Moskwa: w razie braku gotowości USA do porozumiewania się, będziemy musieli reagować

Świat
Moskwa: w razie braku gotowości USA do porozumiewania się, będziemy musieli reagować
PAP/EPA/ALEXEI NIKOLSKY / SPUTNIK / KREMLIN POOL
Władimir Putin

Władze Rosji oświadczyły w czwartek, że w razie "braku gotowości" USA do porozumiewania się w sprawie prawnie wiążących tzw. gwarancji bezpieczeństwa, Moskwa "będzie zmuszona reagować, w tym drogą realizacji środków o charakterze militarno-technicznym".

Zapowiedź ta znalazła się w formalnej odpowiedzi na propozycje Waszyngtonu przedstawione Moskwie na jej żądania w sferze bezpieczeństwa. Jak ocenia agencja Reutera, "środki militarno-techniczne" mogą oznaczać m.in. takie działania, jak rozmieszczenie pocisków i wojsk.

 

"Przy braku gotowości strony amerykańskiej do porozumiewania się na temat twardych, prawnie wiążących gwarancji zapewnienia naszego bezpieczeństwa ze strony USA i ich sojuszników, Rosja będzie zmuszona reagować, w tym drogą realizacji środków o charakterze militarno-technicznym" - głosi dokument.

 

ZOBACZ: Ukraina-Rosja. Coraz większe ryzyko inwazji, kolejne incydenty

 

Według Rosji USA nie udzieliły konstruktywnej odpowiedzi na najważniejsze dla Moskwy punkty, jak rezygnacja z dalszego rozszerzania NATO, rozmieszczania tworzenia baz wojskowych na obszarze krajów byłego ZSRR oraz powrót infrastruktury Sojuszu do stanu z 1997 roku. "Te tezy mają dla Federacji Rosyjskiej zasadnicze znaczenie" - dodano w dokumencie. 

"Nie ma żadnej »inwazji rosyjskiej« na Ukrainę"

Władze Rosji oświadczyły, że polityka "otwartych drzwi" NATO "jest sprzeczna z podstawowymi zobowiązaniami przyjętymi w ramach OBWE" i że oczekują od NATO "konkretnych propozycji na temat treści i form prawnego utrwalenia rezygnacji z dalszego rozszerzenia NATO na »Wschód«".

 

Rosja zaprzeczyła, by planowała zaatakowanie sąsiedniej Ukrainy. "Nie ma żadnej »inwazji rosyjskiej« na Ukrainę, o czym od jesieni zeszłego roku mówią na szczeblu oficjalnym USA i ich sojusznicy i nie jest ona planowana" - napisano w dokumencie. Strona rosyjska oświadczyła następnie, że "twierdzenia, iż Rosja jest »odpowiedzialna za eskalację« nie mogą być ocenione inaczej, niż jako próba okazania presji i zdeprecjonowania propozycji Rosji w sprawie gwarancji bezpieczeństwa".

 

ZOBACZ: Ukraina, Rosja. Donald Tusk: dziś rozstrzyga się, gdzie będzie granica Wschodu i Zachodu

 

Żądania Zachodu, by Rosja cofnęła swoje siły z pewnych regionów kraju są dla Moskwy "nie do zaakceptowania" - głosi dokument.

 

Napisano w nim również, odnosząc się do konfliktu w Donbasie i rosyjskiej aneksji Krymu, że utrata integralności terytorialnej Ukrainy jest "rezultatem procesów wewnętrznych", które zaszły w tym kraju, a konflikt w Donbasie "ma przyczyny wewnętrzne".

 

Dokument głosi, że "w celu deeskalacji sytuacji wokół Ukrainy" zasadniczą wagę ma "zmuszenie Kijowa do zrealizowania" porozumień mińskich, przerwanie dostaw zachodniej broni na Ukrainę i wycofanie broni już dostarczonej, odwołanie stamtąd "wszystkich zachodnich doradców i instruktorów" i zaniechanie przez NATO "wszelkich wspólnych ćwiczeń" z armią ukraińską.

Propozycja Rosji dla USA

W opublikowanym tekście stwierdzono, iż Rosja proponuje Stanom Zjednoczonym, by zająć się "wspólnym wypracowaniem nowego »równania bezpieczeństwa«". Jako jego element Rosja wymienia kwestię pocisków średniego i krótszego zasięgu. "Uważamy, że ta kategoria zbrojeń jest niezbędnym komponentem nowego »równania bezpieczeństwa«, które powinny wspólnie wypracować Rosja i USA" - napisano w rosyjskiej odpowiedzi.

 

Jako dalsze elementy "równania bezpieczeństwa" wymieniono wspólną pracę nad porozumieniami rozwijającymi układ Nowy START i nad nierozprzestrzenianiem broni jądrowej poza terytorium państw ją posiadających.

 

ZOBACZ: Blinken: nasze informacje wskazują, że Rosja przygotowuje się do ataku w ciągu najbliższych dni

 

Dokument głosi, iż Rosja "odnotowuje gotowość USA do merytorycznej pracy nad poszczególnymi krokami dotyczącymi kontroli zbrojeń i obniżenia zagrożeń". Jednocześnie strona rosyjska zażądała, by jej postulaty były rozpatrywane łącznie. Oświadczyła, że "pakietowy charakter propozycji rosyjskich został zignorowany" i wybrano z nich "wygodne" tematy.

 

W grudniu Rosja ogłosiła żądania, nazywane przez nią gwarancjami bezpieczeństwa, których spełnienia domaga się od państw zachodnich. Chodzi m.in. o gwarancje nierozszerzania NATO na wschód, w tym o Ukrainę, oraz o wycofanie sił NATO z krajów wschodniej flanki Sojuszu. Żądając rozpatrzenia tych postulatów Rosja skoncentrowała ponad 100 tys. żołnierzy przy granicy z Ukrainą.

"Dowody wskazują na to, że Rosja podjęła kroki w kierunku inwazji"

Ambasador USA przy ONZ Linda Thomas Greenfield poinformowała w czwartek, że "dowody wskazują na to, że Rosja podjęła kroki w kierunku inwazji, to kluczowy moment". Jak dodała, szef dyplomacji USA Antony Blinken niespodziewanie wystąpi podczas Rady Bezpieczeństwa ONZ. - Wszystko wskazuje, że Rosja szykuje się do wejścia na Ukrainę - przekazał z kolei prezydent Joe Biden.

- Wszystkie wskazania, jakie mamy, mówią o tym, że Rosja jest gotowa do wejścia na Ukrainę - powiedział Biden, zwracając się do dziennikarzy w drodze do śmigłowca Marine One. Jak dodał, istnieje "wysokie ryzyko", że do ataku dojdzie w ciągu najbliższych kilku dni, a Rosja prowadzi obecnie "operację pod fałszywą flagą", by wykreować pretekst do inwazji.

 

Zaznaczył jednak, że wciąż istnieje szansa dyplomatycznego wyjścia z kryzysu i dlatego poprosił sekretarza USA o wystąpienie na forom Rady Bezpieczeństwa ONZ. 

an/ac / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie