Wojna w Ukrainie. Skwieciński: propaganda nie mówi już o wyzwalaniu, a o eksterminowaniu Ukraińców

Świat
Wojna w Ukrainie. Skwieciński: propaganda nie mówi już o wyzwalaniu, a o eksterminowaniu Ukraińców
PAP/Mykola Kalyeniak
Zniszczony budynek mieszkalny po rosyjskim ataku w Charkowie

Zdaniem dyrektora Instytutu Polskiego w Moskwie Piotra Skwiecińskiego, propaganda rosyjska i myślenie bardzo wielu Rosjan z łatwością zmieniło się z narracji o wyzwalaniu Ukraińców na: "eksterminujemy Ukraińców".

Zdaniem Skwiecińskiego oficjalna propaganda w Rosji "leje się zewsząd" i od początku inwazji na Ukrainę informowała o "operacji specjalnej", której celem jest "wyzwalanie Ukraińców", co jednak zmieniło się na ich "eksterminację". Zaznaczał, że  można tam dotrzeć do treści antyrządowych, których jednak trzeba szukać w internecie.

 

- To jest rzecz, która jest moim zdaniem najbardziej ponura w tym wszystkim, to znaczy łatwość, z jaką propaganda, ale i narracja rosyjska, ale również myślenie bardzo wielu Rosjan przeskoczyło z wskazówki pod tytułem wyzwalamy Ukraińców na wskazówkę pod tytułem eksterminujemy Ukraińców - powiedział. 

 

ZOBACZ: Ukraina. Dwa pociski manewrujące przeleciały nad Zaporoską Elektrownią Atomową

 

Skwieciński był też pytany, czy wyobraża sobie zmianę władzy w Rosji, w tym odsunięcie Putina. Ocenił, że władza jest tam "hermetyczna", a obalenie obecnego prezydenta byłoby możliwe tylko wtedy, gdyby Rosjanie uznali, że Putin "prowadzi ich do przepaści". Dodał, że Putin ma tam opinię przywódcy, który ma wiele sukcesów, a ewentualny zamach stanu byłby dla Rosjan wstrząsem.

Skwieciński: myślenie, że pod wpływem sankcji Rosjanie obalą Putina jest bardzo naiwne

Pytany o skutki sankcji gospodarczych, zwrócił uwagę na - jak mówił - momentami dramatyczny wzrost cen, nawet o 100 proc. niektórych produktów żywnościowych, czy odzieży.

 

- Wzrost ten bije strasznie, natomiast, jeżeli chodzi o jakieś braki rynkowe, o czym się w Polsce mówiło, to nic takiego nie nastąpiło - relacjonował. Zwrócił uwagę, że rubla udało im się uratować.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. "Nie ma takiego języka jak ukraiński". Propaganda w rosyjskiej telewizji

 

Dopytywany, czy w Rosję można uderzyć sankcjami tak, żeby to zabolało, Skwieciński uznał za "bardzo naiwne" założenie, że pod wpływem sankcji Rosjanie "powstaną, obalą Putina i stworzą tam demokrację". Zgodził się z przekazem amerykańskiego sekretarza obrony Lloyda Austina, który powiedział, iż "szansą w tej wojnie i celem, a sankcje odgrywają tu ważną rolę, jest maksymalne osłabienie Rosji; tak, żeby nie miała siły kontynuować agresji wobec Ukrainy, a już z całą pewnością nie miała siły na to, żeby ją rozszerzać na inne kraje".

 

- I to jest moim zdaniem osiągalne - ocenił gość RMF FM. 

mst / PAP / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie