Adam Glapiński: teraz przewidujemy, że w czerwcu powinien być szczyt inflacji

Polska
Adam Glapiński: teraz przewidujemy, że w czerwcu powinien być szczyt inflacji
Polsat News
Adam Glapiński

Inflacja ma tendencję do wzrostu, jak teraz przewidujemy, ze szczytem w czerwcu. Wtedy powinien nastąpić pik, a potem powolny spadek - mówił prezes NBP Adam Glapiński w czwartek na konferencji.

Na środowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej podniosła wszystkie stopy procentowe o 1 pkt proc. Główna stopa NBP wzrosła z 3,5 proc. do 4,5 proc. 

 

Prezes NBP na czwartkowej konferencji prasowej był pytany, jaki jest bezpieczny poziom stopy referencyjnej, czyli głównej stopy banku centralnego, dla gospodarki.

 

ZOBACZ: Inflacja i stopy procentowe. Prezes NBP: napływ imigrantów jest korzystny dla gospodarki

 

- Nie będę się wypowiadał jednoznacznie, bo bym powiedział, gdzie widzimy sufit dla stóp procentowych. Tymczasem nie stawiamy takiego pytania i się nim nie zajmujemy, reagujemy na sytuację - powiedział Adam Glapiński.

 

Przypomniał, że jakiś czas temu mówił, iż poziom stopy referencyjnej 4,5-5 proc. nie będzie szkodliwy dla gospodarki.

 

- Ale wszystko się zmienia, są inne dane i inne okoliczności. Cykl może się skończyć szybciej, może trwać dłużej. Na razie inflacje jest dwucyfrowa i ma tendencję do wzrostu, ze szczytem, jak teraz przewidujemy, gdzieś w czerwcu. Wtedy powinien być pik i potem powinien nastąpić spadek, ale na razie inflacja rośnie - dodał prezes NBP.

Adam Glapiński: koniunktura jest mocna

- Koniunktura jest mocna. Podejmując decyzję o podwyżce stóp procentowych nie ryzykujemy, tym że zejdziemy do jakiegoś okresu no bliskiego stagnacji gospodarczej - mówił Glapiński.

 

Dodał, że Rada Polityki Pieniężnej decydując się na podwyżkę stóp procentowych ma świadomość, że osłabia nieco koniunkturę, ale przypomniał, że w pierwszym kwartale PKB wzrósł o 7 proc.

 

ZOBACZ: Marlena Maląg w "Gościu Wydarzeń": w marcu spadek stopy bezrobocia

 

Glapiński wyjaśnił, że w związku z wojną w Ukrainie obecne prognozy zakładają wysoką inflację.

 

Jak zapewnił, "ostatnie dane potwierdziły, że tuż przed atakiem Rosji na Ukrainę polska gospodarka była w bardzo dobrej kondycji, z silnym wzrostem produkcji przemysłowej i solidną sprzedażą detaliczną".

Glapiński o wzroście PKB

Szef NBP wskazał, że "wzrost PKB w I kwartale prawdopodobnie to jest 7 proc., co jest niezwykle wysokim wzrostem".

 

Glapiński stwierdził, że rosło zatrudnienie, nastąpił wyraźny wzrost wynagrodzeń. - Stopa bezrobocia jest u nas jedną z najniższych w UE. Praktycznie nie istnieje bezrobocie - powiedział.

 

Dodał, że blisko połowa przedsiębiorstw posiada nieobsadzone miejsca pracy. - Możliwości zatrudnienia są jeszcze o wiele większe - zaznaczył.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Sondaż "Rzeczpospolitej": za pomoc uchodźcom z Ukrainy zapłacić powinna Unia

 

Jak stwierdził, choć widać "pewne osłabienie apetytów firm na zwiększenie zatrudnienia, w obecnej sytuacji wojny za naszą granicą, to rosnąca liczba Ukraińców w Polsce będzie pozytywnym impulsem dla rynku pracy".

 

- To są głównie kobiety, ale spora ich liczba jak na nasz rynek pracy jest zatrudniona, większość (...) szuka tego zatrudnienia i to będzie stopniowo następować - mówił Glapiński. 

RPP i NBP w pełni zdeterminowane, by okiełznać inflację

Szef banku centralnego podkreślił, że ostatnia podwyżka stóp procentowych nie była decyzją wyprzedzającą i nie przesądza, że nie będzie dalszych reakcji.

 

- W żadnym przypadku nie odnosiliśmy się do tego, czy cykl (zacieśniania polityki pieniężnej, PAP) będzie trwał, kiedy zakończy się, na jakim poziomie, bo tego nie wiemy. Na razie jest bardzo wysoka inflacja, o tendencji silnie rosnącej, i mamy bardzo wysoką koniunkturę, a wojna powoduje, że będą musiały rosnąć wydatki rządowe. To wszystko razem powoduje, że trzeba nałożyć cugle inflacji – stwierdził Glapiński.

 

Zapewnił, że RPP i NBP są w pełni zdeterminowane, by okiełznać inflację i nie dopuścić, by się rozlewała na całą gospodarkę. - To nie nastąpi, działamy zdecydowanie. Nie zamierzamy wypuścić inflacji spod kontroli. Jest za wysoka i nie ustaniemy w determinacji, by ją obniżyć – podkreślił prezes NBP.

 

- Mamy na tyle dobrą sytuację, że koniunktura jest dobra, wzrost jest dobry i się utrzyma. Dlatego możemy zdecydowanie dusić inflację. Pomaga nam w tym rząd przez stosowanie i wydłużanie działania tarcz inflacyjnych. Razem to powoduje, że inflacja nie ma prawa się wyrwać pod kontroli. Nie dopuścimy do tego – zadeklarował Glapiński.

 

ZOBACZ: Łukasz Schreiber: przed nami najpewniej kilka lat z wysoką inflacją

 

Wskazał, że wysoka, dwucyfrowa inflacja w dłuższym okresie uderza we wzrost gospodarczy.

 

- Co do tego, jak długo będą trwały podwyżki, w jakiej wysokości, kiedy się zakończą, na jakim poziomie się zakończą, w imieniu Rady mogę powiedzieć, że będziemy - tak jak dotychczas - śledzili napływające dane i dostosowywali nasze działania. Zrobimy to, co będzie potrzebne. Nie jestem w stanie powiedzieć, co zrobimy za miesiąc, bo nie wiem, jakie dane będą napływać, co się będzie działo z wojną, rynkami światowymi, surowcami energetycznymi. Nikt tego nie wie - zauważył prezes NBP.

 

- Jest to dynamiczna sytuacja, ale sytuacja, nad którą panujemy, bo mamy silne instytucje, mamy NBP, silny rząd i gospodarkę w stanie równowagi. Mamy zachowane w gospodarce wszystkie podstawowe równowagi - powiedział Glapiński.

 

an / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie