie temporalne, przejściowe i szybko wrócimy do poziomu, który będzie akceptowalny społecznie - mówił polityk.

 

- Pytanie jest takie czy są jakieś inne narzędzia, które stosują inne banki narodowe do zbijania inflacji. Wydaje się, że tutaj wyjścia prezes NBP nie miał - dodał.

 

ZOBACZ: Glapiński: RPP będzie podnosić stopy procentowe, aż osiągnie pewność, że inflacja trwale się obniży

 

Pytany o ocenę pracy szefa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego stwierdził, że "nasza gospodarka należała do jednych z najlepszych przez ostatnie lata" i "trudno tu nie widzieć zasług prezesa Glapińskiego".

 

Wideo: Patryk Jaki w programie "Gość Wydarzeń"

 

Problemy z reformą sądownictwa 

Wciąż trwa spór Polski z instytucjami unijnymi o reformę wymiaru sprawiedliwości. Od przyjętych rozwiązań Komisja Uzależnia wypłatę środków z Krajowego Planu Odbudowy.

 

- Clou sporu dotyczy tzw. testu bezstronności sędziego. My zgadzamy się, proszę bardzo, zlikwidujmy Izbę Dyscyplinarną, tego chce Komisja Europejska, ale w ustawie jest test bezstronności sędziego. Boimy się, że jeżeli to zostanie wprowadzone, to będzie oznaczało, że każdy sędzia będzie mógł podważyć status innego sędziego, przed każdą rozprawą w Polsce, których są miliony, będzie mogła odbyć się dodatkowa rozprawa, gdzie sędziowie zamiast zajmować się sprawami ludzi, będą zajmowali się tym czy osoba X jest sędzią - uważa Patryk Jaki.

 

ZOBACZ: Analitycy Reflex: ceny benzyny mogą wzrosnąć o 10-20 groszy na litrze

 

- Jeżeli do tego dopuścimy, to będzie oznaczało, że skoro każdego sędziego, który został powołany przez ostatnie siedem lat, można podważyć, to będzie oznaczało, że każdy wyrok, który zapadł przez ostatnie siedem lat, również prawomocny, będzie można podważyć. W Polsce zapanuje totalny chaos prawny - dodał.

 

- Być może są państwa w Unii Europejskiej, którym na tym zależy, żeby Polska była słaba, żeby nie mogła się reformować, żeby wbijać nam takie szpilki, dlatego że konkurują z nami - stwierdził Jaki. 

Negocjacje z UE. "Dokładnie tak było w XVIII wieku" 

Swój projekt zmian w Sądzie Najwyższym przedstawił prezydent Andrzej Duda. W mijającym tygodniu odbyły się rozmowy w Pałacu Prezydenckim z przedstawicielem Solidarnej Polski. Patryk Jaki był pytany dlaczego reforma trwa tak długo i dlaczego obóz Zjednoczonej Prawicy nie jest w stanie jej przeprowadzić.

 

- W naszym obozie również są spory - przyznał polityk. - Niestety mój obóz polityczny (...), również zdecydował się na to, by w sprawach, które sygnalizowaliśmy, podejmować inne decyzje. Wszystkie decyzje w tych sprawach niestety były błędne - komentował Jaki, mówiąc o ustępstwach Polski między innymi ws. zgody na przyjęcie Krajowego Planu Odbudowy. 

 

ZOBACZ: Mateusz Morawiecki o pomocy dla kredytobiorców: mamy plan wsparcia, konkretne ustawy

 

- Chodzi o to, że przez ostatnie lata Polska tak urosła, polska gospodarka zaczęła rosnąć (...) i oni rozumieją, że jeżeli Polska byłaby w stanie się skutecznie zreformować w obszarach, które są słabe, to stanie się na tyle silnym państwem, że potem będzie już nie do powstrzymania. Dokładnie tak samo było w XVIII wieku, kiedy Polska znikała - uważa Jaki.

 

- Było tak, że państwa sąsiednie robiły wszystko, żeby Polska nie mogła się zreformować. Dzisiaj jest to samo - ocenił.

Francja i Niemcy nie chcą Ukrainy w UE?

- Niemcy i Francja chcą wykorzystać narzędzia unijne, żeby zdominować, podporządkować sobie Polskę - mówił Jaki. - Oni się boją wprowadzenia Ukrainy do Unii Europejskiej, niby tam dawno chcieli, ale nie. Boją się, że jeżeli Polska z Ukrainą zbudowałaby sojusz w ramach Unii Europejskiej, to w ramach systemu głosowania, który przyjęli, w ramach traktatu lizbońskiego, który liczy się od wielkości państw, to Polska razem z Ukrainą mogłaby równoważyć Niemcy i Francję - stwierdził

 

- Niby się zgadzają na Ukrainę, ale nie chcą jej przyjąć do UE. Dlatego Polska jest głównym ambasadorem Ukrainy. Musimy zrozumieć, że geopolityka ma znaczenie, że państwa ze sobą rywalizują i nikt nie chce silnej Polski - kontynuował. - Niestety wykorzystują do tego swoich Polaków, swoje spółki-córki niemieckie, takiej jak Platforma w Polsce - zaznaczył.

 

ZOBACZ: Reuters: Komisja Europejska zaproponuje dłuższe okresy przejściowe dla Węgier, Czech i Słowacji

 

Jaki został także zapytany o pomysł swojej formacji, by nie płacić składek do UE. Przytoczono wypowiedź szefa Partii Republikańskiej Adama Bielana, który mówiąc o sporze z UE stwierdził, że "jeżeli pójdziemy na taką wymianę z Komisją Europejską, to zawsze na tym stracimy". 

 

- Ja się z tym nie zgadzam. Do tej pory tak robiliśmy i zawsze przegrywaliśmy. Zawsze zgadzaliśmy się na to, co chciała Komisja Europejska. Kierując się tą logiką, to jesteśmy w sytuacji, że potrącili nam wszystkie pieniądze. To co mamy do stracenia? Dlaczego mamy jeszcze do tego dopłacać? To jest pokrętna logika, który prezentuje mój szacowny kolega - uważa europoseł.

Samodzielny start Solidarnej Polski możliwy?

- To jest zawsze wariant ostateczny, do którego mam nadzieję nie dojdzie - mówił Jaki o samodzielnym starcie jego partii w wyborach do Sejmu. - Mam nadzieję, że ciągle jesteśmy bliżej tego, żeby startować razem (w ramach Zjednoczonej Prawicy) - dodał.

 

ZOBACZ: Węgry. Viktor Orban: embargo na rosyjskie surowce to bomba atomowa zrzucona na naszą gospodarkę

 

- Oczywiście spory były i są. Jestem od samego początku przy tym projekcie pod tytułem "Zjednoczona Prawica" i pamiętam wiele bardzo trudnych momentów. Ale ostatecznie, za każdym razem kiedy potrafiliśmy je przezwyciężać, to wygrywaliśmy - zaznaczył Patryk Jaki.

 

Poprzednie odcinki programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.

 

 

an / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie