Małgorzata Kidawa-Błońska w "Graffiti": Polacy nie wybaczą nam, jeśli opozycja nie wygra wyborów

Polska
Małgorzata Kidawa-Błońska w "Graffiti": Polacy nie wybaczą nam, jeśli opozycja nie wygra wyborów
Polsat News
Małgorzata Kidawa-Błońska i Paweł Szefernaker w "Graffiti"

- Cały czas uważam, że wtedy, gdy opozycja idzie zjednoczona, to wyniki opozycji są lepsze. To jest ten czas, który mądrze trzeba wykorzystać. Ostatnie spotkania liderów opozycji pokazują, że wszyscy myślą odpowiedzialnie. Polacy nie wybaczą nam, jeśli opozycja nie wygra tych wyborów - powiedziała w "Graffiti" wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Drugim gościem był Paweł Szefernaker.

Prowadzący Marcin Fijołek zapytał, czy klęska zjednoczonej opozycji na Węgrzech oznacza również koniec planów zjednoczonej opozycji w Polsce.

 

- Na pewno z sytuacji na Węgrzech trzeba wyciągnąć wnioski, ale też Węgry są trochę innym krajem niż Polska. Na Węgrzech nie ma już wolnych mediów. Ordynacja zmieniona jest pod Viktora Orbana i ogromne pieniądze są wydatkowane na kampanię. Te wybory dla opozycji były bardzo trudne bo już na starcie prawa i możliwości opozycji były zdecydowanie mniejsze. To po prostu przepaść - powiedziała.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Komisja Europejska przedstawia nowe propozycje sankcji dla Rosji

 

- Orban jest dziś bardzo zadowolony, ale dla Węgrów to nie jest dobry wybór, bo tak naprawdę sami oddali swoje wolności i prawa. Tak na prawdę zostawiają Węgry na marginesie Europy, a bezpieczne Węgry to Europa. To nie Rosja zapewni tam bezpieczeństwo.

Kidawa-Błońska za wspólną listą polskiej opozycji 

Zdaniem Kidawy-Błońskiej opozycja musi zastanowić się nad tym, w jakim wariancie przystąpi do wyborów. - Cały czas uważam, że wtedy, gdy opozycja idzie zjednoczona to wyniki opozycji są lepsze. To jest ten czas, który mądrze trzeba wykorzystać. Ostatnie spotkania liderów opozycji pokazują, że wszyscy myślą odpowiedzialnie. Polacy nie wybaczą nam, jeśli opozycja nie wygra tych wyborów - podsumowała.

 

Wicemarszałek Sejmu odniosła się do słów Viktora Orbana, który w czasie wieczoru wyborczego powiedział, że jednym z jego przeciwników politycznych był prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. 

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Wicepremier Ukrainy w Polsat News: Rosjanie zaminowali nawet dziecięce zabawki

 

- Uważanie, że on wpływa na losy wyborów na Węgrzech to wielka pycha, która przemawia przez Orbana - powiedziała Kidawa-Błońska. 

 

WIDEO: Małgorzata Kidawa-Błońska i Paweł Szefernaker w "Graffiti" 

Wojna w Ukrainie. Co z sankcjami dla Rosji? 

Zdaniem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej po tym, co stało się w Buczy sankcje wobec Rosji "powinny być bardziej zdecydowane". 

 

- Putin zaczyna terroryzować ludzi, mordować, niszczyć miasta tylko po to, żeby zniszczyć ich psychicznie, a nie osiągać cele wojenne. W związku z tym musi być bardzo mocna i solidarna odpowiedź Europy - powiedziała. 

 

Wicemarszałek Sejmu została zapytana o to, czy Zachód przyzwyczai się do sytuacji w Ukrainie. 

 

ZOBACZ: Premier Morawiecki chce jak najszybszego zwołania Rady Europejskiej ws. zbrodni rosyjskich i sankcji

 

- Myślę, że nie. Wierzę, że Zachód wyciąga wnioski, a czas opowiadania o tym, co zrobi się w Ukrainie się skończy, a będą solidarne działania. Jeżeli wszyscy będą działać w ten sam sposób, to może uda się Rosję zatrzymać. Nie może być wyłomu - powiedziała. 

 

Podkreśliła, że Polacy na pewno nie zapomną o dramacie Ukraińców, ponieważ "ludzie z Ukrainy będą u nas, a Polacy mają też swoją pamięć historyczną".  

Kidawa-Błońska o nowelizacji ustawy dotyczącej pomocy dla uchodźców

- Dopiero co przyjmowaliśmy takie ustawy. Nie wiem, czy należy coś zmieniać, czy po prostu wdrażać i wykonywać przepisy tamtej ustawy. Dobrze, że jest jedna osoba (wiceminister Paweł Szefernaker - red.), która będzie to koordynować - powiedziała Kidawa-Błońska. 

 

Jak dodała osoby z Ukrainy prawdopodobnie zostaną w Polsce na dłużej, "więc trzeba im stworzyć takie warunki, żeby mogli pracować i dbać o siebie samodzielnie". 

 

ZOBACZ: Reuters: dwa wybuchy w rosyjskim Biełogorodzie przy granicy z Ukrainą

 

- Stworzenie systemu od edukacji, po miejsca pracy będzie bardzo trudnym wyzwaniem, tym bardziej, że większość to dzieci i kobiety, a to wymaga innego wsparcia - powiedziała. 


Zdaniem Kidawy-Błońskiej rząd powinien przejąć część obowiązków od samorządów i obywateli, którzy jako pierwsi ruszyli do pomocy uchodźcom. 

Kidawa-Błońska: Europa chce, by pieniądze z KPO trafiły do Polski 

Prowadzący Marcin Fijołek zapytał wicemarszałek Sejmu o zapowiedź Ryszarda Terleckiego, który mówi, że jeśli Solidarna Polska zagłosuje przeciw zmianom w sądownictwie, to "koalicja Zjednoczonej Prawicy przestanie istnieć". 

 

- Pan marszałek Terlecki wielokrotnie mówi, że jeśli koalicja nie podporządkuje się decyzji PiS to koalicja się skończy. Ta sytuacja jest bardzo trudna i musi być poważny problem, skoro przełożono komisję, która miała się zająć tymi projektami. W tym tygodniu mamy posiedzenie Sejmu i wiele wskazuje na to, że i w tym tygodniu nikt się nimi nie zajmie - powiedziała. 

 

Jak twierdzi "Europa chce, aby pieniądze z KPO trafiły do Polski i daje pozytywne sygnały". - Potrzeba tylko wykonania wyroku. I premier Morawiecki i prezes Kaczyński mówili, ze należy to zrobić. W lipcu minie rok. Te pieniądze są Polsce bardzo potrzebne, ze względu na wojnę w Ukrainie i sytuację gospodarczą. To trzeba zrobić i mam nadzieję, że rząd PiS stanie na wysokości zadania - podsumowała. 

Szefernaker o zmianie specustawy: Ma charakter roboczy

Wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker, pełnomocnik rządu ds. uchodźców został zapytany o to, jakie zmiany przewiduje rząd w specustawie dotyczącej pomocy uchodźcom. 

 

- Przede zmiany dotyczą narzędzi, które pozwolą nam jeszcze lepiej realizować już przyjętą ustawę. To jest charakter ściśle roboczy. Przez trzy tygodnie zbieraliśmy informacje od samorządów, ministerstw, instytucji, tak, żeby nie miały żadnych wątpliwości. Państwo chce wesprzeć te osoby, które pomagają uchodźcom - powiedział. 

 

ZOBACZ: Ukraina. Mer Irpienia: Rosjanie rozstrzelali kobiety i przejechali czołgami po ciałach

 

Szczegóły zmian mają być znane m.in po konsultacjach. 

 

- W systemie Schengen bardzo trudno odnotować liczbę osób, która traktuję Polskę jako kraj tranzytowy i jedzie dalej na Zachód. My wciąż uważamy, że jest za mało propozycji państw Europy Zachodniej, które pozwoliłyby tym osobom jechać dalej. Zdarza się, że część osób jedzie na Zachód i za chwilę wraca do Polski, gdzie czeka na powrót na Ukrainę. To są osoby, które uciekają przed wojną, więc musimy zrozumieć, że mogą podejmować różne godziny. Myślę, że około 1,5 mln osób jest teraz w Polsce i zastanawia się co dalej robić, czy jechać na Zachód, czy zostać w Polsce, czy wrócić na Ukrainę - powiedział. 

Szefernaker: Ponad 600 tys. Ukraińców w bazie PESEL

Szefernaker poinformował, że w ciągu dwóch tygodni ponad 600 tys. osób zarejestrowało się w bazie PESEL. - To są osoby, które będą chciały zostać tutaj dłużej, podjąć pracę, mieć opiekę zdrowotną, posłać dzieci do szkoły - przyznał. 

 

Prowadzący Marcin Fijołek zapytał, czy Bruksela zadeklarowała wsparcie finansowe dla Polski.  

 

- Czekamy na konkrety. Padają różne liczby. Minister Mariusz Kamiński wraz ze swoim niemieckim odpowiednikiem wystąpili do Komisji Europejskiej o to, aby 1000 Euro na uchodźcę Unia Europejska wypłaciła każdemu państwo, które przyjęło uchodźców. Ważne, żeby te środki były łatwe do wydania. My nie czekamy na konkursy czy granty, bo gdybyśmy czekali, to mielibyśmy teraz katastrofę humanitarną. My rozpoczęliśmy działania od pierwszego dnia - poinformował wiceminister. 

 

Jak dodał "państwo z budżetu centralnego przekazało 8 mld zł na realizację specustawy". 

 

Poprzednie "Graffiti" do obejrzenia na polsatnews.pl

 

dsk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie