Blinken: przekazanie Ukrainie MiG-ów jest skomplikowane ale decyzja należy do poszczególnych krajów

Świat
Blinken: przekazanie Ukrainie MiG-ów jest skomplikowane ale decyzja należy do poszczególnych krajów
Flickr/Airwolfhound
Mig-29

Ostatecznie decyzja w sprawie przekazania uzbrojenia Ukrainie należy do poszczególnych krajów, a polska propozycja dotycząca myśliwców pokazuje stopień skomplikowania tego problemu - oświadczył w środę szef dyplomacji USA Antony Blinken, komentując sprawę ewentualnego przekazania Ukrainie polskich MiG-ów-29.

- Decyzja o tym, czy przekazać jakikolwiek sprzęt dla naszych przyjaciół w Ukrainie, to ostatecznie decyzją, którą każdy rząd musi sam podjąć - powiedział Blinken podczas konferencji prasowej po spotkaniu z szefową brytyjskiego MSZ Liz Truss. Jak dodał, USA prowadzą dalsze dyskusje z sojusznikami na temat przekazywania uzbrojenia Ukrainie.

 

- Myślę, że polska propozycja pokazuje, że istnieją pewne komplikacje, które ta sprawa ze sobą niesie i że musimy zapewnić, że robimy to we właściwy sposób - zaznaczył, dodając że trwają "bardzo bliskie" konsultacje z Polską, Wielką Brytanią i innymi sojusznikami na temat rozwiązania problemów logistycznych.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Rosyjscy jeńcy wzywają Kreml do zaprzestania wojny

 

Truss ze swej strony podkreśliła, że Wielka Brytania zdecydowała się wysłać Ukrainie broń przeciwlotniczą. Dodała, że jest to lepszy sposób, by chronić Ukrainę przed rosyjskimi nalotami niż ustanawianie strefy zakazu lotów, która może doprowadzić do bezpośredniej wojny z Rosją.

 

Pytany o to, jaki jest końcowy "plan gry" Zachodu wobec Rosji i czy celem jest doprowadzenie do obalenia reżimu Putina, Blinken odparł, że celem jest zachowanie niepodległości Ukrainy.

"Putin dociska pedał gazu"

- W tej chwili patrzymy na to, czy prezydent Putin zdecyduje, by w końcu ograniczyć straty, które zadał sam sobie i rosyjskiemu narodowi - powiedział i dodał, że Zachód "nie może tego zrobić za niego".

 

Podkreślił też, że jak dotąd mimo niepowodzeń rosyjski prezydent Władimir Putin zamiast skorzystać z drogi wyjścia z konfliktu "dociskał tylko pedał gazu", przez co praktycznie zagwarantował, że Rosja poniesie strategiczną klęskę na Ukrainie.

 

- On ma teraz jasny plan zbrutalizowania Ukrainy. Ale w jakim celu? (...) Widzieliśmy porażkę pierwotnego planu wojskowego, by szybko podporządkować kraj, więc teraz zmieniło się to w strategię siania spustoszenia w ośrodkach miejskich w całym kraju - dodał.

 

ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. Rosyjskie lotnictwo zbombardowało szpital dziecięcy w Mariupolu

 

Ocenił, że jest "ewidentne", że Ukraińcy nigdy nie zaakceptują jakiegokolwiek narzuconego przez Kremla "marionetkowego reżimu", a jeśli Rosja będzie starała się to zrobić siłą, skończy się to "długim, krwawym, przedłużającym się nieładem", z powodu którego Rosji przyjdzie mocno cierpieć.

 

Blinken skrytykował też głosy wzywające "obie strony" do umożliwienia ewakuacji cywilów z ukraińskich miast, zaznaczając, że proces ten blokuje tylko jedna strona, która doprowadziła do potwornej sytuacji humanitarnej w ukraińskich miastach obleganych przez rosyjskie wojska. Ocenił też, że rosyjskie propozycje stworzenia korytarzy humanitarnych prowadzących do Rosji i Białorusi są "absurdalne".

 

- To oburzające, sugerować Ukraińcom, by szukali schronienia u tych samych władz, które zademonstrowały taką pogardę dla ich życia - oznajmił.

"Pracujemy nad rozwiązaniem logistycznych problemów"

"Minister (obrony) Austin, przewodniczący (Kolegium Połączonych Szefów Sztabów) Milley i urzędnicy ministerstwa obrony są w kontakcie ze swoimi ukraińskimi odpowiednikami, odpowiednikami z (państw) NATO, omawiając to, co jest ewidentnie logistycznymi wyzwaniami" - powiedziała  rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki podczas środowego briefingu w Białym Domu.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Doradca prezydenta: przeprowadzono już kilkanaście prób zamachów na Zełenskiego

 

Podkreśliła, że obawy USA i NATO, dotyczące polskiej propozycji przekazania USA myśliwców w bazie Ramstein w Niemczech, budzi sposób, w jaki myśliwce miałyby zostać przekazane. Dodała jednocześnie, że trudny byłby również transport naziemny.

 

"Zastanawiamy się więc nad tym, w jaki sposób przekazać te samoloty Ukrainie w sposób, który nie jest eskalacyjny" - powiedziała Psaki. Oceniła, że nie trzeba być ekspertem wojskowym, by "zrozumieć, że start samolotów z bazy lotniczej USA do kontestowanej części kraju, gdzie jest wojna, nie jest w naszym interesie i interesie NATO".

mad / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie