Wojna w Ukrainie. Marcin Bosacki: przede mną nieprzespane noce, tego nie da się zapomnieć

Świat
Wojna w Ukrainie. Marcin Bosacki: przede mną nieprzespane noce, tego nie da się zapomnieć
Polsat News
Senator Marcin Bosacki o podróży do Ukrainy

- Przede mną na pewno kilka nieprzespanych nocy, płaczący ludzie, żołnierze na ulicach. To są rzeczy, których żaden człowiek, który je zobaczył nie będzie w stanie zapomnieć - mówił senator Marcin Bosacki, pytany o to, jak zamierza sobie poradzić z tym, co widział podczas podróży do Ukrainy.

W czwartek delegacja senatu RP dotarła do Kijowa, wcześniej jednak senatorowie ujrzeli realny obraz wojny i bestialstwa, którego rosyjskie wojska dopuszczają się w Ukrainie. O tym, co dzieje się w Buczy, Borodziance czy Irpieniu opowiadał na antenie Polsat News senator Marcin Bosacki. 

 

- To są bardzo ciężkie przeżycia i widoki. Dla mnie najgorszy był zbiorowy grób w Buczy przy cerkwi, gdzie pochowano prawdopodobnie około 70 osób. To jest wstrząsające, kiedy widzi się to z bliska - mówił senator. 

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Rosjanie przesłuchują Ukraińców. "Jak zombie, mówili o nazistach"

 

Marcin Bosacki przytoczył też historię pana Denysa, z którym rozmawiał w Irpieniu. 

 

- To mężczyzna, któremu udało się uciec z miasta dosłownie w ostatniej chwili, ostatnim konwojem, który dotarł do Kijowa, kolejny już rozstrzelano. W miejscu, gdzie Denys parkował auto, dwie godziny później spadła bomba lotnicza - powiedział Bosacki. Teraz Denys wrócił i powtarza "dajcie nam broń, żebyśmy mogli ich pokonać" - mówił senator. 

Wojna w Ukrainie. "Siła życia jest silniejsza niż siła śmierci, siła wojny"

W trakcie rozmowy senator Bosacki był pytany o to, co obecnie dzieje się w zrujnowanych miastach. Jak stwierdził: ludzie i władze zaczynają powoli oczyszczać zniszczenia. 

 

- W Borodziance, gdzie kilkanaście bloków jest całkowicie zniszczonych są już koparki, dźwigi i ludzie którzy pracują by to oczyścić. Tam już widać, że siła życia, w tym wypadku siła Ukraińców jest większa niż siła śmierci, siła wojny - powiedział senator. Jak dodał, są też miejsca, gdzie całe osiedla są wypalone.

 

Marcin Bosacki zasugerował, że do Ukrainy powinny przyjechać delegacje krajów, które nie wierzą, że dochodzi tam do ludobójstwa. 

 

- Tu widać, że to jest ludobójstwo. Rozmawialiśmy z ludźmi, którym zabito krewnych czy sąsiadów, tylko dlatego, że szli ulicą, tylko dlatego, że chcieli uciekać przed rosyjskimi bombami - powiedział Bosacki. 

 

ZOBACZ: "Gdyby doszło do misji, jakie proponowaliśmy, może udałoby się uniknąć wydarzeń w Buczy"

 

Senator dodał, że obrazy jakie zobaczył w zdewastowanych ukraińskich miastach to coś, czego żaden człowiek nie jest w stanie zapomnieć.

 

- Przede mną na pewno parę nieprzespanych nocy. Widok płaczących ludzi, żołnierzy, którzy dziękowali nam za broń to wszystko to coś, czego nie da się zapomnieć - relacjonował Marcin Bosacki. 

 

 

mst
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie