Wojna w Ukrainie. Mateusz Morawiecki: kanclerz Niemiec obiecał kolejne dostawy broni dla Ukrainy

Świat
Wojna w Ukrainie. Mateusz Morawiecki: kanclerz Niemiec obiecał kolejne dostawy broni dla Ukrainy
PAP/Krystian Maj
Mateusz Morawiecki i Olaf Scholz

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz obiecał kolejne dostawy broni dla Ukrainy - powiedział we wtorek w Berlinie premier Mateusz Morawiecki. Rozmawialiśmy też o mechanizmie, poprzez który Niemicy wsparłyby nasz potencjał obronny - dodał premier. Według niego będzie to możliwe.

- Kanclerz Scholz obiecał kolejne dostawy broni dla Ukrainy - powiedział Morawiecki po rozmowie z kanclerzem Niemiec. - Rozmawialiśmy też o mechanizmie, poprzez który Niemicy wsparłyby nasz potencjał obronny, który jest czasowo osłabiony na skutek przekazania części naszej broni - zwłaszcza chodzi o broń posowiecką, taką, którą Ukraińcy potrafią się szybko posługiwać, my ją bez zwłoki przekazujemy, tę broń defensywną. W to miejsce także chcemy uzyskać broń od naszych partnerów w NATO, w tym także - jak sądzę - możliwe będzie uzyskanie broni od Niemiec - dodał Morawiecki.

 

Polski premier powiedział ponadto, że dzisiaj w Berlinie jest pełna świadomość nowej polityki i nowych okoliczności, w których działamy.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Szef MON: Ukraina potrzebuje ciężkiej broni i obrony powietrznej

 

- Polska musi otrzymywać wsparcie również ze strony naszych partnerów, a oni muszą robić jak najwięcej, także Niemcy, także Francja, Holandia, Wielka Brytania, jak najwięcej dla obrony demokracji, wolności, suwerenności innych krajów

 

Dodał, że gdyby się to nie udało, to istnieje groźba ze strony Rosji pełnej destabilizacji w Europie. "A więc jest to nasza wspólna sprawa" - zaznaczył.

Konkretna pomoc Ukrainie

Premier zaznaczył, że jego wtorkowe rozmowy z kanclerzem Niemiec dotyczyły m.in. konkretnych środkach na pomoc dla Ukrainy, by to państwo mogło funkcjonować w obecnych, dramatycznie trudnych dla niego okolicznościach. Zaznaczył, że Polska dostarcza dużo pomocy humanitarnej dla tego kraju i animuje udzielanie tej pomocy z całego świata oraz stara się pozyskać jak najwięcej środków na ten cel.

 

Morawiecki przekonywał, że przez wiele lat w Berlinie obowiązywała polityka "obłaskawiania" Rosji, czyli zakładająca zmianę w Rosji wywołaną przez współpracę handlową i politykę zbliżenia.

 

- Wiemy, że niczego takiego nie doświadczyliśmy, że mamy do czynienia z absolutnie brutalnym reżimem, który wydestylował wszystko, co najgorsze z nowożytnej historii: kolonializm, imperializm i nacjonalizm - mówił.

 

ZOBACZ: Wojna. Doradca Zełenskiego: jeśli Ukraina nie wytrzyma, jutro wróg stanie u bram Kiszyniowa

 

Podkreślał, że to, co robi Putin, ma jeszcze raz niestety wsparcie ze strony, jak mówił, "ogłupionego propagandą społeczeństwa rosyjskiego". Dlatego- zaznaczył szef polskiego rządu, jego rozmowy z kanclerzem Niemiec dotyczyły także działań antypropagandowe i przeciw fake newsom.

 

Ostatni temat poruszony w rozmowie z kanclerzem Niemiec - mówił Morawiecki - to sprawa sankcji na Rosję.

 

- Polska jest świadoma tego, że już wkrótce możemy nie mieć gazu rosyjskiego, ponieważ jednoznacznie stawiamy sprawę sankcji, stawiamy ja na ostrzu noża. Wiemy doskonale, że odcięcie tlenu od rosyjskiej machiny wojennej jest warunkiem podstawowym zakończenia tej wojny. Dlatego namawiamy naszych partnerów do jak najbardziej radykalnych kroków w tym zakresie. I także tu, w Berlinie, słyszę potwierdzenie, że Polska ma najbardziej ambitny, radykalny plan odcięcia się od rosyjskich węglowodorów: od gazu, ropy - od węgla już się odcięliśmy, od gazu w każdej chwili możemy sami się odciąć - powiedział.

mad / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie